Dron współpracuje z samolotem myśliwskim
Amerykańska Marynarka Wojenna (US Navy) przeprowadziła kolejny udany test drona. Tym razem bezzałogowa maszyna X-47B startowała i lądowała na lotniskowcu USS Theodore Roosvelt wraz z towarzyszącym jej F/A-18 Hornet, pilotowanym przez człowieka. To pierwsza w historii wspólna misja drona i samolotu załogowego przeprowadzona podczas rutynowego rejsu lotniskowca.
Samo lądowanie na lotniskowcu jest trudnym zadaniem, tym trudniejszym, gdy kolejno po sobie ląduje wiele maszyn. Kluczem do sukcesu jest ścisłe przestrzeganie zasad przez wszystkich uczestników lądowania, najmniejsza pomyłka grozi wypadkiem. Z tego też powodu wprowadzenie jakiegokolwiek nowego elementu wymaga szczegółowego planowania i testów. X-47B to właśnie ten nowy element. Dotychczas dowiedziono, że dron może startować z lotniskowca, wykonać misję i lądować. Podczas większej części lotu maszyna pracuje autonomicznie, rola pilota ogranicza się do monitorowania działań samolotu. Jednak gdy dron znajduje się na lotniskowcu, pilot jest całkowicie za niego odpowiedzialny. To on steruje maszyną na pokładzie, odpowiada za złożenie jego skrzydeł, odprowadza go na parking.
Podczas najnowszego testu pierwszy wystartował F/A-18, a w chwilę później poderwał się dron. Po kilkunastu minutach lotu dron wrócił na lotniskowiec, a gdy zwolnił pas, zaraz za nim wylądował samolot z pilotem na pokładzie.
Dron pozostanie na pokładzie USS Theodore Roosevelt podczas całego rejsu. W tym czasie przejdzie wiele testów współpracy z samolotem załogowym, w tym lądowanie w nocy. US Navy będzie testowała drony jeszcze przez co najmniej rok. Dopiero wówczas zostaną one dopuszczone do misji bojowych.
Komentarze (1)
Gornik, 28 sierpnia 2014, 12:29
Drony są przyszłością, więc taki test nie dziwi. Poza tym w newralgicznych punktach lotu, takich jak start i lądowanie, jest pilotowany przez człowieka, więc w sumie zdziwiłbym się gdyby dron oblał taki test.