Hybrydy nie muszą być drogie
Toyota postanowiła udowodnić, że samochody hybrydowe mogą być sprzedawane w przystępnych cenach. Firma zaprezentowała Toyotę Prius c, której sugerowana cena detaliczna rozpoczyna się od 18 950 dolarów. Koncern będzie sprzedawał cztery modele tego pojazdu, oznaczone nazwami One, Two, Three i Four. Najlepiej wyposażona Prius c Four została wyceniona na 23 230 USD.
Wszystkie modele wyposażono w 1,5-litrowy silnik Hybrid Synergy Drive o mocy 99 koni mechanicznych, 144-woltowy akumulator NiMH oraz dziewięć poduszek powietrznych. Producent zapewnia, że średnie spalanie w mieście wynosi 4,43 litra na 100 kilometrów, a poza miastem - 5,11 l/100 km.
Prius c One został wyposażony w bezprzewodowy kluczyk, automatyczną klimatyzację oraz kierownice, która pozwala na sterowanie m.in. łącznością Bluetooth, radiem. W najdroższym modelu znajdziemy ponadto zestaw nagłaśniający z 6 głośnikami, system kontroli trakcji, immobilizer, bagażnik dachowy, 6,1-calowy wyświetlacz dotykowy, system rozpoznawania mowy, stację dokującą do iPhone’a, Sirius XM Satellite Radio, aluminiowe felgi, podgrzewane przednie siedzenia oraz lusterka zewnętrzne oraz wiele innych udogodnień.
Samochód trafi do salonów już w przyszłym miesiącu.
Komentarze (13)
waldi888231200, 10 lutego 2012, 10:28
Tytuł powinien brzmieć: " Hybrydy muszą być tanie " - inaczej nie będzie hybryd.
kocurxtr, 10 lutego 2012, 10:29
wiem, że o gustach się nie dyskutuje - wypowiadam się we własnym imieniu: brzydactwo bez polotu, straszliwe, że aż w oczy kłuje...
dobrze, że obniżają ceny hybryd, to z resztą musiało nastąpić; ciekawi mnie jednak coś innego: jakie są koszta eksploatacji i serwisu; w spalinowym wiadomo: filtry, płyny eksploatacyjne itd... jak to wygląda w hybrydach ? wie ktoś jakie są koszta serwisu i co się serwisuje w "części elektrycznej " ?
bo to że mniej pali, to jeszcze nie wszystko...
M-photo Fotograf, 10 lutego 2012, 10:57
Konserwacja jak i serwisowanie silników elektrycznych jest bardzo tania. Najczęściej w silniku elektrycznym to trzeba serwisować szczotki i przeczyścić styki doprowadzających prąd. Silniki elektryczne są bardzo trwałe, spalinowe już nie są takie trwałe. To są powody dlaczego general motors zapłaciło za wycofanie elektrycznych samochodów. Tańsze koszty, znikoma ilość napraw i serwisu, niskie koszty utrzymania i duża niezawodność.
kocurxtr, 10 lutego 2012, 15:09
wyglada na to, że za kilkanaście lat będą już tylko hybrydy i elektryki ... ropka się kończy, rzepaku nie wystraczy, cała nadzieja w reaktorach plazmowych itp ...
heh, zawsze twierdizłem, że wartoby żyć wiecznie (lub baaaaardzo dłuuugo), już chociażby po to, by obserwować sobie jak się wszystko rozwija... i dokąd zmierza... i kiedy pieprznie... i czy się podniesie...
anty, 10 lutego 2012, 23:01
Tylko pytam się po co te hybrydy ?!
Nie zdradzając marki posiadam obecnie dobry samochód o dużej mocy który może się pochwalić niższym spalaniem niż wyżej wymieniona hybryda a istnieją technologie będące w stanie jeszcze zmniejszyć spalanie.
Wg mnie samochód powinien mieć silnik albo spalinowy albo elektryczny.
Hybryda to pomylony pomysł potrzebujemy dużo paliwa plus każde 50 000 km wymiana baterii które są drogie i zanim tafiom do naszego samochodu już okrążyły ziemie.
Po dopracowaniu baterii hybryda będzie jeszcze większom głupotom.
mikroos, 11 lutego 2012, 09:14
Chciałbym zobaczyć ten samochód o dużej mocy spalający 4,5 litra w mieście
GregVIII, 11 lutego 2012, 14:09
Hmm spalanie to żadna rewelacja powiem szczerze. Jak by to było coś koło 2,5-3,5l to by zasadne było takie coś. A spalanie nie wiele niższe niż jazda nie wymagającym silnikiem i eco driving.
No i właśnie co z tymi ogniwami? żywotność, koszt wymiany?
Albo prąd i ogniwa wodorowe albo silniki na ropę. Te pośredniaki z wielkimi akumulatorami to tylko na miasto gdzie nie jeździ się więcej niż 40-60km dziennie no i cena odpowiedni niższa jak na 'auto na zakupy za rogiem'.
kynio, 12 lutego 2012, 11:39
Co by nie robił w kwestii zmniejszania zużycia paliwa, jutro i tak zapłacimy za przejazd relatywnie więcej niż dzisiaj, a odpady kopalniane będą się kumulować.
Szkoda, że krótkowzroczna pazerność egoisty kieruje pieniądze ze sprzedaży paliw na pozłacanie pałaców.
Jajcenty, 12 lutego 2012, 20:20
Do kogo pijesz? Dzięki pozłacaniu pałaców mamy miejsca pracy w przemyśle złotniczym
anty, 12 lutego 2012, 22:30
Bardziej mi o średnie spalanie chodziło,
I powinienem dodać relatywnie dużej mocy w porównaniu do tej hybrydy
Rowerowiec, 13 lutego 2012, 09:51
Kwestią czasu jest pojawienie się ulepszonych ogniw.
Wszystkie części układanki do taniej jazdy już są, ale nikt nie chce jej złożyć bo po co, skoro na ropie nadal super się zarabia.
waldi888231200, 13 lutego 2012, 10:55
Silnik spalinowy w hybrydzie powinien być na tyle mały (najlepiej na wodę) by na nim można było się przyturlać w razie klapen energii elektrycznej ok.3kW (kosiarka w zasadzie) chłodzony wodą tak by zapewnić ogrzewanie kabiny i oświetlenie na drodze i podczas jazdy w korkach ładowanie akumulatorów. Bateria akumulatorów o dużej pojemności a do przyspieszeń bateria kondensatorów wystarczająca na przyspieszanie przez ok. 3min. Stacje wymieniają baterie akumulatorów podczas tankowania (tak jak wymienia się baterię w pilocie).
Napęd elektryczny w każdym kole osobny synchronizowany i sterowany z centralnego modułu falowników (napęd mechaniczny na dwa przednie koła tylko do turlania się i odzysku energii hamowania (jak dziś "silnikiem")). Dach pokryty ogniwami fotowoltanicznymi (zasilanie pokładowej elektroniki, multimediów, nawigacji, detektory refleksu, czujniki niestabilnej jazdy , systemy aktywnej ochrony przeciw zderzeniowej- parkowania, internetu a jak zostanie akumulatorów).
kynio, 13 lutego 2012, 21:24
To alegoria
Zdaje się, że Ford już coś w tym guście skonstruował. Silnik spalinowy służy wyłącznie do ładowania baterii; (co zresztą nie jest jakąś nowością przecież).