Wydarzenia VI/VII wieku wywołane przez nagłe ochłodzenie klimatu?
Gwałtowne ochłodzenie klimatu mogło przyczynić się do wielu dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce w VI i VII wieku naszej ery. Badania pierścieni drzew ujawniły, że w tym czasie doszło do znaczącego ochłodzenia, które mogło wywołać głód, migracje czy wojny.
Międzynarodowy zespół naukowy przeanalizował ponad żywych 150 drzew oraz ponad 500 martwych drzew z Gór Ałtaj. Na tej podstawie zrekonstruował klimat w latach 359 przed Chrystusem do roku 2011. Z badań wynika, że w ciągu ostatnich 2 mileniów 20 najzimniejszych okresów lata przypada na VI wiek, po roku 536.
Niedawne badania rdzeni lodowych wykazały, że w 536 roku gdzieś na półkuli północnej doszło do potężnej erupcji wulkanicznej. Niedługo później, w roku 540 i 547, miały miejsce kolejne silne erupcje, które wzmocniły efekt, jaki wywarła ta pierwsza. Wybuchy wulkanów spowodowały, że lata 40. VI wieku były najchłodniejszą dekadą od ponad 2300 lat. Uczeni obliczyli, że średnia roczna temperatura wynosiła wówczas 11,8 stopnia Celsjusza. Dla porównania warto zauważyć, że średnia roczna temperatura w roku 2015 wynosiła 14,8 stopnia. Pyły i gazy wyrzucone przez trzy silne erupcje wulkaniczne trafiły do atmosfery i odbijały promienie słoneczne, przyczyniając się do wychłodzenia powierzchni planety. Ochłodzenie pociągnęło za sobą zwiększenie pokrywy lodowej na biegunie północnym, a chłodzący efekt został dodatkowo wzmocniony niezwykle małą aktywnością Słońca w połowie VII wieku. Naukowcy uważają więc, że w latach 536-660 miała miejsce Późna Antyczna Epoka Lodowa.
Jej pojawienie się mogło być jednym z czynników, który wywołał dramatyczne zmiany, jakie wówczas zaszły. Na początku lat 40. VI wieku doszło do epidemii dżumy Justyniana, która mogła zostać spowodowana migracjami z obszarów, gdzie dżuma występowała. Ochłodzenie klimatu mogło przyczynić się do klęsk nieurodzaju i migracji ze stepów azjatyckich oraz Półwyspu Arabskiego (pojawienie się i rozprzestrzenienie islamu), migracji Słowian, niepokojów politycznych w Chinach czy upadku imperium Sasanidów.
Komentarze (3)
Robin_Otzi, 9 lutego 2016, 11:36
Ciągle się zastanawiam co powiedzieliby przeciwnicy palenia węglem i spalin samochodowych,
gdyby teraz nadeszła kolejna (mam nadzieję, że mała) epoka lodowcowa...
PS oczywiście nie jestem zwolennikiem palenia starymi meblami w starych piecach kaflowych,
lepiej podłączyć całe miasta do cieplików palących węglem w wysokowydajnych piecach z dopalaniem spalin i dobrymi filtrami.
Chodzi o zagrożenie dla naszej cywilizacji w przypadku nagłego ochłodzenia!
Mariusz Błoński, 9 lutego 2016, 13:51
Zapominasz, że obecnie nie jesteśmy tak wrażliwi na wybuchy wulkanów czy powodzie, jak dawniej. Teraz takie wydarzenie nie powoduje upadku cywilizacji. Jedynym nagłym ochłodzeniem, które mogłoby zagrozić naszej cywilizacji byłoby ochłodzenie spowodowane upadkiem duuużej asteroidy. A w tym przypadku żadne palenie węglem nie pomoże.
Naszej cywilizacji bardziej zagraża ocieplenie (bo to proces trwający od długiego czasu, który jeszcze długi czas potrwa - nawet jeśli przestalibyśmy natychmiast emitować gazy cieplarniane) niż teoretyczne ochłodzenie. Pamiętaj też, że ew. nagłe ochłodzenie (spowodowane np. kilkoma sporymi erupcjami) zostałoby częściowo złagodzone wywołanym przez nas ociepleniem. Tak, jak ocieplenie łagodzi wpływ mniejszej aktywności Słońca czy cykli Milankovicia.
thikim, 9 lutego 2016, 17:08
I wybuch superwulkanu...