Już godzina ćwiczeń tygodniowo chroni przed depresją
Regularne ćwiczenia o dowolnej intensywności zabezpieczają przed depresją. Co więcej, wystarczy zaledwie godzina ruchu tygodniowo. Korzyści zdrowotne są widoczne bez względu na wiek czy płeć.
Międzynarodowy zespół naukowców wyliczył, że gdyby ludzie przeznaczali na aktywność fizyczną godzinę tygodniowo, można by zapobiec 12% przypadków depresji.
Wiemy od jakiegoś czasu, że ćwiczenia odgrywają pewną rolę w terapii depresji, ale po raz pierwszy udało się oszacować liczbowo prewencyjny potencjał aktywności ruchowej [...] - opowiada prof. Samuel Harvey z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii.
Nadal próbujemy ustalić, czemu ćwiczenia działają ochronnie, ale myślę, że chodzi o łączny wpływ różnych korzyści fizycznych i społecznych [...].
Autorzy publikacji z American Journal of Psychiatry wykorzystali dane 33.908 dorosłych Norwegów, zebrane w ramach Health Study of Nord-Trøndelag County. Na początku studium zdrowych ludzi poproszono, by określili częstość podejmowania aktywności fizycznej oraz jej natężenie (bez utraty tchu czy spocenia; z utratą tchu i poceniem; do wyczerpania). Później ochotnicy wypełniali kwestionariusz dot. lęku i depresji (Hospital Anxiety and Depression Scale).
Akademicy wzięli poprawkę na czynniki, które mogłyby wpływać na związek między ćwiczeniami i chorobami psychicznymi, w tym na czynniki demograficzne, zażywanie środków psychoaktywnych, wskaźnik masy ciała (BMI), świeżo zdiagnozowane choroby fizyczne czy postrzegane wsparcie społeczne.
Okazało się, że w przypadku osób, które na starcie wspominały, że w ogóle nie ćwiczą, ryzyko wystąpienia depresji było o 44% wyższe niż w grupie ćwiczącej 1-2 godz. tygodniowo. Nie stwierdzono, by ćwiczenia (czy ich intensywność) wpływały jakoś na ryzyko wystąpienia zaburzeń lękowych.
Komentarze (4)
riyader, 5 października 2017, 09:31
Zawsze jak wiedzę tego typu badania, to się zastanawiam czy nie jest na odwrót. Czy nie są mylone przyczyny ze skutkami. Ludzie mają depresję, dlatego nie ćwiczą.
wilk, 5 października 2017, 17:04
Więc… trzeba ćwiczyć, zmusić się.
plinius, 5 października 2017, 19:22
wilk - jeżeli pomieszane są skutki z przyczyną, to nic to nie da, a może nawet zaszkodzić gdyż zwiększy odczuwane trudności do pokonania w życiu
riyader - niestety artykuł nie rozwiewa wątpliwości w tym zakresie, szkoda że większość tego typu badań opartych na danych statystycznych jest robionych pod zakładaną tezę i może mieć pomieszane skutki z przyczyną
Jarkus, 6 października 2017, 16:25
W dodatku działa to nie tylko na ludzi. Można to sprawdzić jeśli ktoś ma psa. Kiedy zwierzak się boi, to opuszcza (podkula) ogon. Można podnieść psu ogon i przytrzymać w takiej podniesionej pozycji. I często pies się uspokaja i przestaje bać. Oczywiście w sytuacji, gdy nie ma prawdziwego zagrożenia - na przykład w pobliżu właśnie hałasuje śmieciarka.
Dlatego IMO w takich badaniach ewentualne mylenie skutku i przyczyny nie ma takiego znaczenia. A w dodatku istnieje 50% szans, że jednak wnioski wyprowadzono z poprawnego ciągu P-S