Czy to już przełom w branży biopaliw?
Pomimo wielu dotychczasowych niepowodzeń, naukowcy nie ustają w poszukiwaniu nowych metod syntezy paliwa z biomasy. Ich najnowszym wynalazkiem jest bakteria zdolna do wytwarzania tzw. biodiesla bezpośrednio z prostych związków obecnych w pożywce.
Autorami nowego rozwiązania są badacze pracujący dla amerykańskiego Departamentu Energii (DoE) oraz prywatnej firmy biotechnologicznej LS9 z San Francisco. Dzięki modyfikacji genetycznej pospolitych bakterii Escherichia coli udało się im stworzyć mikroorganizm zdolny do rozkładu zawartych w biomasie prostych cukrów i przetworzenia ich do estrów prostych kwasów tłuszczowych oraz alkoholi - związków uznawanych za jedne z najbardziej obiecujących biopaliw i jednocześnie stanowiących ważne surowce chemiczne.
Istotą przeprowadzonej modyfikacji jest zablokowanie jednego z naturalnych szlaków regulujących powstawanie estrów kwasów tłuszczowych. Część syntetyzowanych kwasów tłuszczowych łączy się bowiem ze specjalnym białkiem nośnikowym, zaś powstawanie tego kompleksu blokuje dalsze tworzenie kwasów tłuszczowych. Naukowcom z DoE i LS9 udało się ominąć to ograniczenie dzięki uruchomieniu procesu odłączania powstających kwasów tłuszczowych od białka nośnikowego i utrzymywania ich w formie wolnej.
Aby dodatkowo zwiększyć ilość pozyskiwanego produktu, badacze zablokowali u testowanych bakterii szlak metaboliczny pozwalający na odżywianie się kwasami tłuszczowymi.
Autorzy studium donoszą także o badaniach nad szczepem mikroorganizmu zdolnym dodatkowo do rozkładu hemicelulozy - wielocukru niezwykle bogatego w energię, lecz dotychczas praktycznie bezużytecznego ze względu na występowanie w jego cząsteczkach trudnych do rozłożenia wiązań chemicznych. Wytworzenie E. coli zdolnych do bezpośredniego wytwarzania "biodiesla" bezpośrednio z hemicelulozy, zawartej w ogromnych ilościach w materii roślinnej, byłoby więc gigantycznym krokiem naprzód w dziedzinie produkcji biopaliw.
Komentarze (16)
j50, 31 stycznia 2010, 12:43
Można sobie wyobrazić, że te modyfikowane genetycznie Escherichia uciekają do środowiska i następnie produkują alkohol w oceanach z tamtejszej biomasy. Spełni się wtedy marzenie alkoholików: ocean wódy!
Marek Nowakowski, 31 stycznia 2010, 15:34
Ocean zostanie wypity . . .
mikroos, 31 stycznia 2010, 17:17
Zaraz... to był post alarmujący czy entuzjastyczny?
czesiu, 31 stycznia 2010, 17:59
Entuzjastycznie rzecz ujmując - jedynym kłopotem będzie wcześniejsza filtracja, bądź destylacja celem pozbycia się soli i innych związków z wody morskiej, plusem jest na pewno fakt, że nie będzie trzeba ponosić kosztów wytworzenia oraz przechowania alkoholu.
Pozostaje jeszcze pytanie o tolerancję na alkohol tych bakterii, typowe drożdże winiarskie (w domowych warunkach)wytrzymują stężenie ok 16-18%
Douger, 1 lutego 2010, 03:34
Nie wiem kto stale promuje badania nad biopaliwami, ale jest to technologia całkowicie nieopłacalna. Lepiej masę roślinną przeznaczyć na nawozy niż paliwo.
Jajcenty, 1 lutego 2010, 08:11
Na razie nieopłacalna. Kiedyś, dawno temu, nie opłacało się oczyszczać ścieków i instalować elektrofiltrów. Jedna decyzja biurokratyczna (paliwo po 5 euro jak postulują/postulowali niemieccy zieloni i do łask wrócą konie i osiołki.
A tak, na marginesie, wygląda mi na to, że to biochemicy rozwiążą problem paliwowy i taniego wykorzystania energii słonecznej.
mikroos, 1 lutego 2010, 10:35
Niekoniecznie. Nawóz, żeby był skuteczny, musi zawierać przede wszystkim sporo azotu lub fosforu (zależnie od nawozu i potrzeb konkretnego rolnika, rzecz jasna). Do produkcji biopaliw wystarczy węgiel, tlen i wodór. Morał z tego jest taki, że na produkcję biopaliw możesz przeznaczyć odpady o znacznie niższej jakości i wyjściowej wartości ekonomicznej, a mimo to wciąż przetwarzać je na produkt o świetnej jakości. Tak więc pomysł wcale nie jest taki głupi, ale właśnie przy założeniu, że będziemy w stanie przetwarzać prawdziwe odpady.
Douger, 2 lutego 2010, 02:01
Jeśli chodzi o odpady to zgadzam się. Ale porzucanie produkcji żywności na rzecz biopaliw to już idiotyzm.
http://solaris18.blogspot.com/2009/06/bopaliwo-najbardziej-nieefektywny.html
Jajcenty, 2 lutego 2010, 10:55
Biopaliwo to nie tylko olej rzepakowy. Etanol można robić praktycznie ze wszystkiego nawet z maślanki (dokuczliwy odpad).
A pomysł na węglowodory z alg wygląda bardzo obiecująco. Wszak oceanów nam nie brakuje.
http://manager.money.pl/news/artykul/shell;wyprodukuje;paliwo;z;alg,245,0,306933.html
mikroos, 2 lutego 2010, 11:02
Chyba z 10 lat temu. Dziś firmy biotechnologiczne się o nią zabijają, podobnie jak o serwatkę.
Jajcenty, 2 lutego 2010, 13:06
Ach, a niedawno zastanawiałem się nad fenomenem cen maślanki w stosunku do mleka w Tesco
Co do meritum, po prostu uważam, że to biochemicy wygrają ten wyścig.
mikroos, 2 lutego 2010, 13:13
Cena maślanki musi być wyższa, skoro (w związku z czasem potrzebnym na fermentację) spędza ona więcej czasu w zakładzie, a to kosztuje.
Douger, 2 lutego 2010, 14:32
Hmm, zastanawiam się czy nie łatwiej po prostu spalić te odpady wytwarzając ciepło i prąd, zamiast przetwarzać, a później i tak spalić. Na chłopski rozum bilans energetyczny będzie korzystniejszy.
mikroos, 2 lutego 2010, 14:44
A chciałbyś wrzucać słomę albo wlewać serwatkę do baku? Jak wyobrażasz sobie system podawania takiego paliwa do silnika? I co z ogromną zawartością wody?
Douger, 2 lutego 2010, 17:52
Prąd?
mikroos, 2 lutego 2010, 18:02
Sorry, nie zauważyłem. Ale odpowiadając na temat: masz już dziś dostatecznie wydajne akumulatory? Poza tym podstawową zaletą paliwa ciekłego jest to, że im więcej spalisz, tym lżejszy masz pojazd.
Poza tym żeby coś spalić, najpierw musisz to osuszyć, a to wymaga albo mnóstwa czasu, albo mnóstwa energii...