Zmarły dawcą spermy? Etycy toczą spór
Dr Nathan Hodson z Uniwersytetu w Leicester i dr Joshua Parker z Wythenshawe Hospital w Manchesterze dowodzą w artykule opublikowanym w Journal of Medical Ethics, że pobieranie nasienia od zmarłych na podstawie wyrażenia zgody (podejście opt-in) powinno być dopuszczalne z moralnego punktu widzenia. Wg naukowców, można by w ten sposób zwiększyć zasoby brytyjskich banków nasienia.
Nasienie może być pobrane po śmierci w wyniki elektrycznej stymulacji prostaty lub operacji. Później podlegałoby ono zamrożeniu.
Dowody pokazują, że nasienie pobrane od zmarłego dawcy nadal może prowadzić do ciąż i narodzin zdrowych dzieci.
W artykule pt. "The ethical case for non-directed postmortem sperm donation" Hodson i Parker przekonują, że jeśli jest moralnie dopuszczalne, że ludzie przekazują swoje tkanki, by ulżyć cierpieniu innych [...] w przypadku chorób, nie widzimy powodu, by nie rozszerzać tego na inne formy cierpienia, takie jak niepłodność.
Naukowcy przyznają jednak, że dawstwo nasienia rodzi pytania i wątpliwości odnośnie do zgody, sprzeciwu rodziny i kwestii związanych z anonimowością dawcy.
Nie wszyscy odnoszą się pozytywnie do tego rozwiązania. Prof. Allan Pacey, androlog z Uniwersytetu w Sheffield, uważa je za krok wstecz. Wg niego, należałoby się raczej skupić na rekrutowaniu młodszych, zdrowych dawców, którzy z dużym prawdopodobieństwem będą nadal żywi, gdy poczęta dzięki ich nasieniu osoba zacznie się nimi interesować. Wtedy będzie można nawiązać z nimi kontakt bez uciekania się do pomocy medium.
Generalnie etycy i lekarze podkreślają, że wyrażona za życia zgoda na przeszczep nie może być wiązana czy utożsamiana ze zgodą na wykorzystanie nasienia post mortem przede wszystkim ze względu na szczególny charakter przedmiotu: materiał genetyczny. Odnosząc się do obiekcji rodziny, należy dodać, że przeszczepy mortis causa nie naruszają praw osób trzecich, czego w niektórych przypadkach nie można powiedzieć o dokonywanej post mortem inseminacji.
Komentarze (2)
Ergo Sum, 21 stycznia 2020, 22:48
to jest straszne - w szczególności pseudoetyczne rozważania na ten temat ograniczające się do "prawa autorskiego"
tempik, 22 stycznia 2020, 08:00
Nic strasznego tutaj nie widzę. Za życia decyduje się o swoich tkankach to można też wyrazić swoja wolę co do przyszłości swoich tkanek po zgonie.
To jest raczej dziwne. Myślałem że banki spermy raczej nie mają problemów z pozyskaniem dawców.
Taka opcja, jeśli jest skuteczna, zapewne będzie stosowana przez żony mężów(zmarłych w nagłych okolicznościach), bez spisanej zgody na taki zabieg to rzeczywiście byłoby nieetyczne.