Brak snu przyczyną alzheimeryzmu?
Odpowiednio długi sen może ograniczyć tempo rozwoju choroby Alzheimera u myszy - udowodnili badacze z Washington University. Czy oznacza to, że regularne niedosypianie może zwiększać ryzyko zachorowania u ludzi? Tego jeszcze nie wiadomo, lecz nie można tego wykluczyć.
Bezpośrednią przyczyną choroby Alzheimera jest powstawanie w mózgu amyloidu beta - złogów białkowych o właściwościach toksycznych dla neuronów. Co prawda organizm człowieka jest w stanie je rozkładać, lecz mechanizmy sterujące tym procesem nie były zbyt dobrze znane. Dziś wiemy, że zarówno u myszy, jak i u ludzi jednym z czynników regulujących usuwanie amyloidu beta jest długość snu.
Aby ocenić wpływ braku snu na rozwój alzheimeryzmu, badacze kierowani przez dr. Davida Holtzmana pozwalali myszom spać przez zaledwie 4 godziny na dobę. Aby to osiągnąć, zwierzęta zamykano w boksach wypełnionych wodą, w których jedynym punktem znajdującym się ponad lustrem cieczy była niewielka platforma. Założenie eksperymentu było proste: zwierzęta musiały bronić się przed snem, gdyż zaśnięcie choćby na moment groziło utonięciem.
Jak się okazało, zwierzęta pozbawiane snu już po trzech tygodniach wykazywały znacznie zwiększoną akumulację amyloidu beta w porównaniu do myszy śpiących normalnie. Sytuacja zmieniała się jednak diametralnie, gdy gryzoniom podawano środek blokujący działanie oreksyny - hormonu ograniczającego senność. Jak się okazało, wstrzykiwanie dawek tego środka znacznie ograniczało narastanie złogów amyloidu beta.
Co więcej, u zwierząt, którym pozwalano spać do woli, złogi amyloidu stopniowo powiększały się za dnia, zaś nocą wyraźnie malały. Równie ważne jest zaobserwowanie analogicznego zjawiska u ludzi, co pozwala przypuszczać, że przewlekłe niedosypianie może skończyć się rozwojem alzheimeryzmu.
Obecnie zespół dr. Holtzmana planuje przeprowadzenie analizy statystycznej, której celem będzie porównanie częstotliwości występowanie choroby Alzheimera wśród pacjentów leczonych z powodu zaburzeń snu i u osób z populacji ogólnej. Nikt tego nigdy nie badał, podkreśla badacz. Nam pozostaje życzyć powodzenia - w końcu lepiej późno, niż wcale.
Komentarze (4)
lucky_one, 2 października 2009, 08:34
Bardzo interesujące badanie, a przede wszystkim wnioski z niego płynące.
Ale najważniejsze by było, aby potwierdzenie się ich w badaniach statystycznych miało szersze niż tylko naukowe implikacje - np skrócenie maksymalnej liczby nadgodzin, skrócenie dnia roboczego itd.. Bo niestety obecne tempo życia wymusza u wielu osób aktywność albo tak długą, że zostaje zbyt mało czasu na sen, albo tak intensywną, że i tak dochodzi do problemów z zasypianiem, przez co skraca się okres właściwego snu..
Niestety podejrzewam że to są jedynie moje tzw. pobożne życzenia (żeby nie było, jestem agnostykiem i używam tego wyłącznie jako idiomu ).
wilk, 3 października 2009, 21:52
Akurat niedawno natknąłem się na artykuł odnośnie preferencji sennych sławnych ludzi minionych wieków: http://www.spartacuspress.com/2009/09/nadzwyczajne_techniki_spania/ w którym przewija się właśnie bariera tych 4 godzin, ale w większości jako maksimum. Niestety brak w nim powoływania się na źródła, więc nie wiadomo czy te preferencje nie powstały z latami, w celu podkreślenia wielkości tych postaci.
waldi888231200, 3 października 2009, 23:30
Napoleon spał 2godz i 2*po godzinie na dobę.
lucky_one, 4 października 2009, 12:01
Wilk, bardzo ciekawy link dodałeś