Algorytm usunie 'bohatera drugiego planu'
Adobe pracuje nad technologią, która automatycznie usunie z wykonanych zdjęć zabytków samochody czy turystów. Technologia ta będzie analizowała serię zdjęć czy film wideo i na tej podstawie określi, które elementy obrazu są stałe, a które przypadkiem się na nim znalazły. Dzięki temu użytkownik smartfonu będzie mógł wykonać zdjęcie i łatwo usunąć z nich przypadkowe osoby zasłaniające część zabytku czy krajobrazu. Pod warunkiem, oczywiście, że będą się one poruszały. Samochód zaparkowany na tle zabytku nie zostanie usunięty, gdyż algorytm uzna go za stałą część obrazu.
Nową technologię zaprezentowano podczas konferencji Adobe MAX 2015. Nie była to jedyna ciekawa rzecz powstająca obecnie w laboratoriach Adobe. Warto wspomnieć też o technologii portretu 3D, która rozpoznaje na fotografii cechy charakterystyczne twarzy i tworzy z niej cyfrową wersję trójwymiarowej rzeźby głowy czy też o narzędziu, które rozpoznaje na zdjęciu niepotrzebne/rozpraszające uwagę elementy i pozwala usunąć je za pomocą zwykłego suwaka. Najpierw znikają te, które uznano za najmniej potrzebne. Inne interesujące narzędzie powstaje w ramach Project Dollhouse, którego celem jest stworzenie algorytmu rozpoznającego perspektywę i pozwalającemu na dorysowanie do obrazu elementów ją uwzględniających. Przydatnym narzędziem będzie też DeepFont, które na podstawie wyglądu rozpoznaje fonty, dzięki czemu możemy użyć konkretnej czcionki nie znając jej nazwy.
Komentarze (3)
s0czewa, 9 października 2015, 12:54
Coś takiego jak automatyczne usuwanie ruchomych obiektów ze zdjęć już istnieje, a dokładnie w telefonach samsunga i tryb ten nazywa się "Gumka". Działa dokładnie na takiej zasadzie jaka została opisana w artykule.
Przemek Kobel, 9 października 2015, 15:50
Ciiii... nie wolno umniejszać innowacyjności amerykańskich firm na 'A'.
Sławko, 9 października 2015, 21:10
Ale mi innowacja. Sam napisałem sobie kiedyś taki programik, chyba jeszcze go gdzieś mam. Kurczę, nie przyszło mi do głowy, że to jakieś innowacyjne było - gapa ze mnie . Ale kolejne fotki musiały być robione ze statywu, bo program porównywał zdjęcia piksel po pikselu i na moim starym kompie trochę to trwało.