Na drogi Anglii wyjadą testowe kolumny ciężarówek
W przyszłym roku na angielskich autostradach rozpoczną się testy autonomicznych ciężarówek jeżdżących w ciasnych kolumnach. Grupy będą składały się z maksymalnie trzech pojazdów połączonych bezprzewodowo. Przyspieszenie i hamulec będą kontrolowane przez pojazd prowadzący. Celem testów jest sprawdzenie, po brytyjskich drogach samochody ciężarowe mogą jeździć bardzo blisko siebie. Nowoczesna technologia ma umożliwić sytuację, w której ciężarówki będą na tyle blisko, iż skorzystają z tunelu aerodynamicznego tworzonego przez wiodący pojazd, dzięki czemu osiągnięte zostaną duże oszczędności na paliwie. Podobne testy prowadzono już w innych krajach Europy i w USA, jednak eksperci kwestionowali przydatność tego rozwiązania w Wielkiej Brytanii.
Rząd w Londynie dofinansuje testy kwotą 8,1 miliona funtów. Podczas jazd próbnych we wszystkich pojazdach będzie siedział kierowca, by w razie potrzeby przejąć kontrolę nad pojazdem. Inwestujemy w technologię, która poprawi jakość ludzkiego życia. Łączenie ciężarówek w ścisłe kolumny pozwoli firmom przewozowym zaoszczędzić na paliwie, zmniejszy się emisja spalin oraz korki na drogach. Najpierw jednak musimy upewnić się, że to bezpieczna technologia i sprawdzi się na naszych drogach, dlatego inwestujemy w testy, mówi Paul Maynard, minister transportu.
Jednak prezes brytyjskiego Automobile Association, Edmund King, ma sporo zastrzeżeń. Jego zdaniem kolumna trzech ciężarówek będzie utrudniała życie innym kierowcom. Zasłoni znaki drogowe i może utrudniać dostęp do bocznych dróg. Mamy jedne z najbardziej zatłoczonych autostrad w Europie, z wieloma wjazdami i wyjazdami. Łączenie pojazdów może działać na wielokilometrowych pustynnych autostradach w Arizonie czy Nevadzie, ale to nie jest Ameryka, stwierdza King. Podobnego zdania jest dyrektor Fundacji RAC, który zauważa, że łączenie ciężarówek może zapewnić oszczędności przy podróżach długodystansowych, ale na naszych zatłoczonych autostradach, gdzie samochody stoją w korkach, a kierowcy wciskają się przed siebie by zająć lepszą pozycję, korzyści z tego rozwiązania nie są takie pewne.
Komentarze (6)
rahl, 1 września 2017, 09:14
Najlepiej będzie jak będą się wyprzedzać kolumnami po trzy. Gwarantowany 30 minutowy wyścig ślimaków (czy jak to mówią w USA słoni).
Jajcenty, 1 września 2017, 09:27
Ja to nazywam wyścigiem potworów I bardziej mnie to rozczula niż denerwuje. Winne są przepisy i tachografy. Potwór ma ograniczenie do 90 więc tak jedzie na autostradzie. Potem nadrabia stratę jadąc 90 w terenie zabudowanym. Jak zwykle urzędnicza interwencja jak kulą w płot.
pogo, 1 września 2017, 10:13
Z tego co kojarzę to limit mają na 80km/h...
Jajcenty, 1 września 2017, 10:42
Ewidentnie korzystają z błędu pomiarowego (albo mój licznik błąd systematyczny) bo jak jadę za potworem to licznik wskazuje leciutko ponad 90.
Krzychoo, 1 września 2017, 11:10
Używają GPS do wyznaczania prędkości. To jest najbliższa faktycznej.
pogo, 1 września 2017, 12:21
Tu znalazłem ładne zestawienie:
http://przepisy-drogowe.dlakierowcy.info/s/4083/77019-Ciezarowki-o-masie-ponad-35t-limity-predkosci-w-Europie.htm
Jedna sprawa to przepisy, a druga to ich stosowanie.