Konopie i olibanum. To palono na ołtarzach przy wejściu do celli świątyni izraelskiej w Tel Arad
Analiza zwęglonego materiału organicznego, który znaleziono w zagłębieniach ołtarzy z wapienia, stojących po obu stronach wejścia do celli (hebr. debîr) w świątyni izraelskiej w Tel Arad, wykazała, że palono tu konopie zmieszane z odchodami zwierzęcymi i olibanum z tłuszczem zwierzęcym.
Mniejszy z ołtarzy stojących po bokach trzech schodów prowadzących do debîr ma 40 cm wysokości; płyta na jego szczycie mierzy 20 na 20 cm. Drugi, wyższy, ma 50 cm wysokości. Płyta na jego szczycie również jest większa (30 na 30 cm).
We wklęsłych wierzchołkach ołtarzy znaleziono zwęglony materiał organiczny. Poprzednie analizy nie pozwoliły go jednak zidentyfikować. Ostatnio spróbowano ponownie za pomocą nowoczesnych metod.
Okazało się, że na mniejszym ołtarzu konopie (kwiatostany) zmieszano z odchodami zwierzęcymi, by ułatwić podgrzewanie. Na większym zaś wykryto ślady olibanum (żywicy kadzidłowców) i tłuszczu zwierzęcego, który miał sprzyjać parowaniu.
Naukowcy podkreślają, że konopie wykorzystano, by wywołać ekstazę w czasie ceremonii. Olibanum było importowane z terenów dzisiejszego Omanu, przez Jemen i wzdłuż wschodniego wybrzeża Morza Czerwonego trafiało do Lewantu i Egiptu, co dostarcza cennych informacji na temat kontaktów handlowych Królestwa Judy.
Z okresu izraelskiego Tel Arad (XI–VI w. p.n.e.) pozostały ruiny cytadeli oraz sanktuarium. Odnaleziono ponad 100 ostrakonów z czasów izraelskiej twierdzy; stanowią one dokumentację obejmującą 1) imiona dowódców i zarządców, 2) zapis spraw, jakimi się mieli zajmować, a także 3) wykaz miejscowości znajdujących się wtedy na pustyni Negew. Ważną rolę w badaniu stanowiska odegrali Yohanan Aharoni i Ruth Amiran.
Ze szczegółowymi wynikami badań można się zapoznać w piśmie Tel Aviv.
Komentarze (0)