4 mln ludzi bez wody
W stolicy Chile Santiago ok. 4 mln ludzi nie ma wody. Ulewy i osunięcia ziemi doprowadziły do skażenia rzeki Maipo, zmuszając władze do podjęcia drastycznych kroków w postaci wstrzymania dostaw wody.
Powódź zerwała mosty i zabiła co najmniej 3 osoby, w tym 12-letnią dziewczynkę (19 kolejnych trafiło na listę zaginionych). Oprócz tego woda odcięła od świata prawie 400 ludzi w kanionie Cajón del Maipo.
Jak napisała na Twitterze prezydent Chile Michelle Bachelet, zespoły ratownicze pracują w terenie, by nawiązać kontakt z odizolowanymi osobami i przywrócić dostawy wody, gdzie to tylko możliwe.
Firma wodociągowa Aguas Andinas podkreśla, że padające nadal deszcze utrudniają naprawy. W takiej sytuacji trudno powiedzieć, kiedy dostawy wody zostaną przywrócone.
Gubernator Claudio Benjamín Orrego Larraín dodaje, że warunki pogodowe w górach w pobliżu Santiago są nadal bardzo złe. "Mieliśmy wiele obsunięć ziemi w bardzo krótkim czasie". Wg polityka, padające od soboty ulewne deszcze są anomalią.
Komentarze (0)