Polak odkrywcą dwutysięcznej komety SOHO
Przez ostatnie piętnaście lat odkryto już więcej komet niż przez wszystkie poprzednie stulecia astronomii. A wszystko to dzięki sondzie SOHO (Solar and Heliospheric Observatory), która działa od 2 grudnia 1995. Co ciekawe, misją SOHO jest obserwowanie Słońca, a nie poszukiwanie komet, ale - jak się okazuje - zaangażowanie ludzi potrafi wiele zdziałać.
Nieplanowane, a bardzo skuteczne zastosowanie sondy, a dokładniej aparatu LASCO (Large Angle and Spectrometric Coronagraph) stało się możliwe dzięki szerokiemu udostępnieniu gromadzonych danych oraz zaangażowaniu astronomów - amatorów. Tych najbardziej aktywnych, którym nie nudzi się mozolne wyszukiwanie tańczących światełek jest ponad siedemdziesięciu, wśród nich są także Polacy. Dzięki nim stało się możliwe masowe odkrywanie nowych komet i dokładne pomiary ich orbit.
Przez pierwsze dziesięć lat dzięki SOHO odkryto tysiąc nowych komet, odkrycie drugiego tysiąca, dzięki wzrastającemu zainteresowaniu, zajęło tylko pięć lat. Bo właśnie w piętnastolecie funkcjonowania sondy odkryto dwutysięczną kometę, jej odkrywcą zaś (podobnie jak tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątej dziewiątej) jest Polak: Michał Kusiak. To student astronomii na Uniwersytecie Jagielońskim, pierwszą swoją kometę odkrył w 1997 roku, dziś ma ich na koncie ponad setkę. SOHO-2000 odkrył w świąteczny dzień: 26 grudnia.
Mimo że skuteczność LASCO w odkrywaniu komet jest skutkiem ubocznym (blokuje on główny blask Słońca celem obserwacji koronalnych wyrzutów masy, ale dzięki temu pozwala także na łatwe spostrzeganie obiektów o niewielkiej jasności kierujących się w stronę Słońca), skutki dla astronomii są duże: zmusiły one naukowców do przeszacowania na nowo liczby komet istniejących w Układzie Słonecznym. Stanowi ona także dowód, że aby zostać odkrywcą, wystarczy tylko chcieć.
Komentarze (0)