Podgrzewanie od spodu
Ilość energii geotermalnej pod Zachodnią Antarktyką jest zadziwiająco duża. Na tyle duża, że pomaga wyjaśnić niestabilność tamtejszej pokrywy lodowej. Profesor Andrew Fisher z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz, który prowadzi badania, mówi, że sama energia geotermalna nie wyjaśnia szybkiego tempa utraty lodów w Zachodniej Antarktyce. Pokrywa lodowa rozwijała się i ewoluowała w towarzystwie tej energii, stanowi ona część systemu. Jednak jej obecność wyjaśnia, dlaczego lód jest tak niestabilny. Jeśli dodamy do tego globalne ocieplenie, to widzimy, jak szybko mogą zachodzić tam zmiany - mówi uczony.
Ciepło z wnętrza Ziemi może też wyjaśniać obecność jezior pod pokrywą lodową oraz szybkie spływanie lodu do oceanu. Znajdująca się pod lodem woda działa jak lubrykant, który przyspiesza ruch lodowców. Fisher ostrzega jednak przed wyciąganiem pochopnych wniosków. Dotychczas przeprowadził on pomiary tylko w jednym miejscu, a przepływ ciepła prawdopodobnie waha się w różnych lokalizacjach. To pierwsze pomiary przepływu energii geotermalnej pod lodami Zachodniej Antarktyki. Nie wiemy zatem, w jaki sposób są zlokalizowane te gorące źródła. To region, w którym występuje aktywność wulkaniczna, zatem uzyskane przez nas wyniki mogą być spowodowane obecnością lokalnego źródła ciepła - podkreśla uczony.
Zespół Fishera przewiercił się przez kilkaset metrów lodu i wpuścił specjalny próbnik, który wprowadzał na różne głębokości do osadów pod znajdującym się poniżej jeziorem. Dzięki pomiarom na różnych głębokościach uzyskano informacje dotyczące przepływu ciepła. Okazało się, że zmiany temperatury są tam bardzo duże – pięciokrotnie większe niż zwykle występujące na lądzie stałym. To oznacza, że dochodzi tam do dość dużej wymiany ciepła pomiędzy wnętrzem Ziemi a powierzchnią. Energia z wnętrza planety przyczynia się do topnienia lodowca od spodu.
Współautor badań, profesor Sławomir Tułaczyk, wyjaśnia, że zbadanie geotermalnego przepływu energii jest bardzo istotne z punktu widzenia badań nad Zachodnią Antarktyką. Ważne jest, byśmy znali te dane, gdyż dzięki temu będziemy mogli dokładnie szacować, w jaki sposób pokrywa lodowa Zachodniej Antarktyki będzie zachowywała się w przyszłości, jak duża część ulegnie stopnieniu, jak szybko lód będzie spływał do oceanu i jaki wpływ będzie miał na jego poziom. Od wielu lat czekałem na okazję, by bezpośrednio zmierzyć przepływ energii w tym miejscu.
Pokrywa lodowa Zachodniej Antarktyki od dawna jest uważana za mniej stabilną od większej Wschodniej Antarktyki. Dzieje się tak, gdyż znaczna jej część spoczywa na lądzie położonym poniżej poziomu oceanu, a jej krawędzie unoszą się na wodzie. Lód obmywany jest więc przez ogrzewające się wody oceanu, a teraz wiemy, że dodatkowo jest podgrzewany przez energię geoermalną.
W miejscu pomiaru stwierdzono, że gęstość strumienia ciepła wynosi 285 miliwatów na metr kwadratowy. W samym lodzie wartość ta wynosi 105 miliwatów na metr kwadratowy. Dzięki obu tym wartościom naukowcy wyliczyli, że lód w tym miejscu roztapia się w tempie około 1,26 cm rocznie.
Komentarze (10)
Astroboy, 13 lipca 2015, 14:27
Co zapewne uprawomocnia tytuł artykułu:
Podgrzewanie od spodu
Chyba trudno stworzyć realistyczny model, który PODGRZEWAŁBY od OD GÓRY.
Może jestem pojechany, ale lubrykant jakoś tak mi się kojarzy
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lubrykant
z "przykładowym lubrykantem": usunięto reklamę produktu
Edit: muszę dodać, że nie potrzebuję. Odpowiednia ilość czasu poświęcona kobiecie nie potrzebuje czegoś takiego.
Jajcenty, 13 lipca 2015, 17:55
Np. żarówka dogrzewająca kurczaki. Z mojego punktu widzenia nasza gwiazda dzienna podgrzewa nas od góry.
Astroboy, 13 lipca 2015, 18:39
Jesteś pewien, co w tym wypadku oznacza "góra"? Chyba nie pojedziemy w średniowieczną kazuistykę?
Tak późnym popołudniem Słoneczko ciągle mnie ogrzewa, i możesz sprawdzić osobiście, że "od dołu" w tym wypadku daleko nie odbiega od "od góry".
Nasza kochana Ziemia niezmiennie podgrzewa nas od "dołu".
BTW, czasem przy dobrym seksie nie tylko ja, ale również partnerka nie odróżnia góry od dołu.
Edit: ciekawe, że Wilk okazał się bardziej czujny niż ludkowie na wiki.
W końcu zamieściłem tylko grafikę z oryginalnej strony wiki, która jednak niezmiennie świeci:
https://pl.wikipedia.../wiki/Lubrykant
Swoją drogą, zawsze stosuję prezerwatywy w sytuacjach, które mam na myśli (jeszcze chyba mogę ), a nigdy tej firmy.
Flaku, 13 lipca 2015, 19:11
Ktoś mi może wykreślić która część Antarktyki jest zachodnia?
Jajcenty, 14 lipca 2015, 07:11
Górę wyznacza mój błędnik. Z maszyn można użyć pionu, oprócz pionu świetnie wyznacza górę oraz dół. Można też użyć pojęcia spadać. Spadać, w przeciwieństwie do podgrzewać, można tylko w dół.
Nie znalazłem w słownikach wymogu kierunku czy sposobu dostarczania ciepła. Czasownik niedokonany, dostarczać czemuś ciepła, czynić coś cieplejszym
https://pl.wiktionary.org/wiki/podgrzewa%C4%87
Niie rozumiem pytania? Szukałbym na lewo od południka zerowego kiedy biegun płn jest u góry.
Astroboy, 14 lipca 2015, 08:50
Jesteś pewien, że na karuzeli będzie to ten sam absolutny pion?
Ale dość już moich przyciężkich żartów… Nie wszyscy chyba bawią się tak dobrze jak ja.
Dla niewtajemniczonych, gdzie jest dół?
Edit: odnośnie jeszcze kolejki górskiej, to polecam:
http://ryjbuk.pl/kolejka-gorska-331815
Jajcenty, 14 lipca 2015, 08:56
Na obwodzie. Gdzie jest powiedziane że dół musi być zawsze w tym samym miejscu? Gdzie jest powiedziane, że w ogóle musi być dół?
Astroboy, 14 lipca 2015, 09:03
Ależ Jajcenty, całkowicie się z Tobą zgadzam, ale to Ty chyba szukałeś jakichś niezmienników:
Widocznie nie korzystałeś wówczas z "kolejki górskiej", a polecam. Alkohol czasem robi dobrze.
Jajcenty, 14 lipca 2015, 09:18
Rzadko się zdarza tak całkowita zgoda.
Nieporozumienie. Wykazywałem jedynie, że semantyka "podgrzewać" jest szersza niż to szanowny oponent sugerował. To taki eufemizm
Astroboy, 14 lipca 2015, 09:32
W rzeczy samej, jakieś nieporozumienie. Niczego nie sugerowałem, bo zwyczajnie się śmiałem..
Niestety, nie odpowiem tym samym, czyli nie będę wnikał w eufemizm bycia oponentem, bo tak z głębi serca to kocham Ludzi.
Chyba łatwiej z psami, bo te bez problemów potrafią potarzać ze mną po dywanie (z radości serca).