Nie tylko obserwacja
Inżynierowie chcą wykorzystać drony do czegoś więcej niż tylko obserwacja z powietrza. Dotychczas tego typu urządzenia są bowiem używane głównie przez policję czy farmerów do obserwowania wyznaczonych obszarów.
Firma PrecicionHawk testuje właśnie drony, które na zlecenie przemysłu naftowego pobierają próbki wody. Urządzenia takie wyposażono w pompę, wąż oraz zbiornik, do którego trafia woda. Dron przewozi ją do laboratorium, gdzie jest analizowana pod kątem ewentualnych wycieków ropy czy innych zanieczyszczeń. Na północy Kanady czy Alasce znajdują się tysiące niewielkich jezior i innych zbiorników wodnych. Pobranie z nich próbek wody tradycyjnymi metodami jest niemal niemożliwe - mówi Ernest Earon, dyrektor PrecisionHawk.
Inny pomysł testuje profesor YangQuan Chen z University of California w Merced. Jego drony są wyposażone w pływaki, lądują na powierzchni wody i wówczas pobierają próbki. Są one analizowane w laboratorium pod kątem tzw. środowiskowego DNA (eDNA), czyli śladów pozostawionych przez zwierzęta, rośliny i inne organizmy. Analiza taka pozwala np. na wykrywanie gatunków inwazyjnych, chorób czy obecności gatunków zagrożonych. Badania takie są obecnie wykorzystywane do badania populacji inwazyjnego karpia azjatyckiego w Wielkich Jeziorach.
Profesor Chen mówi, że największym problemem było lądowanie dronem na płynącej wodzie lub podczas złej pogody.
Genetyk Mike Miller, który współpracuje z Chenem, mówi, że w przyszłości miniaturyzacja dojdzie do tego stopnia, iż drony będą mogły samodzielnie analizować pobrane przez siebie próbki. Być może już niedługo w całej Kalifornii będą latały drony na bieżąco pobierające próbki wody, sekwencjonujące DNA i przesyłające dane do centrum - mówi Miller.
Drony mogą znacząco przyspieszyć prace i zmniejszyć ich koszty. Profesor Carrick Detweiler z University of Nebraska-Lincoln stworzył drona, który bada niewielkie stawy pod kątem obecności toksycznych glonów. Zadanie, które zespołowi ludzi zajmuje 12-14 godzin wymaga jedynie 2 godzin pracy drona. Detweiler prognozuje, że drony, jakie powstaną w ciągu najbliższych 10 lat, będą w stanie pobierać nie tylko próbki wody, ale np. gleby czy roślin.
Komentarze (0)