Cukrzyca po cesarskim cięciu
Maluchy, które przyszły na świat w wyniku cesarskiego cięcia, częściej zapadają w dzieciństwie na cukrzycę. Nie wiadomo dlaczego, ale lekarze podejrzewają, że chodzi o kontakt ze szpitalnymi bakteriami. Już teraz wiadomo, że choroby wieku dziecięcego plus predyspozycje genetyczne odgrywają istotną rolę w rozwoju cukrzycy typu 1.
Zespół prowadzony przez doktora Chrisa Cardwella z Queen's University w Belfaście wpadł na trop nieznanych dotąd skutków cesarskiego cięcia, analizując wyniki 20 studiów dotyczących cukrzycy insulinozależnej. Naukowcy zauważyli, że dzieci, które urodziły się w wyniku cesarskiego cięcia, chorują na cukrzycę typu 1. o 23% częściej niż maluchy urodzone siłami natury.
Zwiększonego ryzyka nie da się wytłumaczyć innymi czynnikami, np.: wagą urodzeniową, wiekiem matki, kolejnością urodzeń, cukrzycą ciążową i karmieniem piersią bądź odżywkami. Cardwell podkreśla, że na razie nie wiadomo, czemu się tak dzieje, ale nie można wykluczyć, iż chodzi o samo cesarskie cięcie.
Komentarze (30)
este perfil es muy tonto, 27 sierpnia 2008, 07:31
a co myślicie o cesarce na życzenie?ostatnio były pomysły by zakazać ze względów zdrowotnych i zostawić tylko przy zagrożeniu życia czy zdrowia
Zerivael, 27 sierpnia 2008, 09:50
ja jestem za, nie od dziś wiadomo że cesarka powinna być robiona tylko w ostateczności, ponieważ nie ma to zbyt korzystnego wpływy w perspektywie przyszłych porodów
mikroos, 27 sierpnia 2008, 12:26
Skoro przez tyle lat dało się rodzić bez cesarki, to widocznie jest to możliwe. Obecnie możliwe jest podawanie znieczulenia na tyle skutecznego, że poród siłami natury nie jest problemem. Z kolei cesarka to zabieg mogący powodować komplikacje, a do tego generuje dodatkowe koszty.
thibris, 27 sierpnia 2008, 12:34
Tylko dobrze by było tym matkom dać coś w zamian. Jak słyszymy z żoną co się wyprawia na porodówkach z rodzącymi i rodzonymi to ciarki przechodzą po plecach. Nic dziwnego że matki chcą zmieniać swój status "szpitalny" z 'worka do rodzenia' na 'pacjentkę'.
mikroos, 27 sierpnia 2008, 12:59
OK, ale to jest zupełnie osobny temat, na dodatek tak naprawdę mało zależny od kasy. Moim zdaniem młodym matkom potrzeba przede wszystkim życzliwości i zainteresowania, które nic nie kosztują, choć są bezcenne.
este perfil es muy tonto, 28 sierpnia 2008, 06:18
a co myślicie o stanie waginy po porodzie i o depresji poporodowej?przy cesarce chyba można tego uniknąć,choć jakaśtam szrama powstaje(przydałaby się kobieta po przejściach do rozmowy)
Mati93, 28 sierpnia 2008, 09:34
Nie mogę uwierzyć! Ja urodziłem się przez cesarskie cięcie (odwrócony płód, urodził bym się nogami a nie głową), i w wieku 10 lat zachorowałem na cukrzycę insulinozależną. Nie mam żadnych predyspozycji genetycznych ani innych... Być może coś w tym jest ;D
mikroos, 28 sierpnia 2008, 10:26
A co myślisz o gigantycznej bliźnie na podbrzuszu? a co do depresji: specjalistą nie jestem, ale jest to raczej mit.
inhet, 28 sierpnia 2008, 23:00
Przecież technikę cesarki opracowano dla kobiet, które normalnie urodzić nie mogły.
mikroos, 28 sierpnia 2008, 23:34
Oczywiście, że opracowano z takim założeniem. Problem w tym, że obecnie coraz częściej robi się to z uwagi na kaprys pacjentki. Jasne, że w sytuacji, gdy jest to potrzebne, cesarkę należy wykonywać bez wahania.
Gość tymeknafali, 29 sierpnia 2008, 00:09
Do czego takie cesarki na żądanie doprowadzą. Wszystko jest po to by udogodnić nam życie, ułatwić, ale nie po to by nas wynaturzać. Jeżeli jest potrzebna, to nie wahać się tylko robić, ale jeżeli jest niepotrzebna... po co mam brać maść na pryszcze, skoro nie mam pryszczy, by zaszkodzić samemu sobie?
este perfil es muy tonto, 29 sierpnia 2008, 06:51
może dlatego że mniej boli i poród przy cesarce chyba szybciej się kończy,po co za wszelką cenę trzymać się naturalnych,mniej wygodnych rozwiązań?
mikroos, 29 sierpnia 2008, 06:56
Ale poród z zastosowaniem znieczulenia podoponowego jest całkowicie bezbolesny, więc argument o komforcie pacjentki upada. Tymczasem cesarka jest wbrew pozorom dość skomplikowanym zabiegiem, wymaga wykonania długiego cięcia i jest bardzo inwazyjna, przez co powstaje ryzyko komplikacji pooperacyjnych. Powstaje pytanie: po co ryzykować, skoro w wielu przypadkach jest dostępna inna metoda?
Gość tymeknafali, 29 sierpnia 2008, 11:48
Oczywiście Antyszwedzie wygodniej jest wsiąść tabletkę z tlenem, niźli wyjść w zimowy wieczór i pooddychać świeżym* powietrzem. Jedną ma to wadę: do czego będzie prowadzić w przyszłości?
Ale wiesz co, w sumie popieram cię, ja mówię dla każdego wolność wyboru, niech robi co chce, ale liczy się z konsekwencjami.
*o ile to powietrze można nazwać świeżym.
Acrux, 29 sierpnia 2008, 11:49
Jestem wcześniakeim, więc też urodziłam się przez cesarskie cięcie.
A jak ktoś ma problem z kegosłupem akurat? JAkieś zabiegi, gorsety ortopedyczne? W takim przypadku chyba można, nie?
mikroos, 29 sierpnia 2008, 18:06
Napisałem przecież: są sytuacje, w których trzeba i tyle. Bez sensu jest robienie tego na każde zawołanie mamusi, która akurat ma taką ochotę i na pewno wie lepiej od lekarza, czy jest to potrzebne, czy nie.
Acrux, 30 sierpnia 2008, 12:48
Gość tymeknafali, 30 sierpnia 2008, 20:03
Zobacz w sumie wybielanie zębów, czy liposukcja też koniecznymi nie są, a jednak się przyjęły, w sumie to ja jestem za. Niech każdy ma prawo do wyboru.
mikroos, 30 sierpnia 2008, 20:52
Ale dlaczego ja jako podatnik mam płacić za kaprys mamusi, która żąda takiego zabiegu wyłącznie z powodu własnego kaprysu? Dlaczego mam płacić za większe ryzyko tego, że wystąpią komplikacje pooperacyjne i dlaczego mam płacić w przyszłości za terapię cukrzycy, którą będzie musiała przyjmować? Dlaczego mam płacić za jej dłuższą rekonwalescencję i za dodatkowe koszty wygenerowane w związku z przeprowadzeniem ZBĘDNEGO zabiegu?
Medycyna ma za zadanie leczyć (w tym wypadku "leczeniem" jest odebranie porodu). Od spełniania kaprysów są przedsiębiorstwa usługowe.
Gość tymeknafali, 30 sierpnia 2008, 21:06
Ależ oczywiście mikroosie, ja cię popieram w 100%, uważam że:
1. Leki przeciwbólowe powinny być refundowane,
2. Dodatkowy kaprysy (te w/w) powinny być płacone z własnej kieszeni,
3. i uwaga! Ludzie zwiększający ryzyko zachorowania powinni więcej płacić na swoje choroby, albo zrobić jakiś ekwiwalent takiego działania.
Sebaci, 30 sierpnia 2008, 22:04
E tam. W normalnym kraju rząd nie zabierałby pieniędzy obywatelom, a każdy sam by wydawał swoje pieniądze na co by chciał.
mikroos, 30 sierpnia 2008, 22:25
Wiesz co, i tak, i nie. Popatrz na Stany. Tak system opieki zdrowotnej wcale nie działa dobrze. Więcej powiem: działa fatalnie, bo to jedyny kraj, w którym wywala się pacjenta ze szpitala na zbitą twarz w samym szlafroku. Inna rzecz, że opieka zdrowotna kosztuje astronomiczne pieniądze, nieosiągalne dla typowego człowieka. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie pośrednie, czyli stworzenie rynku usług medycznych opartego na sprywatyzowanych szpitalach, poradniach itp. oraz stworzeniu kilku funduszy zdrowia. Mimo wszystko sądzę, że przykład USA pokazuje, że pełne urynkowienie tego biznesu nie jest dobrym pomysłem.
Gość cogito, 19 września 2008, 09:51
RODZIŁAM PRZEZ CESARKE I:
blizna nie jest gigantyczna i ukryta pod bielizna. ot cieniutka kreseczka
moje dziecko wazylo prawie 4 kg i było odwrócone pupa do dołu. gdyby nie było cesarki umarłabym przy porodzie i moje dziecko też.
ten kto mysli że cesarka mniej boli jest w wielkim bledzie. to boli tak cholernie że nie da sie tego porównac z innym porodem. przez pierwsze doby dostawałam ketonal dozylnie a ból i tak byl mocno odczuwalny.
kobieta po normalnym porodzie po 3 dniach (o ile nie ma komplikacki) wychodzi do domu. kobieta po cesarce po 3 dniach jest w stanie pójsc samodzielnie do lazienki. przez tydzien nie mogłam sie wyprostować...to nie do opisania
mikroos, 19 września 2008, 10:30
Cogito - jeśli już cytujesz moje wypowiedzi, to mam prośbę: rób to z większą rozwagą. Kilkakrotnie pisałem bardzo wyraźnie, że jeśli są wskazania, to nie ma dyskusji i cesarka powinna być przeprowadzona.
A co do blizny - może i jest cienka, ale za to dość długa. Znam parę kobiet, które rodziły przez cesarskie cięcie, i większosć z nich narzeka na to, że ma dodatkową bliznę. Stąd moja opinia.