Dzięki cukrowi leki mogą działać lepiej
Nowe badanie naukowców z University of Leeds wykazało, że w określonych przypadkach zjedzenie łyżeczki cukru może zwiększyć efektywność działania leku.
Od pewnego czasu wykorzystuje się bakterie i wirusy do dostarczania leków. Profesorowi Cardingowi udało się rozwiązać pewien ważny problem w bardzo prosty sposób: łyżeczka cukru włącza i wyłącza działanie drobnoustrojów. Kiedy pacjent chce się poddać farmakoterpii, "osładza sobie życie", kiedy chce ją zakończyć, po prostu przestaje jeść cukier.
Obecne układy dostarczania leków przez bakterie i wirusy działają nieprzerwanie, a przy leczeniu wielu chorób korzystnie oddziałują tylko stężenia mieszczące się w wąskim przedziale. Wskutek tego terapia pogarsza jedynie stan zdrowia pacjenta. Dlatego tak istotna jest możliwość uzyskania kontroli nad tym, kiedy i w jakich ilościach podaje się lek. Wierzymy, że nasze odkrycie pozwoli ją uzyskać.
Profesor Carding zmodyfikował biliony bakterii z ludzkiego przewodu pokarmowego w taki sposób, by wytwarzały czynnik wzrostu (ang. human growth factor). Miał on pomagać w naprawie uszkodzonej wyściółki jelit i dawać ulgę osobom z przewlekłym nieswoistym zapaleniem jelit. Bakterie zaczynały działać tylko w obecności ksylanu (jest to występujący w naturze — w korze drzew — węglowodan, a konkretnie pentozan). W pokarmach znajdują się jego niewielkie stężenia, dlatego chory miałby kontrolę nad procesem leczenia. Uruchamiałby go, łykając cukier w większych dawkach.
Zespół Anglików pracuje już nad podobną metodą terapii raka jelita grubego. Bakterie produkowałyby w tym przypadku czynnik ograniczający wzrost guza.
Komentarze (0)