Emeryckie zamiłowanie do kopania w mule zaowocowało niezwykłym odkryciem
Emeryt Scott Summerlin z Wiggins w Mississippi dokonał niezwykłego odkrycia archeologicznego kopiąc w mule jednego ze strumieni w pobliżu miasta Biloxi. Pan Summerlin zauważył kij, który po bliższym zbadaniu okazał się starym łukiem. Archeolodzy mówią, że „stary” to w tym wypadku niefortunne sformułowanie.
Wstępne badania wykazały bowiem, że drewniany zabytek liczy sobie... setki lat. To najprawdopodobniej łuk wykonany przez Choctawów i niewykluczone, że poprzedza pierwsze zapiski z tych okolic. To niewiarygodnie rzadkie znalezisko w okolicy, w której drewno szybko się rozkłada, mówi James Starnes, dyrektor w Mississippi Office of Geology. Łuk został znaleziony w w strumieniu bogatym w taniny, które świetnie konserwują. To niezwykłe znalezisko w klimacie subtropikalnym, dodaje.
Sumemerlin jest zapalonym poszukiwaczem... grotów od strzał. I właśnie szukając ich przeszukiwał muł na zakupionym przez siebie niedawno terenie. Gdy trafił na łuk natychmiast poinformował o tym na Facebookowej grupie „Mississippi fossils & artifacts”. Członkowie grupy polecili mu skontaktować się ze Starnesem, a ten natychmiast powiedział znalazcy, że łuk musi być nadal trzymany w wodzie, inaczej się rozpadnie. Na szczęście Summerlin posłuchał rady specjalisty, dzięki czemu niezwykły zabytek bezpiecznie się zachował.
Specjaliści z Mississippi Department of Archives and History, Cobb Institute of Archeology oraz Choctaw Nation of Oklahoma już na podstawie samych zdjęć byli zachwyceni odkryciem i stwierdzili, że zabytek liczy sobie kilkaset lat. Na łuku widać wyrzeźbionego jelenia oraz jakiś gatunek kota.
Już teraz wiadomo, że badania nie będą łatwe. Łuk nie został bowiem znaleziony w kontekście archeologicznym. Najprawdopodobniej został zgubiony, był niesiony przez wodę, nasiąkł nią, zatonął i został przykryty mułem.
Dotychczas w Mississippi znajdowano czasem wiosła czy nawet całe łodzie o ile wystąpiły korzystne warunki geochemiczne. Jednak, jak mówi archeolog i dyrektor muzeum Cobb Institute, Derek Andreson, to prawdopodobnie pierwszy raz, gdy znaleziono tak stary łuk. Zawsze, gdy znajdziemy tego typu artefakt, jest to wielkie wydarzenie. Materia organiczna zwykle rozkłada się i znika, szczególnie w gorącym, wilgotnym klimacie, jaki mamy tutaj. Gdy znajdujemy drewniany zabytek, mamy rzadką okazję by zdobyć cenne informacje, do jakich zwykle nie mamy dostępu.
Pan Summerlin ogłosił, że podaruje swoje znalezisko Choctawom, którzy prawdopodobnie przed kolonizacją zamieszkiwali tereny, gdzie znaleziono łuk. Przedstawiciele Choctaw Nation of Oklahoma już zapowiedzieli, że łuk zostanie zbadany przez specjalistów. Spróbują też wykonać jego replikę, która będzie wystawiana w Mississippi.
Komentarze (0)