Epigenetyczna nadzieja dla chorych na endometriozę?
Pewna szczególnie bolesna i inwazyjna forma endometriozy być może będzie leczona za pomocą terapii epigenetycznej, donoszą naukowcy z Michigan State University. Uczeni skupili się na rodzaju endometriozy, który występuje u kobiet z mutacją genu ARID1A. Gdy dochodzi do tej mutacji ma miejsce gwałtowna aktywizacja tzw. super wzmacniaczy transkrypcji (super enhacers). W wyniku ich działania komórki wyściółki macicy (endometrium) wydostają się poza macicę, powodując olbrzymi ból.
Na łamach Cell Reports opisano badania, podczas których profesor Ron Chandler, doktor Mike Wilson oraz Jake Reske testowali lek, który bierze na cel super wzmacniacze i powstrzymuje rozprzestrzenianie się komórek poza macicę. Taki lek może być znacznie skuteczniejszy niż stosowane obecnie leczenie hormonalne, chirurgiczne czy podawanie środków przeciwbólowych.
Endometrioza, szczególnie jej rodzaj związany z mutacją ARID1A wiąże się m.in. z olbrzymim długotrwały bólem i często prowadzi do niepłodności. Negatywnie wpływa ona na jakość życia kobiety, jej zdolność do podjęcia pracy i posiadania dzieci. Nie jest łatwa w leczeniu i może uodpornić się na terapię hormonalną. Odkryliśmy, że leki biorące na cel super wzmaczniacze transkrypcji mogą być nowym sposobem leczenia tej bardzo inwazyjnej choroby, mówi Chandler.
Badany przez nich lek bierze na cel proteinę P300, hamując działanie super wzmacniaczy i w ten sposób niwelując skutki mutacji ARID1A. Zdaniem Wilsona ten sam lek może znaleźć zastosowanie także w leczeniu innych form endometriozy.
Naukowcy już planują badania innych leków epigenetycznych, które mogą brać za cel P300.
Komentarze (8)
Andrzej Konopko, 16 listopada 2020, 08:34
Wystarczy codziennie pić roztwór z korzenia macy czerwonej .Moja żona raz w roku lądowała w szpitalu przez endometriozę ,teraz ma endometrium na poziomie dwudziestolatki .
Mariusz Błoński, 16 listopada 2020, 10:16
Nie wystarczy. Co znaczy "ma endometrium na poziomie dwudziestolatki"? A wcześniej co się działo?
Jajcenty, 16 listopada 2020, 11:42
Wygląda na kolejne magiczne panaceum ze środka dżungli. Przeglądnąłem na szybko pubmed i nie znalazłem nic w kontekście endometriosis lepidium meyeniito - ale nie szukałem zbyt uporczywie. To stwierdza że tak średnio bym rzekł: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24931003/ Pierwsze wrażenie z przeglądu publikacji - afrodyzjak.
cyjanobakteria, 16 listopada 2020, 12:02
A jakby rozcieńczyć naparstek tej mikstury z korzenia w Śniardwy? Jestem przekonany, że roztwór tylko by zyskał na skuteczności
Jajcenty, 16 listopada 2020, 13:38
Niestety nie, za małe rozcieńczenie, przepraszam: potencja. Serio, serio. Mi wychodzi jakieś 10-15 (1e-6/6,6e8) tymczasem (za wiki):
KONTO USUNIĘTE, 16 listopada 2020, 16:40
Istotą homeopatii* jest potrząsanie na każdym etapie rozcienczania, co daje tą właśnie potencję. Potrząsnąć Śniardwami, to nie lada wyzwanie.
* się znam, bo moja domowa artystka osiągała swojego czasu spektakularne sukcesy w leczeniu swoich, moim zdaniem, urojonych dolegliwości. Specjalnie z tym nie walczyłem, bo zaszkodzić nie mogło, a i leczyć nie było co.
cyjanobakteria, 16 listopada 2020, 17:06
Czy zapomnienie zażycia tabletki podczas kuracji na przykład Oscillococcinum jest automatycznie równoznaczne z przedawkowaniem?
KONTO USUNIĘTE, 16 listopada 2020, 17:33
Mojej "ekspertki" nie będę się radził, bo już wszystko "wyleczone",a przypomnienie tematu może wywołać wilka z lasu i z nostalgii za minionym, jeszcze sobie jakąś dolegliwość wymyśli, co nie jest żartem, bo osoby sugestywne łatwo "zachorowują". Co zauważyłem, łatwo też się leczą.