Chcą zabić 750 000 jeleni
W Journal of Wildlife Management opublikowano artykuł, w którym grupa naukowców twierdzi, że każdego roku należy odstrzelić połowę jeleni żyjących w Wielkiej Brytanii. Ma to być konieczne ze względu na ochronę lasów i ptaków. Uczeni z University of East Anglia szacują populację jeleni na 1,5 miliona osobników. To najwięcej od ostatniej epoki lodowcowej.
Zwierzęta nie mają naturalnych wrogów, więc rozmnażają się w niekontrolowany sposób. W przeszłości na Wyspach żyły wilki, jednak zostały wytępione przez człowieka. Problem znany jest od dawna i od lat specjaliści proponują reintrodukcję wilków, które mogłyby kontrolować nadmiernie rozrastającą się populację jeleni. Już w 1999 roku doktor Martyn Gorman, zoolog z Aberdeen University i wiceprzewodniczący UK Mammal Society proponował reintrodukcję wilka w Szkocji, co miało powstrzymać rozrastanie się tamtejszej populacji jeleni. Wprowadzenie planu w życie uniemożliwili hodowcy owiec. Propozycje reintrodukcji padają od lat i od lat są torpedowane. Tymczasem jelenie coraz bardziej dewastują przyrodę kraju, zagrażają populacjom ptaków, są przyczyną coraz większej liczby wypadków drogowych.
Stąd też propozycja uczonych, by co roku odstrzelić 750 000 jeleni. Zaniepokojenie projektem wyraziło Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals (RSPCA), które zauważa, że wdrożenie w życie takiego planu wymaga poważnych podstaw naukowych. Ponadto nie wiadomo, co należałoby zrobić z tak olbrzymią liczbą zabitych zwierząt. Rynek dziczyzny jest bardzo ograniczony, a pojawienie się na nim dużej ilości mięsa z pewnością spotka się z oporem ze strony farmerów żyjących ze sprzedaży mięsa zwierząt hodowlanych.
W Wielkiej Brytanii żyje obecnie 6 gatunków jeleni, z czego 4 zostały wprowadzone przez człowieka od czasu normańskiej inwazji. Najnowszy z nich to chiński jelonek błotny, który zaczął żyć na wolności w latach 20. ubiegłego wieku.
Dotychczasowe strategie kontroli liczby jeleni zawiodły, a zalecany wcześniej odstrzał 20-30 procent zwierząt nie zdał egzaminu. RSPCA zwraca uwagę, że odstrzał powinien być dopuszalny jedynie wtedy, gdy uczeni wykażą, iż nie istnieje żadne inne dostępne rozwiązanie.
Komentarze (32)
Lukas_Art, 7 marca 2013, 18:35
Biedne zwierzęta. Jak można w tak drastyczny sposób podporządkowywać sobie przyrodę? W dodatku te argumenty są śmieszne.
Jelenie niszczą przyrodę! Co za głupota. Skoro pomysłodawcy są tak mądrzy, to może by rzucili pomysł, aby odstrzelić połowę właścicieli kopalń, hut, elektrowni, fabryk i hal produkcyjnych - ale nie, trzeba obwinić jelenie!
Jelenie zagrażają populacjom ptaków! Kolejny kretynizm. A ptaki zagrażają populacjom owadów, więc odstrzelmy ptaki, a owady zagrażają populacjom roślin. I tak w kółko. Poza tym to nielogiczne, że chcąc chornić populacje jakichś ptaków chce się zlikwidować połowę populacji jeleni.
No i jeszcze argument, że jelenie powodują wypadki drogowe. Pewnie, a więc żeby oszczędzić kilkanaście istot żywych w metalowych puszkach wybijmy 750 tys. jeleni! Brawo! Oby tak dalej.
pogo, 7 marca 2013, 18:54
Nie tyle jelenie same w sobie niszczą przyrodę co niekontrolowany rozrost ich populacji.
A jedynym co pilnowało tej populacji były wilki, z którymi jak widać w artykule, też są problemy aby je reintrodukować.
W tej sytuacji trzeba zastąpić wilki jako ostatnie ogniwo łańcuch pokarmowego i zabijać je samodzielnie...
Też mi się to nie podoba... ale ci z RSPCA może sami by zaproponowali inne wyjście, bo jak na razie to tylko narzekają...
Mariusz Błoński, 7 marca 2013, 19:12
Wyjście jest jedno, reintrodukcja wilka. Nie rozumiem, dlaczego cały kraj ma ustępować przed lobby myśliwych i rolników.
Przecież u nas jest podobnie - wybijmy zwierzynę płową, bo zagraża rolnictwu. Wcześniej był argument - wybijmy wilki, bo zagrażają zwierzynie płowej i rolnictwu.
Rowerowiec, 8 marca 2013, 08:15
"Wybijmy człowieka, bo zagraża wszystkiemu co żyje"
A nieee... człowiek przecież sam siebe zniszczy Nie musimy się bać...
Lukas_Art, 8 marca 2013, 14:17
Takie eksperymentowanie z przyrodą to typowo ludzka cecha. A przyświeca jej motto: "Zniszczmy to i to i zobaczymy co się stanie". Na przykład wybijmy wilki, bo zagrażają jeleniom. Och, co za błąd - jelenie się za bardzo rozmnażają. Więć przywróćmy wilki.
Ludzki gatunek jest tak krwiożerczy, że zagraża nawet sam sobie, a wszelkie wojny i konflikty zbrojne tego dowodzą. Cały przemysł zbrojeniowy tego dowodzi. Bo przecież nie buduje się rakiet i broni masowego rażenia, aby walczyć z populacją koników polnych. Dlatego kogo obchodzi durny jeleń? Może jakiej organizacje proekologiczne. A poza tym ludzie mają w głowie tylko jedno: iść do roboty, wrócić z roboty, pojeździć wózkiem po supermarkecie, kupić sobie chipsy i oglądać kolejny amerykański serial, w którym głównym wątkiem jest - a jakże by inaczej - morderstwo homo sapiens przez homo sapiens.
A jeśli chodzi o zwierzęta, to podam tylko kilka przykładów, na to, jak szanujemy przyrodę. Oto lista tylko niewielkiej liczby ssaków i ptaków, do zagłady których się przyczynilliśy (pośrednio lub bezpośrednio - dla mięsa, skór, ozdób, itp.)
Ssaki:
Tur, tarpan, krowa morska, kwagga, antylopa modra, bawolec rudy, jeleń Schomburgka, wilk falklandzki, wilk workowaty, wilk tasmański, tulak, jamraj, lud Tasmańczyków (!).
Ptaki:
Epiornis, moa, dodo, alka olbrzymia, gołąb wędrowny, wróble (w Chinach), zięba wielkodzioba i hakodzioba, drozd ziemny, emu czarny, kura preriowa, kormoran Stellera, kaczka labradorska, ara trójbarwna, papuga karolińska, papuga maskareńska, papuga czubata, szpak czubaty, bekas olbrzymi.
A wszystko to zaledwie w 200 latm, między XVII a XIX wiekiem.
pogo, 8 marca 2013, 15:01
Chcesz powiedzieć, że nie należy próbować naprawiać tego co zepsuliśmy?
Lukas_Art, 8 marca 2013, 17:20
Nie. Chcę powiedzieć, że nie należy tak bardzo ingerować w przyrodę, bo to nie ona jest częścią świata ludzi, ale świat ludzi jest częścią przyrody i trzeba mieć wobec niej dług wdzięczności. Zwierzęta nie są królikami doświadczalnymi, które można wybić, a gdy efekt jest marny, z powrotem przywrócić do ekosystemu. To nie zabawki, ale organizmy żywe, które też czują ból, których samice też mają matczyne uczucia i których młode też chcą się bawić.
Nie trzeba było tych wilków zarzynać. Należało to zostawić. Poza tym czy ktokolwiek wyobraża sobie aferę jaka wybuchłaby, gdyby odstrzelono jakąś część populacji psów w danym kraju? Przecież organizacje w stylu Greenepeace rozpętałyby burzę. A należy pamiętać, że pies wywodzi się od wilka, którego udomowiono zaledwie 8 tys. lat temu. Tak więc dziwi mnie cisza wokół depopulacji wilków, bo to bardzo bliscy krewni "najlepszego przyjaciela człowieka".
Innymi słowy, tzw. człowiek myślący zanim podejmie jakieś ingerencje w przyrodę niech naprawdę wykaże się tym myśleniem i zdolnością przewidywania, a nie bawi się ekosystemem jak klockami.
Poza tym, jeżeli doszło by do odstrzału tych 750 tys. jelenie, to czy nie jest to przypadkiem wielka gratka dla przemysłu mięsnego? Albo szansa na wykarmienie wielu rodzin z biednych krajów?
TrzyGrosze, 9 marca 2013, 11:21
Ale już szkodniki !
Zbiorowy bulwers nad 750 tysiącami szkodnikami-jeleniami, a nad 750 tysiącami szkodnikami-szczurami, zabijanymi codziennie, już nie.
Co to za dyskryminacja ŻYCIA ?
Oba te przykładowe gatunki, wykorzystały do swojej nadmiernej ekspansji warunki, jakie im stworzył (chcąc, nie chcąc) człowiek, przy czym inteligentny szczur zrobił to najwcześniej.i do jego zabijania się (niestety) przyzwyczailiśmy.
To samo będzie z zabijaniem szlachetnych jeleni, analogicznie do ludzkiej obojętności wobec masowych mordów na sympatycznych króliczkach australijskich..
Niestety, zarówno w "naturalnej" naturze jak i "cywilizowanej" naturze,, zabijanie jest warunkiem koniecznym do przeżycia.
Lukas_Art, 9 marca 2013, 17:52
W porządku. Z tymi szczurami to ciekawa rzecz, choć za deratyzacją przemawiają inne argumenty (chociażby liczne epidemie w przeszłości). Poza tym bardziej zrozumiałe jest eliminowanie szczurów, choćby z tego względu, że żyją one wśród ludzi, wśród dzieci, a biorąc pod uwagę kraje biedne, gdzie ludzie żyją właściwie ze szczurami, które faktycznie wywołują choroby, to deratyzacja ma uzasadnienie.
Poza tym nie można porównywać jeleni do szczurów, a już na pewno nie w przypadku ich eliminacji, bo przecież argumenty za likwidacją jeleni są zupełnie inne: szczur nie zagraża innym gatunkom, szczur nie niszczy przyrody i nie powoduje wypadków drogowych. Może za to roznieść pchły, ugryźć dziecko, i zawlec do domów jakieś ściekowe nieczystości. Jeleń od ludzi stroni, boi się (jak widać słusznie) i żyje w lesie.
Lukas_Art, 9 marca 2013, 17:54
Ale oddajny honor szczurom. Chyba żaden inny gatunek ssaka nie przyczynił się tak do rozwoju nauki.
TrzyGrosze, 9 marca 2013, 19:46
Zauważ, że populacja jeleni w Wielkiej Brytanii, cały czas rośnie, ponieważ nie został jeszcze maksymalnie wykorzystany przez te rogacze, potencjał tego biotopu.
W tej chwili jest problem.
Gdy ich liczebność skoczy do 3 mln, będzie bardzo duży problem (nie do przejedzenia przez wilki).
Z resztą, człowiek zabije jelenia humanitarniej od wilka.
Lukas_Art, 10 marca 2013, 13:39
Owszem, człowiek zabije jelenie bardziej humanitarnie, ale nie zmienia to faktu, iż to nazbyt radykalna ingerencja w przyrodę. No ale trudno, skoro trzeba, skoro mędrcy uznali, że tak będzie lepiej, to niech tak zrobią.
Nasunęła mi się jednak inna myśl - liczba ludzi na ziemi. Prognozy są różne. Jedni twierdzą, że wzrost populacji homo sapiens będzie rósł bez końca. Inni, że zatrzyma się około roku 2050 na jakimś tam poziomie. Szczerze mówiąc nie rozumiem opcji nr 2, bo niby dlaczego mielibyśmy przestać się rozmnażać?
Przypuśćmy więc, że populacja ludzka rośnie bez końca. Co wtedy?
Jelenie niszczą przyrodę! Jelenie zagrażają innym gatunkom! Jelenie wywołują wypadki drogowe! - takie są argumenty za ich eliminacją. I teraz zastanówmy się nad nami. Ogrom niszczenia przyrody przez człowieka jest wręcz trudny do ogarnięcia. Lasy Amazonii, ścieki z fabryk wędrujące do rzek, kwaśne deszcze, niekontrolowany połów ryb (prawnie jest to kontrolowane, ale w praktyce niestety nie), ginące gatunki roślin i zwierząt, emisja CO2, gwałtowny rozwój krajów niedawnego trzeciego świata (Indie, Chiny, Brazylia), rafinerie ropy i gazu, tysiące ofiar na drogach, pijani kierowcy.... nie chce mi się wymieniać w nieskończoność.
Jakieś pomysły co zrobić z tym fantem? Może trzeba by zapytać orędowników eliminacji jeleni?
Tolo, 11 marca 2013, 17:13
1,5 miliona jeleni czy wy sobie ludzie sprawę zdajecie o czym wy mówicie? To kilka jeleni na kilometr kwadratowy.
Dodajmy jeszcze ze nie występują w całej wielkiej Brytanii i mamy już katastrofę. Również dla jeleni. Przy takiej iloci nie sposób nawet odstrzału higienicznego przeprowadzić. To żadne lobby myśliwskie bo jak by sobie dawali rade i robili co do nich należy nie było by problemu. Oni nie są najwyraźniej w stanie ubić tyle jeleni ile trzeba.
Re introdukcja wilka to pomysł tak samo średni jak jego eliminacja. jak wilk trafi do takiego środowiska ze szwedzkim stołem to się rozrośnie populacja wyżre jelenie a potem się na ludzi rzuci i nie będzie ani jelenia ani wilka.
Tyle to w większej Polsce było zajęcy i to 30 laty temu.
Lukas_Art populacja ludności nie będzie rosła bez końca tylko do końca.. ludzkości a ten może być właśnie nadmiarem ludzi spowodowany miedzy innymi.
Lukas_Art, 12 marca 2013, 14:24
Ok, porównajmy to sobie do analogicznej sytuacji w świecie ludzi. Przypuśćmy, że jakaś grupa homo sapiens trafiła na obszar, który zapewnia nieograniczone zasoby jedzenia, jest przyjazny dla życia i rozwoju, itp. Wówczas, co oczywiste, homo sapiens się rozmnaża i korzysta z darów przyrody. Zdobywa pokarm, a jego populacja rośnie.
I nagle pojawia się bardziej zaawansowana cywilizacja z innej planety i mówi tak: "Dość tego, za bardzo się rozmnożyliście, niszczycie przyrodę, zagrażacie innym gatunkom, a do tego wywołujecie wypadki drogowe. Dlatego was wyrżniemy. I wcale nam nie chodzi o wasze cenne poroże, o skóry czy mięso. Chodzi wyłącznie o dobro przyrody!".
I właśnie to jest cała tajemnica zbawczej roli eliminacji tych jeleni. Skoro jelenie doprowadziły same do takiej sytuacji niech się same wykończą, po co człowiek ma im w tym pomagać? To tak jakby powiedzieć: skoro wiadomo, że za jakiś czas zachodnia cywilizacja upadnie (a upadnie, jak każda inna cywilizacja), to na co czekać - magazynów broni nuklearnej, chemicznej i biologicznej jest pod dostatkiem. To taka sama logika, jak z tymi jeleniami.
Dajmy im spokój, ich cywilizacja przez to nie wyginie. Jeśli same wyżrą całą trawę i jagody, to ich problem, zdechną za jakiś czas, albo wyemigrują (bardziej prawdopodobne), ale pomysłodawcy głoszą nic innego, jak tylko wybicie 750 tys. jeleni w imię ich ochrony?! Gdzie tu logika?!
Tolo, 12 marca 2013, 15:03
Jest takie stare przysłowie jak ktoś ma miękkie serduszko to musi mieć twardą d..e.
Jak przybędzie tu inna cywilizacja to będziemy mieć poważny problem bo to oni będą na górze a to jak będziemy potraktowanie będzie zdeterminowane ich celami. Szczególne ze według naszej wiedzy i fizyki zainwestują w to kupę energii.
Jeśli o mnie chodzi to możesz sobie nawet takiego jelonka adoptować dać mu na imię Bambi i żyć długo i szczęśliwie.
To ze nie widzisz logiki nie znaczy ze jej nie ma. To ze nie widzisz problemu tez nie znaczy ze go nie ma. Od zamykania oczu nie przychodzi noc.
Problemem tu jest nawet samo wybicie tych jeleni ze względów technicznych.
To nie jelenie doprowadziły do takiej sytuacji tylko człowiek im na to pozwolił stawiając je na szczycie piramidy, one się tylko grzmociły.
Gdzie wyemigrują? Jak? Z wyspy?!
Wiesz ile "ich cywilizacji" zajmie wytworzenie pontonu?
Lukas_Art, 12 marca 2013, 22:32
Chcę tylko przypomnieć, że według naszej wiedzy należało przetrzebić wilka z rejonów, gdzie teraz - również według naszej wiedzy - warto by było go przywrócić. Więc błagam, zanim zaczniemy snuć wizje odwiedzin obcych z kosmosu zrozummy najpierw istotę życia naszych rodzimych poczciwych jeleni.
TrzyGrosze, 13 marca 2013, 09:45
Przemyślałeś konsekwencje tej Twojej dobrej rady, powstałej z dobrego serca, aby nie robić jeleniom krzywdy?
A więc po dewastacji środowiska ( zapłaczesz nad innymi gatunkami, które na tym ucierpią? ), poczciwe aczkolwiek głodne, chore (choroby szaleją w zagęszczonych populacjach) jelenie, będą sobie bezboleśnie całymi dniami zdychały.
Jak długo umiera ustrzelony jeleń?.
Lukas_Art, 13 marca 2013, 23:39
Mniej więcej tyle, co ustrzelony człowiek.
Czasami mam wrażenie, że mówię do ściany. Skąd u Ciebie nagle taka chęć skrócenia męczarni jeleni przy pomocy kulki w łeb. Owszem, mniej będą cierpieć, niżby zdychały na skutek chorób czy głodu. Ale dlaczego tego "humanitaryzmu" nie odnosimy także do ludzi. Wszak nie powinni się męczyć, nie powinni cierpieć głodu i chorób, prawda?
A zatem cofnijmy się w czasie do roku 2011 i klęski głodu w tzw. Rogu Afryki. Oto cytat ze strony money.pl
"Z raportu agendy ONZ wynika, że ponad 40 proc. dzieci poniżej piątego roku życia jest niedożywionych w stopniu, który powoduje fizyczną i psychiczną niepełnosprawność. Niedożywionych jest blisko 218 mln mieszkańców Afryki, a wskaźnik ten według prognoz jeszcze wzrośnie.
Obecnie klęska głodu grozi ponad 15 mln ludzi na obszarze obejmującym państwa zaliczane do najbiedniejszych na świecie, takie jak Czad, Mali, Niger czy Burkina Faso".
Co proponujesz? Bo wiesz, trzeba być humanitarnym, ci ludzie nie powinni zdychać z głodu i chorób prawda?
Tylko nie próbuj sugerować, że Zachód pomaga tym krajom. Bo jeżeli pomocą nazwiesz około 2 mld euro, jakie przekazano na ratowanie tych setek milionów ludzi, to co powiesz na fakt, że same Stany Zjednoczone w ciągu 8 lat trwania wojny z terroryzmem wydały ponad 1,5 biliona (!!!) dolarów, tylko po to, aby dorwać jakiegoś Araba z jaskini?
A wiesz co jest najzabawniejsze? Że według prognoz kryzys żywnościowy w Rogu Afryki zostałby zażegnany, gdyby kraje zachodnie zebrały w sumie (!!!) 2,5 - 3 mld. dolarów. No i co? Fajnie? Nazwiesz to humanitaryzmem? Przecież to jest nic innego, niż gdyby zostawić jelenie, aby zdechły z głodu i chorób!
wilk, 13 marca 2013, 23:58
Lukas_Art, nie musisz wyróżniać swoich całych postów boldem i największą czcionką, aby zostać zauważonym. Koryguję już Twój kolejny taki post.
Lukas_Art, 14 marca 2013, 03:12
Spoko, nie ma sprawy, choć i tak nie chodziło mi o rzucanie się w oczy, ale o to, że lepiej widziałem litery gdy pisałem i jakoś tak zapomniałem zmniejszyć. Naganę przyjmuję i obiecuję poprawę
wilk, 14 marca 2013, 06:06
ctrl + +/-
TrzyGrosze, 14 marca 2013, 11:39
Więc błagam, nie stosuj w dyskusji form, które sam potępiasz, mieszając dzieci afrykańskie z jeleniami.
Lukas_Art, 14 marca 2013, 15:49
Do "TrzyGrosze": Rozumem, że arsenał kontrargumentów za odstrzałem jeleni Ci się wyczerpał (?)
Lukas_Art, 14 marca 2013, 15:52
Teraz już wiem dlaczego na świadectwie maturalnym mam bańkę z informatyki