Skan zamiast referencji
Profesor Willem Verbeke z Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie, który udzielił niedawno wywiadu radiu Good Morning Netherlands, przekonuje, że badanie rezonansem magnetycznym w ciągu 5 lat zastąpi rozmowy kwalifikacyjne na najwyższe stanowiska. Wg niego, stawianie przez potencjalnego pracodawcę wymogu obowiązkowego badania MRI stanie się już wtedy normą.
W dobie kryzysu sektor finansowy coraz częściej interesuje się neurotestowaniem kandydatów na rozmaite stanowiska. Obecnie są tworzone i wypróbowywane odpowiednie metody. Jak wyjaśnia Verbeke, neuroekonomia jest nowo powstałą dziedziną badań i stanowi połączenie ekonomii, psychologii i genetyki. To dzięki niej odkryto, że za pomocą zapisów EEG i skanów MRI można określić przydatność określonych kandydatów na dane stanowisko. Dokładne wytyczne są właśnie opracowywane.
Skanując mózgi ochotników, akademicy z Uniwersytetu Erazma potrafią stwierdzić, do jakiego stopnia ktoś spontanicznie, często nieświadomie, reaguje na specyficzne sytuacje społeczne, np. handel na giełdzie czy relacje z klientami. Mogą też testować aplikantów na ważne stanowiska, np. dyrektorów banków lub firm handlowych, sprawdzając, czy nie przejawiają tendencji psychopatycznych. Na skanie widać, co ludzie spontanicznie spostrzegają. To ważne w przypadku sprzedawcy, który musi dostosowywać się do zachowania klientów. Od jakiegoś czasu wiadomo np., że osoby lekko autystyczne nie są w stanie odnotować negatywnych reakcji kupujących na swoje sugestie. Ta sama uwaga odnosi się też do przedstawicieli wyższych szczebli drabiny pracowniczej. Szefowie firm, zwłaszcza tych często kontaktujących się z mediami, muszą wiedzieć, kiedy szokują słuchaczy komentarzami. Z tego powodu osoby z cechami autystycznymi lepiej sprawdzą się na stanowiskach, gdzie trzeba się mocno skoncentrować na zadaniu, lecz nie ma konieczności kontaktowania się z ludźmi. Verbeke poleca im poszukiwanie pracy w sektorze badawczym lub informatycznym.
Na podstawie wyników badań obrazowych stwierdziliśmy, że psychopaci są w stosunku do ludzi nadmiernie empatyczni, a jednocześnie nie rozumieją, czemu robią oni to, co robią. Wywołuje to u nich silny strach oraz podejrzliwość i często prowadzi do obaw związanych z knuciem przeciwko nim. [...] To szczególnie niebezpieczne u osób zatrudnionych na odpowiedzialnych stanowiskach, takich jak dyrektor wykonawczy instytucji finansowej.
Holendrzy byli i są zafascynowani swoimi odkryciami. To bardzo interesujące, jak mózg pracuje podczas podejmowania decyzji ekonomicznych. Często nie są one wyłącznie racjonalne, ale i emocjonalne.
Na razie żądanie skanów mózgu byłoby niezgodne z prawem, które powstawało, zanim badania obrazowe zostały wymyślone. Z podobną sytuacją mamy do czynienia nie tylko w Holandii, ale i innych krajach.
Komentarze (15)
este perfil es muy tonto, 24 lutego 2009, 21:24
byłoby super jakby to w końcu,dziś byłem na najgłupszej rozmowie kwalifikacyjnej w życiu >
Gość macintosh, 25 lutego 2009, 00:27
este perfil es muy tonto, 25 lutego 2009, 01:30
po jakiejśtam gadaninie były pytania:dostaje pan dane osób i nr kont bankowych,ale są to osoby o tym samym imieniu,nazwisku i adresie,co pan robi?no to ja po długim yyy rozkminiam jak obie osoby odróżnić,po czym okazuje się że pierwszą rzeczą jaką powinienem zrobić jest sprawdzenie czy nr konta jest 26cyfrowy.drugie pytanie:wpisał pan dane w komputerze,co pan robi?i jaka była odpowiedź?sprawdza ponownie czy numer konta bankowego został przez pana poprawnie wpisany.w ogóle babka która mnieprzepytywała i która może będzie moją kierowniczką na praktykach,wydaje mi się wrednym,wysztafirowanym(we właściwym tego słowa znaczeniu) babskiem
waldi888231200, 25 lutego 2009, 11:20
Ale ma tę zaletę że systematycznie przegląda Kopalnie Wiedzy.
este perfil es muy tonto, 25 lutego 2009, 12:20
więc to Ty waldi?
Tomek, 25 lutego 2009, 13:01
Nie ma to jak ludzie którym od pracy palma do głowy odbije. Przerażający proceder, to co się teraz dzieje na rynku pracy.
este perfil es muy tonto, 25 lutego 2009, 14:00
przecież zawsze rynek pracy nie był krystaliczny,i tak jest lepiej niż kiedyś,choć ta cała "menadżerska etykieta" z kreatywnością,nastawieniem na cele itd. kością mi w gardle staje,ale wolę to niż PRL,feuadalizm,nepotyzm,wazeliniarstwo(choć tego jeszcze nieco zostało).
PS:właśnie zadzwonili że ze mnie zrezygnowali :
thibris, 25 lutego 2009, 14:31
Dobrze by było aby tak skanowali kandydatów na stanowiska rządowe
Tomek, 25 lutego 2009, 18:18
@thibris
Dobre ;D
Obawiam się jednak że 99% by odpadło w 1 etapie eliminacji.
@Antyszwed
Nie przejmuj się tym absolutnie.
Wiesz co też mnie szlag trafia na tą pseudoelitę zadowolonych, bomba-strasznie wszech-cudownych udaczno-cudacznych zarządców human-resource, pewnych siebie wszechstronnie wykształconych, którzy po kilku latach studiów, głębokiej pracy nad sobą, są #$@%& niepotrafiącymi w twarz powiedzieć, że cię nie chcą.
Żałosna banda nadętych ... .
waldi888231200, 25 lutego 2009, 18:53
Oj zdziwiłbyś się.
thibris, 25 lutego 2009, 20:36
100% ? Zależy od tego jakie kryteria byśmy założyli przy zatrudnianiu. Hmmm... chęć pracy dla dobra ogółu, kompromisowość, niepodatność na naciski, bezinteresowność, rzetelność. Z paruset chłopa na Wiejskiej pewnie takich można by znaleźć ze trzech
waldi888231200, 25 lutego 2009, 20:40
Przy takim ostrym filtrze wiem gdzie oni są : jeden sprząta, drugi obsługuje kotłownię, trzeci pilnuje oświetlenia.
Tomek, 26 lutego 2009, 00:56
Zapomniałeś dodać: jest uczciwy i... ma wyższe wykształcenie w kierunku którym się zajmuje w rządzie.
thibris, 26 lutego 2009, 12:49
Wyższe wykształcenie nie jest konieczne - ważne żeby się znał na rzeczy. Hmmm... jakby to ująć ? Kompetentność ?
Tomek, 26 lutego 2009, 16:50
Na rzeczy ;D
Ciekawie to ująłeś...