FAA dopuszcza komercyjne loty dronami
Amerykańska Federalna Administracja Lotnicza (FAA) zaprezentowała długo oczekiwane przepisy określające sposób użycia niewielkich prywatnych dronów komercyjnych. Przewidziano w nich, że operator takiego drona powinien posiadać certyfikat zdalnego pilota, zakazano lotów nocą, maksymalny pułap dronów określono na 400 stóp (122 metry), a minimalna odległość od budynków to również 400 stóp.
Nowe zasady, które wejdą w życie w sierpniu bieżącego roku, przewidują, że pilot drona musi mieć co najmniej 16 lat. Jeśli jest młodszy musi być nadzorowany przez osobę dorosłą posiadającą certyfikat pilota. Dron musi też ciągle znajdować się w zasięgu wzroku pilota.
To wielki dzień dla przemysłu. W przyszłości zostanie to uznane za moment historyczny. FAA otwiera szeroko drzwi i pozwala na komercyjne wykorzystywanie dronów - cieszy się prawnik Lisa Ellman z firmy Hogan Lovells, która specjalizuje się w prawie związanym z dronami.
Zgodnie z nowymi przepisami każdy wypadek drona, podczas którego doszło do zniszczenia mienia o wartości co najmniej 500 USD lub poważnego zranienia musi być zgłoszony do FAA w ciągu 10 dni.
Niektóre z przepisów mogą zostać uchylone, jednak w każdym przypadku pilot drona musi zwrócić się do FAA o wydanie zgody na nieprzestrzeganie części przepisów. Od lutego bieżącego roku drony muszą być też rejestrowane. Można tego dokonać online. Dzięki tej zasadzie znaleziono równowagę pomiędzy umożliwieniem korzystania z nowej technologii a wypełnianiem przez FAA misji zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. To pierwszy krok. Pracujemy nad dodatkowymi zasadami, które umożliwią używanie dronów na większą skalę - mówi dyrektor FAA Michael Huerta.
Warto zauważyć, że zasady FAA nic nie mówią o potencjalnych naruszeniach prywatności czy prawie do przelotu nad poszczególnymi obszarami. Kwestii tych nie reguluje bowiem prawo federalne. Agencja apeluje do pilotów dronów, by przed uruchomieniem maszyn sprawdzili lokalne i stanowe przepisy dotyczące zbierania informacji za pomocą czujników czy kamer oraz dowiedzieli się, gdzie mają prawo latać.
Komentarze (11)
Flaku, 22 czerwca 2016, 14:31
Nie jestem jakoś specjalnie w temacie, ale czy przypadkiem to nie jest tak, że do tej pory takich przepisów nie było i właściciele dronów podpadali jedynie pod prawo stanowe i lokalne, a teraz dołożyli im kolejne ograniczenie w postaci prawa federalnego? Jeśli tak, to nie widzę tu żadnego wielkiego dnia dla przemysłu, raczej utrudnienie we wprowadzaniu do niego dronów.
thikim, 22 czerwca 2016, 15:10
Zawsze jest różnica:
prywatne osobiste
firmowe
państwowe.
FAA rządzi ogólnie ruchem w przestrzeni powietrznej.
http://www.pg.gda.pl/~kkrzyszt/FAA.htm
Jak sobie byś wyobrażał cały ruch lotniczy na zasadzie: a teraz omijamy farmę Johna. John ma CKM i lubi strzelać
Bezpieczeństwo lotów ogranicza prawa własności w każdym zakątku świata.
http://www.rp.pl/artykul/310546-Przestrzen-powietrzna-na-sprzedaz--czyli-jak-to-sie-robi-w-USA.html
Flaku, 22 czerwca 2016, 17:53
Z tego co wyczytałem w artykule, to jeśli wcześniej prawo stanowe pozwalałoby na strzelanie do samolotów przelatujących nad farmą Johna, to nowe prawo federalne również przed tym nie ochroni.
cent, 22 czerwca 2016, 18:12
Z przepisami dotyczącymi poruszania się lekkimi, bezzałogowymi statkami powietrznymi (słowo dron w tych tematach działa na mnie jakoś alergicznie) był zawsze jeden problem - ich brak.
Dla hobbystów nie był to duży problem - zazwyczaj stosują zdrowy rozsądek (choć z tym już coraz różniej bywa) i przepisy dotyczące ruchu w przestrzeni powietrznej (lub w niektórych krajach przepisy dla modelarzy RC). Jednak komercyjny użytek z wielu względów potrzebował ustawodastwa - jak np. kwestie ubezpieczeniowe, dozwolony zakres użytku, kwestia uczciwej konkurencji lub ujednolicenia niektórych procedur. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby startup rozwijający "powietrzny transport dronami" musiał spełniać wymogi i podporządkowywać się procedurom dotyczących transportu powietrznego. Już teraz widać, że drony będą nie tylko pomocne ale także problematyczne, a gdzie jak gdzie - tworzenie prawa/procedur po fakcie w lotnictwie może być bardzo kosztowne. Dalej pewnie będzie to prawo rozwijane i precyzowane, ale dobrze, że coś się dzieje. W Australi projekty i firmy "droniarskie" cieszą się dużym powodzeniem, w Polsce też pracowano (i to nawet sensownie) nad jakimiś przepisami. Niestety 1,5 roku temu musiałem zawiesić hobby z racji przeprowadzki więc mogę nie być na bieżąco.
Co do prawa federalnego i stanowego nie jestem ekspertem, ale prawo stanowe nie jest "ponad" prawem federalnym. Ono ma regulować kwestie, w których prawo federalne nie ma zastosowania, nie reguluje lub pozwala regulowac w pewnym zakresie. Jeśli chodzi o przepisy lotnictwa i FAA to żadne prawo stanowe raczej nie podskoczy. Tu chodzi raczej o roszczenia natury cywilnej odnośnie tego co "na ziemi". Myślę, że w tej kwestii raczej nikt zainteresowany komercyjnym lataniem nie myśli o lataniu wokół farmy (rancha ;P ) Johna bo i po co. A jeśli przelecą kilkaset metrów nad domem Johna to z kolei John niewiele zrobi... Choć kto wie, założę się że w niektórych stanach posiadają w domach przeciwpancerne karabiny wyborowe
thikim, 22 czerwca 2016, 19:42
Ja z tym CKM nie żartowałem Dla myśliwców to pewnie żadne zagrożenie ale z pasażerskiego mogłyby zrobić sito.
Naturalnie tu w grę wchodzą już inne przepisy dot. strzelania do ludzi.
PS. Zdaje się parę dni temu mówili że złapali gościa po kilkudziesięciu latach. Nie ukrywał się. Siedział na swojej farmie uzbrojony po zęby razem z rodziną.
Nie opłacało się go nachodzić więc go zostawili w spokoju. Co się odwlekło to nie uciekło jednak.
W Polsce sprawiedliwość musiałaby zatriumfować natychmiast, czyli trupy po obu stronach.
Zresztą w Polsce jakby szybko nie złapali to by pewnie było przedawnienie a sprawa by się ciągnęła latami w sądzie.
A tam lata poczekali, za to teraz będzie szybko.
radar, 22 czerwca 2016, 22:51
To trochę offtop, ale co jest złego w egzekwowaniu prawa od razu? Albo inaczej, co jest dobrego w odwlekaniu? Czego nauczyli się jego naśladowcy przez te "kilkadziesiąt" lat?
Co do artykułu, zgadzam się z cent
Ba, dzieje się.
http://www.ulc.gov.pl/pl/uav
http://www.swiatdronow.pl/loty-dronow-g-matz-ctr-infografiki
thikim, 23 czerwca 2016, 08:59
Trupy? Brak trupów?
Generalnie albo się działa propaństwowo albo prourzędniczo.
Propaństwowo - to się segreguje sprawy co do ważności i zysku dla państwa.
Prourzędniczo - to się nie segreguje.
Losowo wybierzemy sprawę: na załatwieniu jednej państwo może zyskiwać nawet 1mln/ miesiąc, ale to jest nie ważne. Zajmiemy się najpierw tym na czym państwo nie zyskuje. Sprawa to sprawa.
Nie śledziłem ostatnio.
Ergo Sum, 23 czerwca 2016, 12:25
120 m od domu, zasięg w polu operatora ....w jaki sposób ma działać w takich warunkach droniarska firma kurierska?
pogo, 23 czerwca 2016, 12:29
@@Ergo Sum,
thikim, 23 czerwca 2016, 14:23
"jednak w każdym przypadku" można rozumieć przy każdym domu
Mariusz Błoński, 23 czerwca 2016, 14:31
Myślę, że firma np. specjalizująca się w powietrznym nadzorze/badaniach pól czy lasów nie będzie miała większych problemów z takimi przepisami. Natomiast firma kurierska czy inny Amazon będą mogli zwrócić się do FAA o latanie w miastach, a FAA będzie pewnie chciała, żeby pokazali, w jaki sposób zabezpieczą ludzi i mienie przed spadającymi na głowy dronami. Jak pokażą, to zezwolenie dostaną.