Kosmiczna pomyłka
NASA poinformowała, że rosyjski kosmonauta Jurij Malenczenko sfotografował z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej najwyższą górę świata - Mount Everest. Dzięki Twitterowi zdjęcie obiegło świat i zawłaszczyło uwagę mediów, ale pewien Nepalczyk szybko zorientował się, że zaszła pomyłka. Zamiast Czomolungmy uwieczniono bowiem Saser Muztagh w Indiach.
Reagując na krytyczne komentarze (nepalski dziennikarz Kunda Dixit ćwierkał o swoich wątpliwościach, ale sam początkowo źle korygował Amerykanów, wspominając o Sziszapangmie w Tybecie), NASA przyznała, że popełniono błąd. Fotografię usunięto z witryny agencji. W mailu wysłanym do AFP rzecznik oświadczył: To nie Everest, ale Saser Muztagh - grupa górska w łańcuchu Karakorum.
Zdjęcie zrobiono po południu, patrząc na północny wschód. Sami astronauci przyznają, że Mount Everest jest dla nich łakomym kąskiem, ale plan to jedno, a realizacja drugie. Trzeba np. wiedzieć, kiedy ISS przelatuje nad górą.
Wpis Dixita sprowokował ożywioną dyskusję. Dziennikarz podkreślał, że wiedza o tym, czym nie jest góra ze zdjęcia, może doprowadzić do poprawnej identyfikacji. Żartował przy tym, że jego reputacja zawisła na online'owym włosku. Wreszcie "śledztwo" się zakończyło, a polowanie na kosmiczne ujęcie MtE zostało wznowione...
Komentarze (0)