Grzeszymy po dobrym uczynku
Po spełnieniu dobrego uczynku ludzie są bardziej skłonni do zrobienia czegoś niemoralnego, a nawet do popełnienia przestępstwa.
Badacze z Uniwersytetu w Toronto podzielili 156 studentów pomiędzy dwa internetowe sklepy. Jeden oferował zwykłe produkty, drugi ich ekologiczne wersje. W obu grupach niektórzy mogli dokonywać rzeczywistych zakupów, a reszta tylko przeglądała zawartość witryn.
Wszyscy dostali potem do ręki pewną sumę pieniędzy, którą mogli się, według uznania, podzielić z anonimową osobą. Okazało się, że ci, którzy trafili do "zielonego" sklepu, ale niczego nie nabyli, byli najbardziej hojni, za to osoby po ekologicznych zakupach skąpiły pieniędzy w dużo większym stopniu niż klienci konwencjonalnego sklepu.
W kolejnym etapie eksperymentu studenci wzięli udział w teście komputerowym. Mieli decydować, po której stronie monitora znajduje się więcej kropek. Wybór prawej połowy przynosił im więcej pieniędzy, nawet jeśli odpowiedź była nieprawidłowa i większa liczba kropek widniała po lewej. Potem badanym mówiono, jaką dokładnie sumę zarobili i zachęcano do samodzielnego wypłacenia jej sobie z koperty pełnej pieniędzy.
Klienci od tradycyjnych dóbr zwykle grali uczciwie. "Zieloni" oszukiwali, a przy wypłacie dość często kradli. Do należnej im sumy dodawali nawet jedną trzecią.
Naukowcy uważają, że plamienie honoru po spełnieniu dobrego uczynku ma miejsce dlatego, że ludzie są przekonani, iż udowodnili już swoją wartość moralną i teraz mogą się zachowywać swobodniej. Psycholodzy nazywają to zjawisko efektem licencyjnym (ang. licensing effect).
Komentarze (2)
lucky_one, 24 września 2009, 09:21
Heh, wg mnie to jest dość spory wybieg naprzód w interpretacji.. Wg mnie naturalne jest, że ludzie chcą mieć więcej pieniędzy.
Aczkolwiek przyznaję, ciężko mi wytłumaczyć różnice w decyzjach podejmowanych przez grupy zależnie od tego czy korzystały ze sklepu zwykłego czy ekologicznego.
A'propos skąpstwa tych co kupili w zielonym sklepie - może bierze się to z faktu, że pewnie na zakupach ich budżet uszczuplił się bardziej niż tych w sklepie zwykłym, no i dużo bardziej niż tych, którzy nie kupili nic.. A przecież ludzie są zdolni do charytatywności dopiero w momencie gdy sami osiągną pewien poziom luksusu (albo innymi słowy, zabezpieczą swój byt) - zatem naturalne że najhojniejsi byli Ci, którzy nie robili zakupów, przez co mieli najwięcej pieniędzy. Łatwo przyszło, łatwo poszło - ja na takiej samej zasadzie łatwiej rozstaję się z pieniędzmi które znajdę na ulicy, lub gdy zarobię dużą ich ilość. Ale gdy mam mało - niechętnie wydaję lub dzielę się z innymi..
waldi888231200, 24 września 2009, 09:30
Ten artykuł jest manipulacją , mającą za cel ośmieszenie tzw: zielonych sklepów oraz ludzi w nich kupujących . Dlatego że w badaniach nie wykorzystano ludzi naprawdę robiących tam zakupy a jedynie powszechnie dostępny ustawiony pro materialistycznie (młody wiek) tłumek bezdzietnych idiotów gromadzących się w określonym budynku o określonej porze.
Po spełnionym prawdziwie dobrym uczynku odczuwa się zadowolenie i chęć popełnienia kolejnego (nie oczekując nawet dziękuję).
Przykład: Czy zaspokajając głód swojego psa czy jego potrzeby fizjologiczne oczekujesz dziękuję?? albo czy rodzic widzący jak jego pociecha wpieprza śniadanie oczekuje dziękuje?? (raczej się cieszy że mu się uszy trzęsą - tak mu smakuje ).