Miasta przyciągają huragany
Prognozowanie zachowania huraganów, dzięki modelom komputerowym, rozwinęło się mocno w ostatnich latach, mimo to przewidywania dalekie są od pewności. Naukowcy z Hong Kongu odkryli nowe, ważne czynniki: wilgotne tereny przedłużają życie huraganów, a postrzępiona rzeźba terenu przyciąga je do siebie. Taką rzeźbą są na przykład miasta.
Meteorolodzy z University of Hongkong: Johnny Chan i Au-Yeung Yee Man symulowali zachowanie tropikalnych cyklonów przy pomocy modeli matematycznych, żeby odszukać czynniki wpływające na sposób ich poruszania się nad lądem - to zagadnienie bardzo istotne, z czym chyba każdy się zgodzi. Katastrofalne skutki huraganów dla miast takich jak Nowy Orlean to nieoszacowane straty materialne i społeczne.
Huragan, schodząc z wody na ląd stopniowo traci swoją moc. Okazuje się jednak, że wilgotne lub wodne tereny, jak bagna czy delty rzek, przedłużają jego życie. Dzieje się tak dzięki parowaniu, które pozwala huraganowi przenosić większe ilości energii cieplnej.
Istotnym czynnikiem jest rzeźba terenu. Huragany w naturalny sposób „nie lubią" gładkich terenów, przyciąga je natomiast nierówna, postrzępiona rzeźba, jak lasy, góry, czy miasta. Takie ukształtowania stawia większy opór wirującym masom powietrza, działając jak magnes. Drzewa, budynki tworzą ponadto swego rodzaju kieszenie powietrzne, powietrze powietrze ulega w nich zagęszczeniu i wyrzuceniu w górę, dodając tę energię do szalejącego żywiołu. Wraz ze zmianą rozłożenia energii przemieszcza się centrum huraganu. Im wyższe budynki, tym większa siła oddziaływania.
Miasto znajdujące się na drodze huraganu może zmienić jego trasę nawet o 30 kilometrów. Przy szerokości frontu huraganu, który może liczyć nawet setki kilometrów, to stosunkowo niewiele, ale może stanowić „być lub nie być" dla miast położonych na granicy trasy. Ma również duże znaczenie przy prognozowaniu zachowania huraganu w dłuższej perspektywie.
Naukowcy wciąż doskonalą swój komputerowy model, starając się osiągnąć większą dokładność. W najbliższej przyszłości zamierzają uwzględnić w nim inne cechy ukształtowania terenu oraz takie czynniki, jak ruch obrotowy Ziemi. Skuteczność przewidywań swojego modelu zamierzają sprawdzać między innymi symulując i porównując dane z zapisami historycznych huraganów, takich jak słynna Katrina. Wszystko po to, by nie powtarzały się takie tragedie, jak zniszczenie Nowego Orleanu.
Komentarze (2)
czesiu, 24 sierpnia 2010, 18:52
Nowy Orlean jak był wtedy zniszczony może teraz zostać dokładnie tak samo zrównany z ziemią, za to straty w ludziach mogą być mniejsze. Aby naprawdę zmniejszyć rozmiar szkód konieczne było by poznanie skutecznej i efektywnej metody na zmianę kierunku, bądź rozproszenie huraganu, a o tym chyba można na razie zapomnieć... szkoda
ognis1, 24 sierpnia 2010, 23:44
Manipulacje pogody, z tym, że nie na taką skalę, znane są od conajmniej lat 60-tych. Ówczesny ZSRR miał monopol na idealną pogodę na 1 maja, żeby defilada się udała
Huragan to z pewnością wyższa szkoła jazdy, ale wierzę, że człowiek już coś wymyśli, by go okiełznać