Ciężka woda życia
Dr Mikhail Shchepinov, były pracownik Uniwersytetu Oksfordzkiego, uważa, że odkrył prawdziwy eleksir, a właściwie wodę życia – ciężką wodę. Wg niego, wodór 1 należałoby zastąpić deuterem (izotopem wodoru 2) także w pokarmach, np. mięsie czy jajkach.
Izotop wzmacnia obronę komórek przed szkodliwym oddziaływaniem wolnych rodników tlenowych. Deuter tworzy bowiem silniejsze wiązania wodorowe. Wykorzystując tę właściwość, w kolumnach sorpcyjnych można z łatwością oddzielić tlenek wodoru od tlenku deuteru.
Atomy wodoru zawarte w cząsteczkach ciężkiej wody są mniej więcej dwukrotnie cięższe od tych w molekułach wody zwykłej. Shchepinov odkrył, że pojenie słodkawą D2O wydłuża życie nicieni o 10%, a muszek owocowych nawet o 30%.
Ciężkie pokarmy (iFood) można by uzyskiwać na dwa sposoby. Dodając do nich deuter lub wykorzystując go jako suplement paszy zwierząt hodowlanych. Nie musimy spożywać izotopów w formie białego proszku. Technologię przetestowano by właśnie na karmie dla zwierząt. Shchepinov założył już nawet odpowiednią firmę o nazwie Retrotope, co kojarzy się, i chyba słusznie, z izotopem odwracającym bieg czasu.
Inni specjaliści są zainteresowani teorią, ale czekają na więcej wspierających ją rzetelnych dowodów.
Shchepinov oparł się na wynikach wcześniejszych eksperymentów, w których wykazano, że białka, kwasy tłuszczowe czy DNA skuteczniej opierają się atakom wolnych rodników, gdy wspomoże się je izotopami. Mniej więcej 1,5 roku temu naukowiec po raz pierwszy ogłosił, że odnalazł wodę życia. Jego idea tak bardzo spodobała się 2 przedsiębiorcom z branży biotechnologicznej (Charlesowi Cantorowi i Robertowi Molinariemu), iż postanowili wejść z nim w spółkę.
Połączenie walki z procesami starzenia z efektem izotopu jest nieprzypadkowe, gdyż ciężki izotop w cząsteczce spowalnia przebieg reakcji chemicznych. W tym przypadku nie ma też mowy o zagrożeniu radioaktywnością – deuter jest równie stabilny jak zwykły wodór. Poza tym nie wydaje się toksyczny, choć, oczywiście, trzeba by pamiętać o zachowaniu umiaru. W ciągu wielu lat eksperymentów na pojonych ciężką wodą zwierzętach wykazano, że można nią zastąpić do 1/5 wody w organizmie i nie pojawią się żadne objawy chorobowe.
Identyczne studia, ale z mniejszymi dawkami D, prowadzono też na ludziach. W najnowszym z nich ochotnicy na 10 tygodni przeszli na dietę niskodeuterową. Po tym czasie ciężka woda stanowiła 2,5% ich ciała, a pewne ilości D weszły również w skład białek. Tutaj również nie odnotowano skutków ubocznych.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Izotopy są drogie, więc obecnie za litr D2O trzeba zapłacić 300 dol. Retrotope intensywnie pracuje nad przedsięwzięciem. Ostatnio firma połączyła siły z Instytutem Chemii Bioorganicznej w Moskwie i Uniwersytetem w Mińsku. Razem mają wytwarzać specjalne aminokwasy i kwasy tłuszczowe.
Komentarze (13)
googster, 28 listopada 2008, 13:42
Niezwykle ciekawa informacja. Aż chciało by się, aby ciężka woda nie powodowała żadnych skutków ubocznych przy wszystkich swoich zaletach. Wydaje mi się to jednak bardzo mało prawdopodobne. Skutki uboczne mogą wyjść na jaw nawet po 20-30 latach używania D2O a w skrajnych wypadkach nawet po kilku pokoleniach.
Jest to oczywiście moja subiektywna ocena, jednak wysnuta z czystej logiki. W toku całej swojej ewolucji człowiek nigdy nie napotkał na D2O. Nie jesteśmy więc do niej w żaden sposób przygotowani fizjologicznie. A zatem gdydy ciężka woda odpowiadała nam w 100% to byłby to też w 100% przypadek, co przy tak skomplikowanej konstrukcji jakim jest ludzkie ciało, jest bardzo mało prawdopodobne.
Artykuł wydaje mi się zresztą mało obiektywny. Można ciężką wodą zastąpić ok 1/5 wody w organiźmie bez skutków ubocznych, a co jeśli zastąpimy połowę? wtedy już sa skutki uboczne ?(z tekstu wynika że tak, ale nie w sposób jasny) jakie? o nich jak widać woleli nie wspomnieć. Jak również o tym jak łatwo jest przedawkować.
mich4l, 28 listopada 2008, 14:22
>> Cząsteczki ciężkiej wody są dwukrotnie cięższe od cząsteczek zwykłej wody.
Cząsteczki ciężkiej wody NIE są dwukrotnie cięższe od cz zwykłej wody!
dirtymesucker, 28 listopada 2008, 14:28
w ciężkiej wodzie zamiera wszelkie życie. nie rozwijają się w niej bakterie ani żadne inne drobnoustroje.
inhet, 28 listopada 2008, 14:30
Nie ma skutków ubocznych. Dobrze, ale dlaczego nie ma też nic o pozytywnych skutkach takiej diety? Co się poprawiło u zwierząt, którym ją stosowano? Dłużej żyły, zmądrzały, były zdrowsze?
Zatochi, 28 listopada 2008, 14:33
przeczytaj uważnie to się dowiesz że zwierzęta dłużej żyły...
Zatochi, 28 listopada 2008, 14:37
Skoro nie pisali jakie są skutki zastąpienia połowy to może po prostu nie testowali - gdyż powszechnie wiadomo, że co za dużo to nie zdrowo... tak samo można przedawkować każdą witaminę czy inne suplementy diety a nawet zwykłe jedzenie...
mikroos, 28 listopada 2008, 14:43
W stuprocentowej na pewno. Tyle, że na tej samej zasadzie mógłbyś stwierdzić, że zwykła woda też zabija wszystko, co żywe. Przecież gdybyśmy byli zbudowani wyłącznie z wody, to by nas nie było.
este perfil es muy tonto, 28 listopada 2008, 16:19
hmm tak więc przez kilkadziesiąt lat będzie to kuracja odmładzająca dla starzejących się pań z bogatym mężem
waldi888231200, 28 listopada 2008, 20:41
To nie jest biały proszek tylko woda.
Deuter jest trucizną!!
abstract, 29 listopada 2008, 00:13
Nie jest to tak do końca prawda. Niewielki ułamek zwykłej wody, to ciężka woda (około 1/100000, jak głosi Wikipedia)
inhet, 29 listopada 2008, 09:15
Nicienie i muszki owocowe. Ale jakim kosztem? Wygląda na to, że skutkiem spowolnienia procesów życiowych, czyli żyły po prostu wolniej, nie dłużej.
Jurgi, 29 listopada 2008, 09:23
Mnie tam się nie spieszy…
mikroos, 29 listopada 2008, 15:09
To chyba nie powinno dziwić. Wytrzymałość komórek jest mniej więcej stała, więc radykalne przedłużenie życia (czy to na drodze genetycznej, czy chemicznej) wiąże się niemal zawsze ze spowolnieniem życia.