Czy mgnienie oka to zawsze to samo?
W jaki sposób umysł radzi sobie z określaniem czasu zbyt krótkiego, by go zarejestrować? Naukowcy twierdzą, że odkryli mózgowy stoper, a zatem i klucz do wielu zaburzeń z dysleksją włącznie.
Mózg ciągle ocenia interwały czasowe tak niewielkie, że musi to czynić na poziomie nieświadomym. Badaczy stale nurtowało pytanie: jak mu się to udaje... Gdy np. kogoś słuchamy, stale "obliczamy", kiedy kończy się jedno słowo, a zaczyna drugie. Podczas chodzenia natomiast nasza koordynacja bazuje na zdolności do ciągłego czasowania ruchu stóp.
Niektórym badaczom nie podobał się pomysł, że w mózgu znajduje się wewnętrzny zegar, zbudowany z regularnie pulsujących komórek, który odmierza króciutkie interwały czasowe. Dean Buonomano z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles wyjaśnia, że gdyby naprawdę tak było, dysponowalibyśmy wysoce obiektywnym narzędziem pomiarowym. Kiedy jednak ktoś prosi nas o porównanie "mgnień oka" różnej długości, mamy z tym problem. Nie wiemy, ile to jest milisekunda.
W swoim eksperymencie Buonomano i zespół wykazali, jak łatwo wpłynąć na ludzkie postrzeganie bardzo krótkich czasów. Zadaniem wolontariuszy była ocena czasu upływającego między dwoma dźwiękami. Zmieniała się ona w zależności od momentu wystąpienia poprzedzającego bodźca rozpraszającego. W trzech użytych zestawach bodziec ten prezentowano na 50, 150 lub 200 milisekund przed właściwą parą dźwięków.
Według Buonomano, mózg nie dawałby się tak łatwo wprowadzić w błąd, gdyby mógł odnieść czasowanie tonów do wskazań wewnętrznego zegara. Zamiast tego sądzi, że opiera się on raczej na wskazówkach zewnętrznych. Ocenia czas potrzebny do przepływu sygnału przez nerwy z jednej swojej części do drugiej.
Naukowiec porównuje to do wrzucania po sobie do jeziora dwóch kamyków i oceny upływającego czasu na postawie momentu, kiedy wytworzona podczas upadku fala osiągnie określony z góry punkt. Jeśli jednak w międzyczasie do wody wpadnie jeszcze jeden przedmiot, zakłóci to rozchodzenie się fal.
Pojedynczy dźwięk generuje w mózgu serię impulsów. Buonomano uważa, że pierwszy dźwięk w 3-częściowej sekwencji zakłóca rozchodzenie się sygnałów wytworzonych przez następującą po nim właściwą parę.
Nieświadome odmierzanie milisekund jest bardzo ważne dla wielu czynności, m.in. rozumienia języka. Jeśli proces ten nie przebiega prawidłowo, pojawiają się rozmaite zaburzenia, np. dysleksja, która dotyczy zarówno mowy, jak i pisania.
Catalin Buhusi z Medical University of South Carolina w Charleston sądzi, że człowiek dysponuje wewnętrznym zegarem. Używa go jednak do oceny dłuższych okresów, np. minut czy godzin. Badacz wskazuje przy tym na grupy neuronów (np. w prążkowiu), które stale się aktywują, generując mniej więcej 5 impulsów na sekundę. Nasz mózg wyewoluował w taki sposób, by radzić sobie z czasem ujmowanym w różnych skalach.
Komentarze (5)
Gość Przemek, 21 marca 2007, 01:51
Mózg jest w stanie zlokalizować źródło dźwięku, co za tym idzie, różnica czasowa pomiędzy dotarciem dźwięku do lewego jak i prawego ucha jest niewielka. Oznacza to, że pomiar jest bardzo dokładny.
Zatochi, 8 maja 2008, 15:30
Nie wiem czy tutaj czy gdzie indziej ale czytałem o chłopcu który będąc zupełnie ślepym, opracował własny system echolokacji... uzywa on do tego języka i uszu. "Klaska" językiem, co chwilie (1, 2 razy na sek) i nasłuchuje wszelkich odbić dzwięku... Na podstawie tych odbić jest wstanie określić położenie przedmiotu, a nawet materiał z jakiego jest zrobiony. Na youtube jest o nim film... warto poszukać i zobaczyć.
Sebaci, 8 maja 2008, 17:28
Kiedyś oglądałem filmik o tym gościu. Idąc ulicą, bez problemu był w stanie za pomocą echolokacji zlokalizować beczkę (o ile dobrze pamiętam), tj ocenić położenie, odległość, określić co to za rzecz, następnie ominąć Niedawno otworzyli gdzieś taką szkołę dla niewidomych, gdzie można nauczyć się tej sztuki echolokacji
dirtymesucker, 8 maja 2008, 19:41
to było w "extraordinary people"
waldi888231200, 9 maja 2008, 16:43
Minimalna odległość by usłyszeć echo to 17 m, słuch jest najprecyzyniejszym zmysłem , max czułosć w okolicach 1kHz, wzrok dostarcza najwięcej danych nawet z duzej odległości, max gęstość matrycy to 2Mpx (plamka), max czułość 550nm (zielony) , wszystko co dzieje się z organizmem poniżej 0,017 sek. przechodzi niezauważone (np. ułucie) przez świadomość (ale zarejestrowane przez podświadomość), stopami czujemy infra dzwięki, czaszką ultra dzwieki , wapń (czaszka) jest najtrudniej jonizowalnym materiałem w przyrodzie, węgiel najtrudniej topliwym w przyrodzie, woda jest najlepszym pochłaniaczem neutronów, każda komórka to niezależna energetycznie struktura (z własnym zasilaniem), odychamy tlenem który koroduje wszystko ale nie nas i pewnie jeszcze tysiąc innych rekordowych możliwości tylko jednego nam brakuje UMIEĆ ŻYĆ tak BY TE ZDOLNOŚCI WYKORZYSTAĆ a do tego tak by to ŻYCIE MIAŁO SENS. 8)