Do SpaceX dołączył William Gerstenmaier, były dyrektor NASA ds. załogowej eksploracji kosmosu
SpaceX potwierdza, że do firmy dołączył William Gerstenmaier, były dyrektor NASA ds. załogowej eksploracji kosmosu. To bardzo ważne wydarzenie, gdyż Gerstenmaier odegrał niezwykle ważną rolę dla obecności człowieka w przestrzeni kosmicznej. W latach 2005–2019 odpowiadał on m.in. za projekty wahadłowców, Międzynarodowej Stacji Kosmicznej czy przygotowaniu epoki komercyjnych lotów załogowych.
Był uznawany za najbardziej wpływowego człowieka jeśli chodzi o amerykański program lotów załogowych. Wcześniej w roku 1995 objął stanowisko Shuttle/Mir Program Operations Manager, a od 2000 roku był by zastępcą dyrektora, a następnie dyrektorem Programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Wayne Hale, były menedżer programu wahadłowców, a obecnie przewodniczący Komitetu Doradczego NASA ds. lotów załogowych mówi, że dołączenie Gerstenmaiera do SpaceX natychmiast dodaje tej firmie wiarygodności w kwestii bezpieczeństwa lotów. Bill jest powszechnie szanowany za dobrze ugruntowaną wiedzę techniczną i swoją przenikliwość. Znany jest z tego, że uważnie słucha, a swoje decyzje opiera na dogłębnej wiedzy.
W lipcu 2019 roku obecny dyrektor NASA, Jim Bridenstine, zwolnił Gerstenmaiera z dotychczas zajmowanego stanowiska i mianował go specjalnym doradcą wicedyrektora NASA. Taka decyzja zaszokowała niektórych z partnerów NASA.
Zaraz po tym, jak prasa podała, że Gerstenmaier został konsultantem SpaceX, gratulacje złożył mu dyrektora Roskosmosu, Dimitrij Rogozin.
SpaceX zorganizuje swoją pierwszą misję załogową w czerwcu bieżącego roku. Gerstenmaier odegra kluczową rolę w uzyskaniu wszelkich pozwoleń i certyfikatów. Jego zatrudnienie będzie miało długotrwały wpływ na SpaceX. Niewiele osób ma w przemyśle kosmicznym takie wpływy i niewiele tak dobrze potrafi oraz rozumie, jak należy budować koalicje i na czym polega współpraca. Zatrudnienie takiej osoby będzie niezwykle pomocne w zorganizowaniu przyszłych misji załogowych na Księżyc i Marsa.
Komentarze (16)
venator, 23 lutego 2020, 19:09
Gerstenmaier to człowiek dla którego bezpieczeństwo jest ponad wszystko. Kłóci się to z filozofią Muska. Jak to się ma do Starshipa, który nie bedzie miał żadnych systemów ratowania astronautów? Bo Dragon jest już gotowy.
Dla SpaceX napewno świetne zagranie PRowe.
cyjanobakteria, 24 lutego 2020, 02:28
Pod koniec zeszłego roku widziałem dwa ciekawe filmy na ten temat. Może kogoś to zainteresuje.
dexx, 24 lutego 2020, 10:25
à propos systemów bezpieczeństwa, to "Mad" Mikeowi "sławnemu" płaskoziemcy, który zbudował załogową rakietę o apogeum 100m i probówał udowodnić, że ziemia jest płaska, systemy bezpieczeństwa zawiodły. I tak oto własnie słynny "Mad" Mike zmienia przydomek na "Dead" Mike.
cyjanobakteria, 24 lutego 2020, 15:01
Widziałem to wczoraj. Przykra historia, bo zginął człowiek, ale z drugiej strony za głupotę się płaci, a w tym wypadku to jest głupota do sześcianu! Nie można mówić o nieszczęściu, bo na ten wypadek pracowali długie miesiące. Poprzednia próba o mało co nie zakończyła się tragicznie, bo rakieta opadała zbyt szybko i w ostatniej chwili uruchomili drugi ze spadochronów, a sam zainteresowany doznał urazu kręgosłupa... Więcej można było osiągnąć przymocowując kamerę HD do rakiety na cukier albo balonu z helem
venator, 24 lutego 2020, 18:41
Masz babo placek z ...płaskoziemca.
A tu poprzednie twarde lądowanie słynnego płaskoziemca, wtedy w miarę szczęśliwe:
Generaline wyciąganie w taki sposób człowieka po takim uderzeniu, fatalnie świadczy o zabezpieczeniu medycznym ekipy.
cyjanobakteria, 24 lutego 2020, 19:42
Przypomniało mi się video z Top Gear
venator, 24 lutego 2020, 21:33
Stary Top Gear - najlepszy program motoryzacyjny jaki powstał.
Co do Mad'a - istnieje hipoteza, że w obydwu przypadkach przygrzmocił w kopułe, która przecież otacza płaską ziemię
Tymczasem SpaceX zapowiada na ten rok pierwszy lot suborbitalny Starshipa. Cena rakiety - 5 mln $. Niesamowicie mało.
Jak widzę jak wielkie postępy robią, to od razu bardziej optymistycznie patrzy się w przyszłosć:
Powyższa technologia przypomina mi zresztą technikę jaką dysponowali bohaterowie serii komiksów "Ekspedycja - bogowie z kosmosu", B. Polcha i A. Mostowicza. Tam też rakiety lądowały na słupie ognia. Starsi forumowicze zapewne pamietają ten bardzo fajny komiks, przede wszystki z racji świetnych rysunków, tak jak pewnie i Funky Kovala.
KONTO USUNIĘTE, 25 lutego 2020, 09:30
Nie! To okrągłoziemcy sabotaż zrobili, by do odkrycia prawdy nie doszło, a Mad już został pierwszym męczennikiem płaskoziemców.
venator, 25 lutego 2020, 20:10
A konkretnie pewnie NASA, albo ogólnie rzund.
A poważniej:
"Przedstawiciel Hughesa ds. PR komentując tragiczne wydarzenie powiedział:
Wykorzystywaliśmy teorię płaskiej Ziemi jako chwyt marketingowy. Płaska Ziemia gwarantowała nam duży rozgłos. Niemniej jednak, Mike nie wierzył w tę teorię."
Jeśli tak było rzeczywistości, to cynizm do kwadratu, potrzebny tylko do trzepania kasy.
venator, 25 lutego 2020, 20:26
W końcu był to zawodowy kaskader. Np. wykonał skok limuzyną Lincoln Town Car na 31 metrów. Nie w kij dmuchał. Amerykanie chyba uwielabiają taki cyrk.
cyjanobakteria, 25 lutego 2020, 21:18
A to jest ciekawe. Kiedyś przeszło mi przez myśl, że być może tylko wykorzystują bzdurne teorie jako przykrywkę do zebrania środków. Do tego te nalepki "RESEARCH" i inne marketingowe duperele. Ale w dzisiejszych czasach ludzie wierzą w takie rzeczy, że czasami włosy stają dęba na głowie.
Tak czy siak, akcja była szkodliwa ze względu na propagowanie nienaukowych bzdur i robienie ludziom wody z mózgów. Chociaż dla tych, co w to wierzą i tak chyba nie ma ratunku...
peceed, 26 lutego 2020, 14:43
1:1. NASA nie miała obiekcji wobec użytkowania wahadłowców przez wiele lat. Statek jest 100% bezpieczny do momentu kiedy nie ulegnie katastrofie
Każde amerykańskie dziecko po obejrzeniu Gwiezdnych Wojen czy StarTreka nie ma wątpliwości że Ziemia jest okrągłą kulą, więc... WTF?
P.S.
Właściwie to jest bardzo pożyteczna. Pokazuje że ludzie wierzą w różne rzeczy, a co najmniej tak twierdzą.
venator, 28 lutego 2020, 00:20
Nie bardzo mogę się zgodzić. Na blogu Wayn'a Hal'a, inżyniera NASA, który poświęcił wiekszość kariery wahadłowcom (min. jako dyrektor lotu w trakcie 41 misji wahadłowców) jest dużo wspomnień o ówczesnych obawach i troskach (wątpliwościach?) w kwestiach bezpieczeństwa lotów.
https://waynehale.wordpress.com/page/1/
peceed, 28 lutego 2020, 14:50
Kto wie jakie troski wypisywaliby teraz inżynierowie SpaceX, ale im nie wolno tego robić.
Na korzyść Starship przemawia fakt, że nie ma tych czynników ryzyka które przyczyniły się do katastrof wahadłowców (odpadająca osłona termiczna i rakiety na stałe paliwo), a sam napęd ma ogromną redundancje. Do tego w dzisiejszych czasach mamy możliwość znacznie lepszej i tańszej kontroli jakości, oraz monitorowania niebezpiecznych zjawisk potencjalnie prowadzących do katastrofy w przyszłości. To pozwala na izolowanie pojedynczych czynników ryzyka i ich eliminację. Można przyjąć, że ryzyko katastrofy jest znacznie mniejsze (czynnik 10-20x jest praktycznie pewny) od tych z wahadłowców (jak nie skopali software).
Musk jest zainteresowany tylko i wyłącznie lotem na Marsa, cała reszta to dla niego tylko środek.
W takim kontekście kilka promili ryzyka katastrofy nic nie znaczy.
cyjanobakteria, 28 lutego 2020, 15:30
Dla zainteresowanych, Atlantis miał podobny wypadek z uszkodzeniem poszycia podczas startu co Columbia, tylko uszkodzenie nie nastąpiło w krytycznym punkcie, a pod brakującym kafelkiem była wzmocniona metalowa osłona anteny o podwójnej grubości. Mieli więcej szczęścia.
https://www.quora.com/How-did-STS-27-land-with-all-the-tile-damage-but-STS-107-didnt
venator, 29 lutego 2020, 00:44
Ciekawa sprawa z tym STS-27. Chodzi o te elementy:
O przebiegu misji więcej na:
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=163.0