Tajemniczy wahadłowiec X-37B poleci w kolejną tajną misję. Tym razem znamy nieco szczegółów
US Air Force zapowiedziały kolejną misję tajemniczego mini wahadłowca X-37B. Pojazd wystartuje 16 maja. Będzie to już jego szósty pobyt w przestrzeni kosmicznej. O wcześniejszych misjach nie wiemy praktycznie niczego, poza tym, że przeprowadzano podczas nich tajne testy. Tym razem Amerykanie uchylili jednak rąbka tajemnicy.
Wiemy, że USA posiadają dwa mini-wahadłowce tego typu. Długość każdego z nich to 8,8 metra, a rozpiętość skrzydeł wynosi 4,6 metra. Duże wahadłowce miały długość 37 metrów, przy rozpiętości skrzydeł 24 metrów. Pierwszy start X-37B odbył się w kwietniu 2010 roku, a pojazd wrócił na Ziemię po 224 dniach. Kolejne misje były coraz dłuższe. Ostatnia, najdłuższa, odbyła się pomiędzy 7 września 2017 a 27 października 2019 roku. Trwała więc 779 dni. W czasie pierwszych czterech pojazd był wynoszony przez rakietę Atlas V, podczas ostatniej wykorzystano Falcona 9.
Najbliższa misja, OTV-6, wystartuje na pokładzie Atlasa V. W ramach tej ważnej misji przeprowadzili więcej badań niż podczas którejkolwiek z wcześniejszych. Znajdą się wśród nich dwa eksperymenty NASA, poinformowała sekretarz US Air Force, Barbara Barrett. Wyjaśniła, że jeden z eksperymentów dla NASA będzie badał wpływ promieniowania kosmicznego na nasiona, a podczas drugiego zostanie sprawdzone zachowanie się różnych materiałów w przestrzeni kosmicznej.
Znacznie bardziej interesująco wygląda inny eksperyment, który zostanie przeprowadzony na zlecenie U.S. Naval Research Laboratory. W jego ramach badana będzie technologia zamiany energii słonecznej na energię mikrofalową i jej transfer na Ziemię.
Nie zdradzono przy tym żadnych szczegółów, jednak z wcześniejszych informacji napływających z Naval Research Laboratory wiemy, że z technologią taką wiązane są duże nadzieje, Dzięki niej Amerykanie mogliby stworzyć drony pozostające w powietrzu przez bardzo długi czas, może nawet bezterminowo, gdyż otrzymywałyby energię z satelitów. Ponadto satelity byłyby zdolne do przekazywania energii w dowolne miejsce na Ziemi, ewentualnie do pojazdów kosmicznych czy innych satelitów.
Dzięki takiej technologii jednostki wojskowe czy zespoły naukowe działające w odległych miejscach globu nie musiałyby polegać na mało wydajnej technologii fotowoltaicznej czy na ciężkich, hałaśliwych zużywających sporo paliwa generatorach. Wystarczyłoby urządzenie z anteną odbierającą mikrofale. Ta sama technologia przydałaby się w regionach katastrof, gdzie zapewniłaby energię na długo zanim możliwe byłoby odbudowanie infrastruktury.
Przypomnijmy, że po powrocie (maj 2017) X-37B z misji OTV-4 przyznano, że w czasie misji testowano zaawansowane systemy nawigacyjne, kontrolne, napędowe, ochrony termicznej oraz systemy lotu autonomicznego, lądowania i wejścia w atmosferę. Zauważono też wówczas, że X-37B latał niezwykle nisko. Pojawiły się sugestie, że USA testują technologie pozwalające satelitom szpiegowskim na latanie nisko nad Ziemią. To pozwoliłoby na wykonywanie bardziej dokładnych zdjęć, ale wymagałoby znacznie więcej paliwa.
Wiemy też, że w ramach OTV-6 z pokładu mini wahadłowca zostanie wypuszczony niewielki satelita FalconSat-8, który przeprowadzi pięć eksperymentów na potrzeby U.S. Air Force Academy.
Nie wiemy za to, jak długo potrwa misja OTV-6.
Komentarze (10)
Szkoda Mojego Czasu, 10 maja 2020, 12:33
"na zlecenie U.S. Naval Research Laboratory. W jego ramach badana będzie technologia zamiany energii słonecznej na energię mikrofalową i jej transfer na Ziemię. [...]"
Starożytni mawiali: Jeśli chcesz coś ukryć, to ukryj to w oku słońca.
Mówiąc po ludzku: wcale tego nie chowaj, ale powiedz wszystkim, że służy do czegoś innego :-)
Do czego zaś mogą służyć mikrofale, kierowane z orbity na ziemię, o takiej gęstości, że można nimi zasilić maszynę?
Sławko, 10 maja 2020, 12:53
Do grilowania kiełbasek na piknikach?
Drapak, 10 maja 2020, 20:28
Jeżeli kiedyś będzie głośno o wybuchających głowach, będzie wtedy wiadomo z czym to łączyć.
Czy mikrofalówka jest w stanie uszkodzić elektronikę? - pytanie retoryczne.
Szkoda Mojego Czasu, 11 maja 2020, 11:53
Dobrze obaj Panowie myślicie.
Jednak trzeba być bardziej psychopatycznym, by być naukowcami (lub generałami) w US Navy Gotowanie może sie przydać: w karcie zgonu będzie niewydolność serca, zapaść oddechowa lub obrzęk mózgu...
Należy połączyć: założenia projektu Blue Bell i starych już eksperymentów z wpływem mikrofal na postrzeganie z koncepcją broni LRAD (a jeszcze lepiej z ADS).
Obie one w wersji naziemnej już działają od conajmniej dekady - testy terenowe i opinie "króliczków" są oficjalnie publikowane przez Navy. (W ogóle Navy specjalizuje się w testowaniu broni mikrofalowej)
Co byście powiedzieli, gdyby ktoś całemu miastu wydał polecenie "na barykady, ludzie brońcie sie przed xxxxx"?
Orwell to za mało; trzeba przeczytać "Przenicowany Świat".
https://www.youtube.com/watch?v=zvP_v4UOXt4
Daniel O'Really, 20 maja 2020, 22:23
Przeczytałem i jestem zawiedziony. Gdyby była to pierwsza antyutopia, jaką czytałem, pewnie bym był pod wrażeniem, ale w porównaniu z innymi wypada dosyć blado. To raczej wymówka do rozmyślań nad stanem ludzkości i pofilozofowania sobie autorów niż przemyślana i dobrze skonstruowana opowieść.
Chciałbym się nie zgodzić i zarzucić ci bezpodstawne szerzenie antyamerykańskiej propagandy, ale kiedy się policzy ciała...
Szkoda Mojego Czasu, 22 maja 2020, 11:36
Od tej strony rozumując zgadzam się. Chodziło o wątek sterowania ludźmi przy pomocy takich wlaśnie ADS/LIDAR.
...Ciała są po każdej stronie barykady. To nie jest antyamerykańskość.
Daniel O'Really, 22 maja 2020, 18:59
Jeśli tak uważasz, podaj przykład innego państwa z grona tzw wolnych demokracji, który po II wojnie światowej wygubił w różny sposób (eksperymenty, wprost podczas napaści wojskowej, pośrednio przez finansowanie przewrotów wojskowych) choć trochę zbliżoną liczbę ludzi.
Szkoda Mojego Czasu, 22 maja 2020, 19:09
Stawiasz wymaganie, by były to liczby zbliżone i to w dodatku w wolnych demokracjach, i koniecznie po IIww. Czyli ford musi być jednak biały :-)
Daniel O'Really, 22 maja 2020, 19:33
Tak, ponieważ moim zdaniem właśnie z II wojny światowej i jej okrucieństw ludzie wyciągnęli najdalej idące wnioski. Większość demokracji prawidłowe. USA stwierdziły chyba, że jednak Hitler miał rację i wdrożyły wszystkie zdobyczne III Rzeszy.
Szkoda Mojego Czasu, 22 maja 2020, 20:22
To oczywista prawda, ale jest jeszcze kilka demokracji trzeciego sortu (nie takie przykładne jak USA), które mają sporo za uszami.
Te prawidłowe demokracje niestety nie z własnej woli nie wykorzystały ścieżki amerykańskiej - po prostu zostali uprzedzeni i sprawnie wzięci pod buta. Ale też co nieco popsuły (choćby atole).