Olejki eteryczne działają silnie bakteriobójczo na uporczywą formę krętków wywołujących boreliozę
Gdy naukowcy z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa przetestowali 35 olejków eterycznych z różnych roślin, okazało się, że 10 z nich, w tym olejek z czosnku, liści tymianku, żywicy Commiphora myrrha, nasion kminu rzymskiego czy jagód korzennika lekarskiego, wpływa na krętki wywołujące boreliozę. Okazało się, że za ich pomocą można było eliminować "uśpione" postaci bakterii Borrelia burgdorferi.
Odkryliśmy, że olejki te skuteczniej zabijały uporczywe formy krętków niż standardowe antybiotyki - podkreśla prof. Ying Zhang.
Zwykle chorym przez kilka tygodni podaje się doksycyklinę lub inny antybiotyk i to wystarczy, by poradzić sobie z zakażeniem. U pewnego odsetka pacjentów utrzymują się jednak uporczywe objawy, w tym zmęczenie i bóle stawów. Takie przypadki nazywa się mianem zespołu poboreliozowego (ang. post-treatment Lyme disease syndrome).
Przyczyny zespołu pozostają nieznane. Wiadomo jednak, że hodowle B. burgdorferi wchodzą w fazę stacjonarną (ang. stationary phase), w której większość komórek dzieli się wolno lub nie dzieli się wcale. Takie uśpione komórki powstają np. w warunkach stresowych. Co ważne, są one bardziej oporne na antybiotyki. Nic więc dziwnego, że naukowcy od dawna szukają innych leków czy substancji, które mogłyby na nie wpływać.
Zespół Zhanga przoduje na tym polu. W 2014 r. jego laboratorium przeprowadziło badania przesiewowe leków dopuszczonych przez FDA; określano ich aktywność przeciwko uporczywym bakteriom. Znaleziono wtedy wielu kandydatów, w tym daptomycynę, którą stosuje się w zakażeniach metycylinoopornym gronkowcem złocistym (MRSA). W 2015 r. Amerykanie donieśli, że podczas testów laboratoryjnych połączenie 3 antybiotyków - doksycykliny, cefoperazonu i właśnie daptomycyny - skutecznie zabijało uporczywe formy B. burgdorferi. W 2017 r. okazało się, że olejek z oregano, a także olejki goździkowy, cynamonowy czy cytronelowy eliminują stacjonarne postaci krętków skuteczniej niż daptomycyna, czyli lider wśród testowanych farmaceutyków.
W ramach nowego studium ekipa Zhanga rozszerzyła testy. Stwierdzono, że z kolejnych 35 badanych olejków 10 wykazywało silną aktywność bakteriobójczą przeciw stacjonarnej fazie B. burgdorferi już w stężeniach rzędu 0,1%. Przy tym stężeniu 5 olejków - z bulw czosnku, jagód korzennika lekarskiego, żywicy C. myrrha, kwiatów Hedychium spicatum i owoców zimozielonego krzewu Litsea cubeba - w ciągu tygodnia uśmiercało wszystkie bakterie znajdujące się w fazie stacjonarnej.
Przy niższym stężeniu 0,05% nadal sprawdzały się olejki z cebul czosnku, jagód korzennika, palczatki imbirowej i cynamonowy. Cynamal z olejku cynamonowego działał także na namnażające się B. burgdorferi; minimalne stężenie hamujące (MIN) wynosiło 0,02% (0,2 μg/ml).
Badania laboratoryjne to na razie wstępna faza, ale Zhang ma nadzieję, że już niedługo będzie można zacząć testy in vivo.
Komentarze (4)
fitoterapeuta gumppek, 27 marca 2019, 16:17
Kolejna szkodliwa bzdura. No i co z tego ? Większość bakterii powiązanych z boreliozą to patogeny wewnątrzkomórkowe. By osiągnąć takie stężenie w płynach ustrojowych i komórkach trzeba by dziennie wypić 30-40 ml olejku ? A wypić się nie da więcej jak 20-30 kropli czyli 1 - 1,5 ml. To górna granica. Dolna to poniżej 1/2 ml dziennie. A co z bakteriami zlokalizowanymi w tkance chrzęstnej gdzie krew nie dopływa ? Jest dużo komórek odżywianych na drodze dyfuzji. Co z nimi ? i patogenami które tam mogą być. Co z patogenami w miejscach chronionych barierą np barierą krew- mózg, barierą krew-stawy ? Nazwisko prof. Ying Zhang to jak u nas Kowalski. Przy takich rewelacjach powinno się podawać impact factor oraz wskażnik Hirscha oraz publikację na jakiej oparte są takie rewelacje. Czasy kiedy samo stwierdzenie - amerykańscy naukowcy stwierdzili więc to musi być prawda, już dawno odeszły w niebyt. Na koniec borelioza to nie tylko krętek ale olbrzymi pakiet różnych patogenów od mykoplazm bo bakterie z rodzaju brucella
W artykule napisano tak cytuję "Stwierdzono, że z kolejnych 35 badanych olejków 10 wykazywało silną aktywność bakteriobójczą przeciw stacjonarnej fazie B. burgdorferi już w stężeniach rzędu 0,1%. "
W odniesieniu do olejków eterycznych 0,1% to działanie wyjątkowo słabe. W zasadzie dyskwalifikujące taki olejek jako środek przy schorzeniach infekcyjnych. Olejki potrafią mieć MIC /najmniejsze stężenie hamujące/ nawet 10 mikrogramów na ml. Jest to mniej więcej 0,001%
http://www.czytelniamedyczna.pl/2412,badanie-wplywu-olejkow-eterycznych-na-bakterie-grzyby-i-dermatofity-chorobotworc.html
Ten tekst cytuję " Przy niższym stężeniu 0,05% nadal sprawdzały się olejki z cebul czosnku, jagód korzennika, palczatki imbirowej i cynamonowy. Cynamal z olejku cynamonowego działał także na namnażające się B. burgdorferi; minimalne stężenie hamujące (MIN) wynosiło 0,02% (0,2 μg/ml). " dyskwalifikuje panią Błońską jako źródło wiarygodnej informacji.
Po pierwsze czosnek nie ma bulw tylko słabo rozwinięte korzenie. To co używamy to cebulki i wcale nie rosną one w ziemi. Czosnek niedżwiedzi ma pod ziemią cebulki, a nie bulwy. Widać pani Błońska nie widziała nigdy ani czosnku ani czosnku niedźwiedziego.
Mikrogram to milionowa część grama także stwierdzenie minimalne stężenie hamujące (MIN) wynosiło 0,02% (0,2 μg/ml). jest nieprawdziwe. Ml rozworu /wodnego/ to w przybliżeniu 1 gram. 0,2 μg/ml to
Nie ma czegoś takiego jak MIN jest natomiast MIC. / minimum inhibitory concentration /.
Cynamal z olejku cynamonowego działał także na namnażające się B. burgdorferi; minimalne stężenie hamujące (MIN) wynosiło 0,02% (0,2 μg/ml).
To jest wyssane z palca. Aldehyd cynamonowy trans jest bardzo mało trwały. Błyskawicznie utlenia się do kwasu trans cynamonowego. Stosuję go i nie zauważyłem jakiś cudownych działań. Poza tym fatalnie rozpuszcza się w roztworach etanolu.
Jajcenty, 27 marca 2019, 22:06
Może za mało etanolu? Wydaje się że miesza się z etanolem nieograniczenie.
edit: pl.wiki: bardzo łatwo, en.wiki: misicible. Zatem użyj etanolu Luke!
ex nihilo, 27 marca 2019, 23:17
Cynamonówka bardzo dobra jest
fitoterapeuta gumppek, 28 marca 2019, 04:16
To że jest napisane iż rozpuszcza się dobrze w etanolu nie oznacza że dobrze rozpuszcza się w roztworach etanolu. To co w handlu nazywa się spirytusem w istocie jest 95,6% azeotropem wody i etanolu. Rozpuszczalność zależy od stężenia etanolu. Np związki bardzo dobrze rozpuszczalne w roztworach 20-30% /np polisacharydy/ w alkoholu 70% rozpuszczają się trudno lub nawet bardzo trudno. Jak pan nie wierzy to niech pani spróbuje rozpuścić cukier w alkoholu np 25% i w spirytusie. Ja ostatnio robiłem nalewki z kwiatu goździkowca Syzygium aromaticum L. oraz kurkumy plamistej Curcuma zedoaria L W alkoholu 70% oba surowce dawały nalewkę klarowną. Po dodaniu wody i doprowadzeniu stężenia do 40% obie nalewki uległy zmętnieniu. Po kilku godzinach nalewka z goździkowca stała się klarowna, a nalewka z kurkumy nie. W internecie oraz wielu źródłach można wyczytać że w odniesieniu do kurkumy cytwarowej można stosować do wyrobu preparatów galenowych roztwory etanolowe od 40-70 %. Niestety nie jest to prawda bowiem tinktura z kurkumy plamistej na 70% alkoholu będzie miała inny skład jak ta na alkoholu 40% i w związku z tym inne działanie. Często ta zmiana rozpuszczalności manifestuje się barwą roztworu. Niech pan zrobi nalewkę z ostryżu długiego / Curcuma longa L / na alkoholu 40% i 80%. Po kilku tygodniach maceracji w pierwszym przypadku będziemy mieli roztwór słomkowy, a w drugim ciemnopomarańczowy.