Znaleziono „pijany” gen
Niedawne badania pokazały, że alkoholizm jest dla społeczeństwa bardziej szkodliwy, niż najmocniejsze nawet narkotyki: heroina i kokaina. Od dawna uważa się, że predyspozycje do popadania w nałogi są w znacznym stopniu genetyczne. Znalezienie genu, który zmniejsza ryzyko upijania się dla przyjemności, nie tylko potwierdza to mniemanie, ale daje też szansę na powstanie w przyszłości medykamentów.
Kirk Wilhelmsen, pracownik University of North Carolina i kierujący projektem połączył badania ankietowe z testem genetycznym. Wybrano do niego dwieście par bliźniaków, których jeden z rodziców miał problem z nałogiem alkoholowym; sami badani byli jednak od niego wolni. Wszyscy dostali jednakową dawkę alkoholu, podawaną w takim samym tempie i musieli cały czas określać swój stan trzeźwości, senność, pobudzenie, itd. Badanie genetyczne pozwoliło znaleźć gen (wariant genu CYP2E1), który odpowiada za szybsze działanie alkoholu. Osoby szybko odczuwające negatywne skutki picia są znacznie mniej skłonni do nałogu, niż posiadacze „mocnej głowy", więc ten wariant genu pełni swego rodzaju funkcję ochronną.
Jak ten gen działa? Alkohol jest u ludzi w większości rozkładany przez wątrobę, pewna jego część jednak ulega rozpadowi w mózgu, powodując znane wszystkim efekty. Znaleziony wariant CYP2E1 przyspiesza rozpad alkoholu w mózgu, przyspieszając efekt upicia.
Dalsze badania będą miały na celu sprawdzenie, czy odpowiednia terapia pozwoliłaby wywołać ten efekt u ludzi bez „pijanego" wariantu genu. Nie w celu szybszego upijania się, jak półżartem mówi odkrywca, ale właśnie w celu zmniejszenia ryzyka lub nawet leczenia istniejącego już uzależnienia.
Komentarze (4)
Marek Nowakowski, 5 listopada 2010, 11:42
Co za głupota! Alkoholizm nie jest genetyczny. To tylko przyzwyczajenie. Jakby osoba z alkoholem nie ma stycznosci i dostępu do niego to by się nie uzależniła. Skoro ktoś pić zaczyna to jego wybór, a nie geny. Amfetaminiści też się uzależniają, bo to najłatwiejsza droga do przyjemności. Wszystko tkwi w mózgi i socjalizacji, a nie w genach. Za dużo jest genów w lancuchu by z nich to wyczytać. Skoro nie pili to się alkoholu bali patzrąc na starego rozpitego albo starą pijaną. Zdrowia se alkoholem nie zakatowali to nie można powiedziec czy genetyka, bo by musieli popić kilka lat mocniej albo słabiej i wtedy by się sprawdziło czy to geny czy nauka na błędach starych czy strach zakodowany.
Przeciez, można pic alkohol w małych dawkach by film się nie urywał. Jednego szybciej zetnie kielich czy piwo, a drugiego wolniej. "Pijackich genów" nie ma nie było i nie będzie.
Niech jedni piją sobie piwo alkoholowe, a Wy se rąbnijcie bezalkoholowkę jakąś lekką i zimną w upalny dzień i jak zna się mechanizmy nałogu to człowiek sie nie uzależni i będzie se mógl pić kiedy chiał i gdzie chce oraz odmawiać łyknięcia.
Skoro ten gen nazwali i go opisują to sam on się wytworzył przy spożywaniu alkoholu przez przodków (ale czy by się rozmnażali, aż tak mocno alkoholicy z pijaczkami?.
Ten odkrywca to niech się nie śmieje, bo alkholikiem sam jeszcze zostać, może. Nawet sam nie wie z czego się smieje osiol jeden.
Skoro pigmeja czy eskimosa lub masaja przodkowie do Polski czy Rosji się przeprowadzą i dzieciak ich otrzyma obywatelstwo tychże krajów to tego genu CYP2E1 mieć oni nie mogą (chyba, że jest odpowiedzialny za inne nałogi ale na Boga nie za alkoholizm o ile przodkowie nie odurzali się napojami fermentowanymi z alkoholem) i wtedy takiego dzieciaka określenie nie obowiązuje, że dawka śmiertelna alkoholu nie dotyczy Polaków i Rosjan, bo "pijackiej genetyki" mocno zmienionej i tego genu posiadać dzieciak nie może jak ta grupa z tego rejonu silnie pijackiego. Zresztą alkohol to pokarm, bo ma kalorie i jest sprzedawany razem z chipsami i napojami gazowanymi. Jednym słowem to ustawa antyalkoholowa jest bez sensu. jak się ktoś napic chce to niech pije sobie ile chce i gdzie chce oraz co chce!
Heimo, 5 listopada 2010, 12:36
Ciekawe czy kolega uważa, że tolerancja laktozy też nie jest uwarunkowana genetycznie...? Ludzie z tolerancją spożywają nadmiernie dużo niezdrowego, surowego mleka...
marximus, 8 listopada 2010, 14:20
jak zostanie wynaleziony lek na alkoholizm , ludzie przestaną pić w takich ilościach alkohol to zmieni się całe społeczeństwo. Wyobraźcie sobie świat bez alkoholu, impreza integracyjna , spotkanie biznesowe itd itp normalnie rewolucja społeczna
Gość simian raticus, 13 lipca 2011, 10:47
Alkoholizm i alkoholomania! Rozmyślanie o alkoholu! Alkohol jest całyż życiem i jego sensem! Biotechnologiczny wynalazek do odurzenia się! Nie smak i cena się liczy ale samo odurzenie tylko i wyłącznie! Skoro psychopaci się nie uzależniają od alkoholu to już pić nie mogą albo to ich zabije wkrótce czy zniszczy zdrowie! Wojna też niszczy wszystko i zpustoszenie sieje na następne pokolenia. Istne PIeR kwadrat - kręcić się to będzie w kółko i nieskończoność! Kiedyś badań genetycznych nie było i ludzie się nie odurzali! Mózg się uszkadza od alkoholu i zmiany nie sa odwracalne! Strojenie min, spadek wrażliwości społecznej i wszelakie inne choroby psychiczne.