Zapinki do pasów wskazują na istnienie w środkowej Europie nieznanego pogańskiego kultu
Gdy w pobliżu Brzecławia czescy archeolodzy znaleźli zapinkę pasa z motywem węża pożerającego żabę, sądzili, że to unikatowe znalezisko. Szybko jednak okazało się, że istnieją jeszcze 4 bardzo podobne zapinki, które odkryto na terenie dzisiejszych Niemiec, Czech i Węgier. Zdaniem odkrywców, wskazują one na istnienie w VIII wieku na dużych obszarach Europy Środkowej nieznanego pogańskiego kultu, popularnego zarówno wśród Awarów, jak i Słowian. Łany zdobyły niedawno rozgłos, gdy znaleziono tam krowie żebro z napisem wykonanym runami.
Zdobione zapinki do pasów odgrywały ważną rolę identyfikacyjną wśród elity Awarów, ludu o azjatyckim pochodzeniu, który w VI wieku założył w środkowej Europie swoje państwo – kaganat Awarów z centrum w Kotlinie Panońskiej. W VIII wieku, a to z tego okresu pochodzą wszystkie znalezione zapinki, prestiż i wartość zapinek nie opierała się już na srebrze i złocie – jak to miało miejsce we wczesnej epoce Awarów – a na bogatych dekoracjach. Zapinki były zaś wykonywane z brązu.
Zapinka z okolic Brzecławia została znaleziona na stanowisku archeologicznym, w którym znajduje się duża 12-hektarowa osada z VI-IX wieku wraz z jedynym znanym warsztatem, gdzie wytwarzano zapinki w stylu Awarów. Stanowisko to znajduje się bezpośrednio poza centrum Kaganatu, na jego północnych rubieżach. Inne wspomniane zapinki pochodziły z terenów oddalonych jeszcze bardziej na północ i północny zachód od kaganatu. Tylko jedną z nich znaleziono na terenach, na których w VIII wieku istniało państwo Awarów.
Odkrycie niemal identycznych zapinek w miejscach oddalonych od siebie o setki kilometrów i poza terenem, który kaganat obejmował pod koniec swojej historii, wskazuje, że motyw węża pożerającego żabę musiał odgrywać istotną rolę w życiu ówczesnych ludzi. Problem w tym, że niewiele wiemy o przedchrześcijańskiej religii Słowian i Germanów. Brak jest źródeł pisanych. Tym ważniejsze jest odkrycie, które może rzucić nieco światła na religijność tych ludów przed przyjęciem przez nie chrześcijaństwa, mówi dokor Jiří Macháček z Uniwersytetu Masaryka.
Zdaniem badaczy, unikatowy motyw i podobieństwo zapinek wskazuje na istnienie długodystansowych kontaktów pomiędzy elitą Awarów i Słowian z VIII wieku. Walka węża z żabą była zaś ideogramem reprezentującym nieznany, ale bez wątpienia ważny mit kosmogoniczny odnoszący się do płodności, który był dobrze znany wśród różnych populacji wczesnośredniowiecznej Europy' Analizy morfometryczne bazujące na modelach 3D o wysokiej rozdzielczości sugerują, że zapinki te przynajmniej na jednym z etapów produkcji lub dystrybucji znajdowały się w tym samym miejscu, czytamy w pracy opublikowanej na łamach Journal of Archeological Science. Być może powstawały w tym samym warsztacie lub zostały wykonane przez tego samego wędrownego rzemieślnika. Tak czy inaczej znaleziono je w miejscach oddalonych o setki kilometrów, były używane przez elity o rożnym pochodzeniu i reprezentują unikatową ikonografię, której elementy są jednak znane. Motyw węża spotykany jest na nielicznych awarskich zabytkach. Za to sceny walki węża z postacią podobną do żaby czy człowieka znane są w kontekście germańskim. Zapinki znaleziono jednak na terenach, które zajmowali Awarowie oraz Słowianie.
W mitologii słowiańskiej wąż odgrywa ważną rolę. Weles był podziemnym bogiem magii, bydła, bogactwa i wojny, a wąż był jednym z jego atrybutów. Z kolei Mokosz to bogini wilgotnej ziemi, powiązana z wodą. Walka z wężem czy smokiem to ważny motyw w wielu mitologiach, symbolizuje powtarzalność stworzenia, cykl życia, walką pomiędzy dwiema przeciwstawnymi siłami reprezentującymi kluczowy akt stworzenia i płodności. Dlatego też autorzy najnowszych badań sugerują, że na zapinkach przedstawiono walkę pomiędzy Welesem a Mokosz. Jeśli mają rację, wskazuje to, że Mokosz była ważniejszą boginią, niż się powszechnie sądzi, a w Europie Środkowej mógł istnieć nieznany dotychczas pogański kult, który obejmował co najmniej tereny dzisiejszych Węgier, Czech, Austrii czy południowych Niemiec.
Komentarze (0)