Poważny problem w lasach Yellowstone
W północnych regionach Gór Skalistych od 2009 roku obserwuje się szybkie wymieranie całych lasów składających się z sosny wysokogórskiej (Pinus albicaulis). Lasy są zabijane przez żuka z gatunku Dendrodocus ponderosae, którego populacja gwałtownie wzrosła w wyniku globalnego ocieplenia. Żuk ten doprowadził do wyginięcia setek tysięcy hektarów lasów. Zwierzę odgrywa zwykle pożyteczną rolę w gospodarce leśnej, gdyż atakuje stare lub słabe drzewa, przyspieszając wzrost roślin młodych i silnych. Jednak ocieplanie się klimatu spowodowało, że wskutek niezwykle ciepłych, suchych miesięcy letnich i łagodnych zim populacja żuka znacznie się zwiększyła.
Wymieranie sosny wysokogórskiej to bardzo poważny problem. To najważniejszy i kluczowy gatunek dla całego ekosystemu. Od sosny zależy przetrwanie niedźwiedzi, wielu gatunków ptaków i innych zwierząt, dla których nasiona sosny stanowią bardzo ważny składnik diety. Eksperci obawiają się, że może dość do katastrofy całego łańcucha pokarmowego, spowodowanej gwałtownym spadkiem produktywności ogniwa znajdującego się na jego dole.
Zdrowie sosny wysokogórskiej jest ściśle powiązane ze zdrowiem całego ekosystemu - mówi Jesse Logan, emerytowany entomolog z amerykańskiej Służby Leśnej. Tymczasem w samym Parku Yellowstone od roku 2009 żuki zniszczyły ponad 95% dużych sosen.
Jeszcze do końca lat 90. temperatury w wyższych partiach gór były na tyle niskie, że większość żuków nie mogła przetrwać zimy. Jednak ostatnio sytuacja uległa zmianie, a drzewa narażone są na zagrożenie, z jakim rzadko mają do czynienia.
Na szczęście specjaliści widzą też kilka pozytywnych sygnałów. Wydaje się, że niektóre drzewa są odporne na działanie szkodników. Z kolei inne żyją w miejscach, w których klimat wciąż chroni je przed żukami. Dobre wiadomości przynoszą też badania paleoklimatyczne. Uczeni z Montana State University przeanalizowali osady z jezior i odkryli, że w przeszłości sosna wysokogórska, pomimo wyższych niż obecnie temperatur i częstszych pożarów, rosła bujniej niż dzisiaj. Niewykluczone zatem, że sosna się odrodzi, chociaż niektórzy specjaliści wątpią, czy nastąpi to w przewidywalnej przyszłości. Trudno też wyrokować, jak dalszy wzrost temperatury wpłynie na możliwość odrodzenia się populacji sosny już po wygaśnięciu epidemii. Tym bardziej, że rosnąca temperatura może spowodować, iż znikną te obszary, na których klimat wciąż chroni drzewa przed żukami.
Komentarze (0)