Dziobak poratuje w bólu
Jad dziobaka (Ornithorhynchus anatinus), jednego z nielicznych jadowitych ssaków, znalazł nowe zastosowanie. Będzie używany w formie antybiotyku oraz jako środek przynoszący ulgę przy wyjątkowo silnych bólach przewlekłych (Nature).
Studia nad nowym lekiem przeciwbólowym są częścią Projektu [Badania] Genomu Dziobaka. Odkrycie to wspólne dzieło 3 naukowców z Uniwersytetu w Sydney oraz 89 specjalistów z całego świata. Wzięli oni pod lupę jad dziobaka oraz geny odpornościowe.
Nasza dzika przyroda to nienapoczęte źródło odkryć biomedycznych. Cząsteczki dziobakopochodne mogą zostać przekształcone w nowe lekarstwa o dużej mocy – cieszy się szefowa zespołu Kathy Belov. Odkryliśmy geny, które kodują najważniejsze składniki jadu dziobaka. U ssaków jad jest czymś nietypowym, dlatego chcieliśmy sprawdzić, skąd pochodzą te geny i czy są powiązane z genami odpowiedzialnymi za produkcję toksyn u węży i jaszczurek.
Badania nad przeciwbólowymi środkami na bazie jadu dziobaka jeszcze się nie skończyły. Ich działanie jest podobne do preparatów powstających w oparciu o jad węży.
Ostrogi jadowe występują wyłącznie u samców. U samic pojawiają się jedynie szczątkowe zawiązki, które odpadają, zanim zwierzę skończy rok. Obecność tego narządu to efekt działania genów, które po raz pierwszy ujrzały światło dzienne co najmniej 50 mln lat temu. Oznacza to, że wspólny przodek dziobaków i kolczatek również był najprawdopodobniej jadowity.
Komentarze (7)
Gość fakir, 12 maja 2008, 17:02
Jak to nienapoczęte. Przecież większość leków ma swoje źródło w dzikiej przyrodzie.
Liane, 13 maja 2008, 10:50
Ja myślę, że jej chodziło o przyrodę australijską...
Gość tymeknafali, 13 maja 2008, 19:21
Większość naszych wspaniałych wynalazków została zaczerpnięta z natury. Ogrom leków również z natury, jeżeli bardziej (więcej ludzi) zajmie się badaniami nad naturą, to nam to na dobre wyjdzie.
waldi888231200, 14 maja 2008, 16:41
Oczywiście że nie napoczęte , bo większość leków to opatentowane pomysły medycyny trdycyjnej
(czytaj: przewłaszczone). 8)
mikroos, 14 maja 2008, 18:59
No proszę, a od kiedy to prawo pozwala na patentowanie znanych już wcześniej zjawisk? Wystarczy prosty przekaz typu "szafran leczy PMS", by uniemożliwić opatentowanie szafranu jako leku na PMS właśnie.
Gość tymeknafali, 15 maja 2008, 00:51
Dajmy na to: natura stworzy powiedzmy system komunikacji telepatycznej i zostanie przez biuro patentowe odnotowany. Albo stworzy jakiś owoc, to nie wolno już syntetycznie wytwarzać. Jak wyjdzie na jaw łamanie patentu natury, to ten co złamał zakaz musi jej odszkodowanie dać, albo w posadzonych drzewach zrewanżować, lub z pestek posadzić nowe drzewa?
mikroos, 15 maja 2008, 15:57
Jeśli biuro odnotowało taki "wynalazek" natury, to odmówi wydania patentu. W związku z tym Twój przykład jest niemożliwy.