RapidShare zatrudnia lobbystów
RapidShare, jeden z największych na świecie serwisów pirackich, rozpoczyna współpracę z firmą lobbingową Dutko. Serwis będzie chciał wpływać na polityków w Waszyngtonie, by ci przygotowywali bardziej korzystne dlań rozwiązania prawne. RapidShare chce w ten sposób przynajmniej częściowo zrównoważyć wpływy RIAA i MPAA.
Serwis broni się przed oskarżeniami o piractwo mówiąc, że gdy tylko zostaje przez właścicieli praw autorskich poinformowany o plikach naruszających ich prawa, natychmiast zostają one usunięte. Działa zatem, jak twierdzi, podobnie do Google'a, który nie ma większych problemów z organizacjami chroniącymi prawa autorskie.
RapidShare chce, by RIAA i MPAA usunęły ten serwis ze swoich list witryn notorycznie naruszających prawo. Temu celowi ma też służyć lobbing w Waszyngtonie.
Komentarze (7)
Gość derobert, 29 grudnia 2010, 13:36
przecież to nie ich wina, że ludzie wrzucają tam filmy, muzykę itp 8)
czepiacz, 29 grudnia 2010, 15:18
Lobbing czyli zgodna z prawem korupcja. Przecież takie coś jest śmieszne. Chociaż - może lepiej mieć tą korupcję na podglądzie niż nic o niej nie wiedzieć tak jak u nas.
dekon0, 29 grudnia 2010, 16:11
Skoro RIAA i MPAA to chyba symbol lobbingu na świecie ,to oni też muszą stosować tego typu politykę.Dla nich to być albo nie być.
Według mnie rapidshare nie jest już w czołówce takich serwisów, byli pierwsi ,ale przez wiele swych błędów praktycznie znikają...coraz mniej jest linków od nich.Dla mnie best sharownia to:
1.Netload(prawie zawsze zapier.,ale tez szybko reagują na piractwo)
2.HotFile(czasem jest wolno)
3.Filesonic(prawie ok)
4.Fileserve.
Mariusz Błoński, 29 grudnia 2010, 16:23
Dlaczego korupcja? Grupa obywateli chce coś uzyskać, muszą więc pogadać z ludźmi, który podejmują decyzje. A że dotarcie do odpowiednich ludzi nie jest proste, nie jest też proste samo zorientowanie się, kto jest odpowiednim człowiekiem, to nic dziwnego, że powstały wyspecjalizowane firmy świadczące tego typu usługi.
Dzisiaj przeczytałem sobie pewien artykuł (http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=132429748). Też tam jest o lobbingu. Też przekupstwo?
brakus, 29 grudnia 2010, 18:17
"RapidShare, jeden z największych na świecie serwisów pirackich" - to zdanie mnie rozbawiło !!!
Tolo, 29 grudnia 2010, 18:30
Lobbing to forma korupcji. Ale gorsze jest to ze jej istnienie oznacza słabość naszej pseudokracji. Polityk ma reprezentować naród a jeśli potrzebuje lobbingowi to znaczy ze jest idiotą na złym miejscu. Bo z grubsza rzec ujmując nie wie co robi.
Niestety lobbing zaczyna się ładnie a konczy się łapówką chodzi o to żeby łapówa była dana tak żeby nie była łapówką. Najlepszym przykładem lobbingu jest wywieranie wpływów na służbę zdrowia przez firmy farmaceutyczne.
Polityk nie może reprezentować interesów jakiejś grupy interesów bo to nie jest demokracja a korpokracja.
Weźmy pod lupę naszą ordynacje wyborcza o tym kto się do sejmu dostanie decyduje kolejność na liście a ta jest ustalana wewnątrz partii wiec demokratyczny wybór obywatela wybierającego swojego reprezentanta jest ograniczony a system jest tak skonstruowany żeby utrzymać status quo.
Piotrek, 30 grudnia 2010, 09:39
Tolo nie ma żadnej demokracji. W TV, prasie, radiu usłyszysz co chcą byś usłyszał o polityku w większości przypadków, od tego oni mają speców PR. Jak wiadomo większość bazuje na mass mediach a jak przyjdzie co do czego i na ulicy zrobiłby sondę o klasie rządzącej jakie ostatnio ustawy wprowadzili i jakie mają zasługi to ani be, ani me, ani kukuryku. Po prostu ludzi to nie interesuje. Dlatego też tak ważny jest PR co wiąże się z kasą. Kto ma kasę, ten ma władzę (choć nie zawsze).
Z listą jest podobnie ci niżej pracują na tych co są wyżej a udowodniono, iż osoba dostająca kartę do głosowania częściej wybiera kandydata nr 1.
Demokracja to utopia, ustrój istniejący tylko w mowie i słowie pisanym.
Udowodnił to niedawno Piotr Tymochowicz dosłownie i w przenośni robiąc polityka z Kowalskiego.