Nie wiedzą, gdzie mają serce
Połowa ludzi nie wie, gdzie w ciele człowieka znajduje się serce. Takie wnioski płyną z badań przeprowadzonych przez profesora Johna Weinmana z King's College London. Profesor postanowił zaktualizować dane na ten temat uzyskane podczas innych badań w roku 1970. Sądziliśmy, że polepszenie edukacji, zainteresowanie mediów zdrowiem i dostęp do Internetu spowodowały polepszenie się znajomości anatomii - powiedział Weinman.
Okazało się jednak, że obecnie przeciętny człowiek wie tyle o anatomii co ludzie przed 40 laty.
W badaniach wzięły udział 722 osoby. Większość z nich - 589 - stanowili chorzy, a resztę osoby zdrowe. Pokazywano im rysunki z zaczernionymi fragmentami, a ich zadaniem było stwierdzenie, które organy zostały zamalowane. Badania wykazały, że jedynie osoby chorujące na nerki i cukrzycę lepiej od przeciętnego człowieka potrafią umiejscowić położenie organów, ale odnosi się do do tych organów, które są u nich chore. Lepszą znajomością anatomii wykazały się też kobiety, które lepiej potrafiły umiejscowić organy, ale tylko i wyłącznie na rysunkach, na których przedstawiono ciało kobiece.
Mimo iż 85,9% badanych dobrze umiejscowiło jelita, a 80,7% wiedziało, gdzie jest pęcherz, to tylko 46,5% znało lokalizację serca, a 68,6% - pomyliło się co do lokalizacji płuc.
Ogólnie udzielono tylko 50% prawidłowych odpowiedzi.
Wyniki nie różnią się od tych z badań sprzed 40 lat.
Komentarze (11)
mikroos, 12 czerwca 2009, 18:57
Ciekawe, na czym dokładnie polegał błąd. Czy do błędów zaliczano np. tylko ewidentne pomylenie organów, czy np. to, że serce znajduje się w lewej części klatki piersiowej?
Mariusz Błoński, 12 czerwca 2009, 19:33
Zobacz, jak robiono badania. Zaczerniali fragment i pytali, co jest pod tym fragmentem. A więc zapewne pojawiały się dwa błędy: 1. wskazywano serce w miejscu innych organów, 2. wskazywano inne organy w miejscu serca.
mikroos, 12 czerwca 2009, 19:45
Wystarczy, żeby zaczernić lewą stronę klatki piersiowej. Dobra odpowiedź: "lewe płuco", zła: "serce" No ale nieważne.
MrVocabulary (WhizzKid), 12 czerwca 2009, 23:45
Lol, to jakiś bezsens. Jakieś 1000 osób ma być w ogóle miarodajne? Z jednego kraju, z jednego miasta, pewnie nawet z nieoddalonych od siebie dzielnic? A ile osób w Afryce to wie? A w Polsce, jeszcze nie spotkałem osoby, o której wiem, że nie wie, gdzie ma serce. Przecież to jest jakaś bzdura.
Niech przeprowadzą test na 1/3 Brytyjczyków, to te testy będą względnie miarodajne... A nie na ilości, która sama w sobie jest błędem statystycznym...
mikroos, 13 czerwca 2009, 00:09
Na pewno liczba nie jest powalająca, ale jeżeli jest to grupa podobna do tej, która robiła badania 40 lat temu, możemy przynajmniej mówić o jakimś trendzie.
mnichv10, 13 czerwca 2009, 00:13
Stan wiedzy Brytyjczyków raczej nie odzwierciedla takowego u całej populacji ludzi...
pli, 13 czerwca 2009, 09:53
to prawda. oczywiście nie można generalizować- ale kiedy mowa o młodych brytyjczykach- tzw. przeciętnych to pozwolę sobie zauważyć (choć badańna reprezentatywnej grupie nie robiłam), że ich stan wiedzy ogólnej tkwi na żenująco niskim poziomie. obce języki- tragedia (to chyba zrozumiałe;); znajomość geografii- koszmar, a co do znajomości własnej anatomii, to natknęłam się kiedyś w internecie na wyniki podobnych badań- wedle nich naprawdę spory odsetek brytyjczyków sądzi, że mężczyźni mają w penisie kość...
Mariusz Błoński, 13 czerwca 2009, 12:29
Nie sądzę, by wiedza/inteligencja młodych Brytyjczyków była mniejsza lub większa od młodych Polaków. Oburzamy się często, że jacyś tam ludzie niczego nie wiedzą o Polsce. A ilu Polaków potrafiłoby powiedzieć cokolwiek o średniej wielkości kraju w Afryce czy Azji?
nemway, 13 czerwca 2009, 12:58
A mnie to jakoś nie dziwi.
Ja akurat jestem po studiach biologicznych i co nieco wiem na temat anatomii, ale np. mój brat edukację na temat ludzkiego ciała zakończył w podstawówce, bo potem poszedł do technikum, a jeszcze później na studia techniczne, więc z biologią już się nie zetknął wcale. Możliwe, że potrafiłby umiejscowić serce, ale bardzo wątpię by potrafił wskazać gdzie jest np. śledziona. Ja za to nie potrafię zaprogramować procesora.
To samo można powiedzieć o Polakach.
dr_jekyll, 13 czerwca 2009, 15:01
To w miarę oczywiste, że każdy jest swego rodzaju "specjalistą" w "swojej dziedzinie" i nie można wymagać od doktora fizyki znajomości budowy XIII-wiecznych tekstów literackich (choć są pewnie i przypadki, które mogą przeczyć temu twierdzeniu, no ale skupmy się na ogóle problemu). Jednak te dane ukazują skalę problemu, jakim jest brak wiedzy o budowie własnego organizmu, co może skutkować np. nieprawidłowym udzieleniem pierwszej pomocy potrzebującemu, czy niereagowaniu na oczywiste (dla znających choć trochę anatomię) symptomy choroby. Uważam, że powinnien istnieć program, lub kilka, popularyzujące wiedzę z tego zakresu oraz drobne zmiany w systemie edukacji, szczególnie w systemie nauki biologii (więcej przydatnych, praktycznych danych, wiadomości). Uwzględnić należy także mentalność i świadomość społeczną, która zdaje się być nieco ignorancka (i tutaj można podać ogromną liczbę przykładów, np. znajomość podstatowych praw, obowiązków, systematyczność badań okresowych, wiedzę o środowisku naturalnym, czy nawet o podstawach i normach występujących w wyznawanej religii - w naszym kraju - głównie katolicyźmie. Wyniki takich badań byłyby - śmiem podejrzewać - lekko zaskakujące.).
thikim, 13 czerwca 2009, 17:30
Wolę być zdrowy niż się dowiedzieć gdzie co mam