LUX poszuka ciemnej materii
W byłej kopalni złota w Południowej Dakocie zakończono prace nad najbardziej czułym wykrywaczem ciemnej materii. Ich ostatnim etapem było opuszczenie wykrywacza do znajdującego się 1478 metrów pod ziemią zbiornika zawierającego prawie 265 000 litrów wody. Warty 300 milionów dolarów projekt o nazwie Large Underground Xenon (LUX) zostanie uruchomiony już w lutym przyszłego roku. Jego celem jest odnalezienie bezpośrednich dowodów na istnienie ciemnej materii.
Obecnie o jej istnieniu wiemy z obserwacji pośrednich, jesteśmy w stanie zaobserwować jej oddziaływanie grawitacyjne. Wciąż jednak brakuje bezpośredniego dowodu na to, że ciemna materia, która stanowi około 25% masy wszechświata, naprawdę istnieje.
Prace nad zbudowaniem LUX-a rozpoczęły się w 2003 roku, gdy ostatecznie zamknięto kopalnię złota Homestake w Górach Czarnych. Kopalnia działała przez ponad 100 lat, od 1876 roku kiedy to w Górach Czarnych wybuchła gorączka złota.
Galeria (6)
Po jej zamknięciu przez wiele lat zbierano pieniądze i prowadzono prace konieczne do uruchomienia Large Underground Xenon. W kopalni stworzono laboratorium Stanford Underground Research Facility. W lipcu rozpoczął się ostatni etap budowy. Jego pierwszą częścią była trwająca dwa dni podróż LUX-a w głąb Ziemi. Później przez ponad dwa miesiące urządzenie wielkości budki telefonicznej było ostrożnie zanurzane z zbiorniku o wysokości 6 i średnicy 7,6 metra. Zbiornik jest wypełniony wodą chroniącą detektor przed promieniowaniem kosmicznym. Woda jest przepuszczana przez filtry, które w procesie odwrotnej osmozy dejonizują ją i oczyszczają. Obecnie trwa pieczętowanie zbiornika, co ma zapobiec zanieczyszczeniu wody. Później detektor zostanie wypełniony ciekłym i gazowym ksenonem, który będzie bez przerwy filtrowany.
Etap budowy jest za nami. Teraz rozpoczynamy etap uruchamiania systemu - mówi Jeremy Mock z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, który od pięciu lat pracuje nad LUX-em. Gdy detektor zostanie uruchomiony - co planowane jest na luty 2013 roku - naukowcy przez kilka tygodni będą go dostrajali, aż stanie się on najbardziej czułym wykrywaczem tego typu. Uczeni będą wówczas mogli przekonać się, czy uzyskają dzięki niemu dane, jakich nigdy wcześniej nie otrzymali.
Komentarze (2)
Acrux, 23 listopada 2012, 20:11
A co jeśli... materia nie istnieje? O.O
whiteresource, 25 listopada 2012, 23:15
Trochę sie pogubiłeś, - samo przesunięcie znaku nic nie zmieni 1+(-1) albo (-1)+1 , to wciąż tak samo zero, do którego anihilują cząstki materii zamieniając się w energię
Aha, bo tobie chodzi o istnienie materii? to zalezy co to jest dla ciebie materia? samo istnienie czastek może być faktem, natomiast ich byt w sensie jakościowym, to rzeczywiście odmienny problem. Możemy wiedzieć, że coś jest, umieć to policzyć, przewidzieć nawet zachowania tego czegoś, lecz tak naprawdę wcale nie musimy do końca wiedzieć czym to właściwie jest. Trochę jak swoista matematyczna pułapka 1+1+1+1 krów, czy baranów, czy kamieni albo cokolwiek. W sumie dla mamtematyka może być łatwo - rogów dwa, punktów podparcia 4, czasami 3, czasami 2, czasami 1 a czasami wcale:) grunt to, że liczba sztuk się zgadza a to już wieeele znaczy:D Czyżby na pewno?
Weźmy nieco trudniejszy przykład - 1 dziura plus druga dziura plus dwie dziury, to się równa? no właśnie! co? cztery dziury? dziura cztery? czy podprostu trochę wieksza dziura? Wynik raczej trudny do określenia, bo przecież definicja dziury nigdy dość ścisła nie była:) No tak wieeem, że wszystkie orbitale i inne dupale są bytami skwantyfikowanymi... Czyżby na pewno?