Wpatrywanie się w kogoś to odruch
Tak charakterystyczne dla naczelnych pojedynki na spojrzenia stanowią odruch także u ludzi. Tego typu zachowanie pozwala rozstrzygnąć spory o miejsce w hierarchii nie przez bezpośrednią walkę.
David Terburg, Nicole Hooiveld, Henk Aarts, J. Leon Kenemans i Jack van Honk z Uniwersytetu w Utrechcie posadzili ochotników przed ekranem komputera, na którym wyświetlano serię kolorowych owali. Pod każdym z nich widniały niebieskie, zielone i czerwone kropki. Psycholodzy zakładali, że ludzie będą zerkać na kropki w tym samym kolorze co owal (punkty miały więc działać na zasadzie odciągacza spojrzenia). Badani nie mieli świadomości, że na chwilę przed wyświetleniem owalu na monitorze pojawiał się obraz twarzy w tym samym kolorze, która była gniewna, zadowolona lub neutralna. De facto psycholodzy ustalali więc, ile czasu zajmie ochotnikom odwrócenie wzroku od fizjonomii wyrażającej określoną emocję. Każda z badanych osób wypełniała dodatkowo test dotyczący dominacji przejawianej w sytuacjach społecznych.
Okazało się, że ludzie dominujący wolniej odwracali wzrok od gniewnych twarzy, a motywowani do poszukiwania nagrody dłużej wpatrywali się w zadowolone fizjonomie. Holendrzy uważają, że w ten sposób wykazali, że wpatrywanie się w rywala stanowi odruch.
Kiedy ludzie są dominujący, przejawiają dominację w ułamku sekundy. Z ewolucyjnego punktu widzenia ma to sens – chcąc dominować, nie możesz odwracać spojrzenia od kogoś rozgniewanego; wtedy przegrałbyś potyczkę.
Komentarze (4)
lucky_one, 28 lutego 2011, 17:41
Hmm.. Tylko weź tu wytłumacz dresowi na ulicy, że zerknąłeś na niego odruchowo, bo takie reakcje są zakorzenione w ludzkiej podświadomości xD
A nie wiedzieć czemu takich osobników bardzo irytują spojrzenia innych :/ Skoro się wstydzą swojego wyglądu, to niech się ubiorą jak człowiek, a nie jakby szli na trening, zapuszczą jakąś ciekawą fryzurę i przestaną pakować tyle na siłowni, żeby im szyję było widać
Tomek, 7 marca 2011, 06:02
To co piszą w artykule to jedno. W sumie ja bym to określił jako po prostu pojedynek na oczy, zawsze to określa kto jest silniejszy psychicznie. I to jest całkowicie normalne i zdrowe.
Natomiast to porównanie twoje lucky, to tak sobie myślę, że...
bierzesz pod uwagę, że taki drech może mieć nierówno pod sufitem, i niestety zazwyczaj ma. Kolejny powód, to fakt, że jest nakręcony, agresywny i po prostu szuka pretekstu by komuś dołożyć, a jak na niego w ogóle nie spojrzysz, to zgodnie z zasadą "niezainteresowanego nie zainteresujesz". Fajnie to w swojej książce "Transfering Rzeczywistości" opisał Vadim Zeland. Jeżeli chcesz to wrzucę tu cytat.
Gość simian raticus, 7 marca 2011, 09:13
Patrzysz na durnia a on myśli, że bić się z nim chcesz chociaż masz mordę neutralną! Dzicz, ruina, koniec! Dla mnie to niech oni wszyscy lejące się po mordach i dziabią nożami po kichach, aż flaki powyłażą! Byle nie nas! Dresy w kupy się zbierają i koniecznie pies groźnej rasy, metanabolik wcześniejszy czy czy inne koksy albo kreatyna. Starzy kryminaliści czy przyszli też gałami mielą, a jak ich obserwujesz to zaraz komentarze małpie instynkty w tej grupie się włączają czy to dwóch lub ponad trzech! Najlepiej więc nigdzie nie chodzi i na te gały nie patrzeć! No, bo oni zamiast w domach siedzieć i się czymś zająć to się szlajają czort we gdzie i nikt nie wie gdzie po nocach stoją czy na ławkach siedzą zamiast się ważniejszymi rzeczami zająć! Nawet dresiarzem ktoś nie musi być by irytował (wystarczy w szkole posiedzieć i w pracy trochę). Jednym słowem zwierzęta, a nie ludzie!
Tomek, 7 marca 2011, 14:30
Obawiam się, że bandyta ma generalnie większe prawa od poczciwego obywatela, nie mówiąc o lepszych warunkach w więzieniu.
Edytowałem twój post, proszę nie używaj na przyszłość słów wulgarnych, chyba że ostatecznie będziesz musiał. Takie rzeczy jak "ch00j" nie przejdą przez cenzurę