Pompejański wyrzut sumienia
Po 50 latach wyrzutów sumienia pewna Kanadyjka zwróciła ukradziony w 1964 r. w czasie podróży poślubnej fragment ornamentu z pompejańskich Koszar Niewolników (Quadriportico dei Teatri).
Zabytek poleciał z nią do Montrealu, a po przeprowadzce do Pekinu. Postępek sprzed półwiecza nie dawał kobiecie spokoju, postanowiła więc wrócić do Włoch i oddać ozdobę policji.
Kapitan Carmine Elefante, szef neapolitańskiej Grupy Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, opowiada, że siedemdziesięciokilkulatka zalewała się łzami. Policjant podkreśla, że to sprawa bez precedensu.
Staruszka nie została ukarana grzywną, a stróże prawa mają cichą nadzieję, że w jej ślady pójdą inni ludzie, którzy przywłaszczyli sobie coś z Pompejów.
Elefante podkreśla, że ornament nie był szczególnie cenny. Stanowił część Quadriportico dei Teatri, gdzie wszystko ma swą wartość.
Policja przekazała artefakt władzom, które mają go umieścić w pierwotnym miejscu. Wg doniesień, "pamiątka" z podróży poślubnej znajduje się w dobrym stanie.
Komentarze (0)