Terapia genowa przywróciła słuch pięciorgu dzieciom

| Medycyna
Ben Mullins, Unsplash

Ubiegły tydzień przyniósł świetne informacje dla dzieci cierpiących na neuropatię słuchową DFNB9. Ta choroba dziedziczona autosomalnie recesywnie spowodowana jest mutacją w genie kodującym otoferlinę. Jej skutkiem jest poważna lub całkowita utrata słuchu. Przed tygodniem na łamach The Lancet ukazał się artykuł opisujący wyniki terapii genowej, w ramach której przywrócono słuch 5 dzieciom z DNFB9. Badania prowadzono w Chinach, a brali w nich udział naukowcy z Uniwersytetu Fudan w Szanghaju i Uniwersytetu Harvarda.

Najpierw naukowcy przebadali 425 osób pod kątem możliwości zastosowania u nich terapii genowej AAV1-hOTOF. Do leczenia zakwalifikowali 6 dzieci z głębokim ubytkiem słuchu. U każdego z nich badanie ABR (rejestracja słuchowych potencjałów wywoływanych pnia mózgu) wykazało próg słyszenia powyżej 95 dB. Terapia wykorzystywała wektor wirusowy związany z adenowirusami (AAV) jako nośnik ludzkiego transgenu OTOF (AAV1-hOTOF). Uczestnikom badań wstrzyknięto do ślimaka pojedynczą dawkę AAV1-hOTOF. Przez kolejnych 26 oceniano skutki uboczne oraz efekty leczenia.

Jedno z dzieci otrzymało dawkę 9x1011 vg (vector genomes), a pięciorgu podano 1,5x1012 vg. U dzieci zaobserwowano łącznie wystąpienie 48 skutków ubocznych, z czego 46 (96%) były to wydarzenia klasyfikowane na poziomie 1 i 2 (łagodne oraz umiarkowane), zanotowano też dwa przypadki poważnych efektów ubocznych, w tym jeden związany ze spadkiem liczby neutrofili we krwi. Wszystkie skutki uboczne minęły.

Zastosowana terapia poprawiła słuch 5 z 6 pacjentów. U dziecka, które otrzymało dawkę 9x1011 vg już po 4 tygodniach próg słyszenia poprawił się z ponad 95 dB na 68 dB, w 13. tygodniu wynosił już 53 dB, a po 26 tygodniach spadł do 45 dB. Natomiast u pozostałej czwórki, u której zanotowano poprawę, po 26 tygodniach próg słyszenia poprawił się z ponad 95 dB do 55, 48, 40 i 38 decybeli.

Wyniki badań pokazały, że zastosowana metoda leczenia jest bezpieczna i efektywna w przypadku DFNB9, a nie można wykluczyć, że będzie działała także w przypadku innych genetycznych przypadków utraty słuchu. Dodatkowo badacze przekonali się, że możliwe jest bezpieczne podanie AAV do ucha wewnętrznego.

Większość genów w naszym genomie występuje w dwóch kopiach (allelach). Jeden z alleli może być "silniejszy" i mówimy wówczas o allelu dominującym (A), a allel "słabszy" nazywamy allelem recesywnym (a). Allel dominujący koduje cechę dominującą, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, natomiast allel recesywny koduje cechę recesywną, która u potomstwa się nie ujawnia, chociaż jest dziedziczona. Jednak cecha ta może się ujawnić, jeśli dziecko odziedziczy od obojga rodziców allel recesywny kodujący tę samą cechę. Organizm, który posiada oba allele dominujące, (AA) to homozygota dominująca. Organizm z oboma allelami recesywnymi (aa) to homozygota recesywna. Natomiast organizm Aa to heterozygota.

Jeśli zatem matka i ojciec są bezobjawowymi nosicielami allelu recesywnego (Aa), który – jak w przypadku DNFB9 – zawiera mutację w genie kodującym otoferlinę, to ich potomstwo może odziedziczyć kombinacje AA, Aa, aA lub aa. W przypadku pierwszym dziecko nie posiada genu recesywnego, w przypadku drugim i trzecim jest jedynie jego nosicielem, ale choroba się nie ujawnia, w przypadku czwartym dochodzi zaś do ujawnienia się choroby. I właśnie wówczas mówimy o chorobie dziedziczonej autosomalnie recesywnie.

Terapia genowa przywróciła słuch pięciorgu dzieciom