Złapali fale grawitacyjne?
Być może odkryto fale grawitacyjne - czytamy na Twitterze Lawrence'a Kraussa, kosmologa z Arizona State University. Naukowiec twierdzi, że otrzymał z niezależnych źródeł potwierdzenie pogłosek, które krążą od miesięcy. Zgodnie z nimi naukowcy pracujący przy eksperymencie LIGO (Advanced Laser Interferometer Gravitational-Wave Observatory) piszą właśnie artykuł na temat zarejestrowanego przez siebie sygnału. LIGO korzysta z wykrywaczy umieszczonych w stanach Waszyngton i Luizjana. Podobno zdobyto dzięki nim dowód na istnienie fal grawitacyjnych.
Jeśli pogłoski są prawdziwe, a fale grawitacyjne udało się zarejestrować, to będzie można dzięki nim obserwować kosmos w sposób niedostępny dotychczas. Otworzy się nowe okno do obserwacji. Fale grawitacyjne są generowane w najbardziej egzotycznych dziwacznych miejscach, takich jak krawędzie czarnych dziur na początku czasu. Jesteśmy niemal pewni, że one istnieją, jednak nie potrafimy ich wykorzystać do oglądania wszechświata - mówi Krauss.
Istnienie fal grawitacyjnych przewidział Albert Einstein. Jego zdaniem powstają one m.in. wskutek zderzeń czarnych dziur. W miarę rozprzestrzeniania się fale te ściskają i rozciągają czasoprzestrzeń. W ramach eksperymentu LIGO lasery próbują zarejestrować fale grawitacyjne badając zmiany długości dwóch 4-kilometrowych tuneli.
Nie wiem, czy pogłoski są prawdziwe. Jeśli nie usłyszę o tym ponownie przez 2 miesiące, to uznam, że były fałszywe - mówi Krauss. Z kolei rzecznik prasowa LIGO profesor Gabriela Gonzalez z Louisiana State University stwierdziła, że LIGO wciąż zbiera dane, potrzebujemy czasu, by je przeanalizować, zinterpretować i sprawdzić uzyskane wyniki, zatem w chwili obecnej nie możemy się niczym podzielić.
Komentarze (7)
thikim, 13 stycznia 2016, 12:56
Pogłoski - ale w mediach już można podać swoje nazwisko
madan, 28 stycznia 2016, 21:07
Co to takiego: krawędzie czarnych dziur na początku czasu ? Czy czarna dziura ma jakieś krawędzie? Czy chodzi o horyzont grawitacyjny? Czy można mówić o początku czasu? Przed tym początkiem czas nie istniał? Coś tu nie gra z logiką, albo ja jestem za głupi, by te mądrości ogarnąć.
Czy zmiany położeń planet nie powodują zmian środowiska grawitacyjnego? A przypływy i odpływy? O co chodzi z tymi falami grawitacyjnymi? Czy ktoś mógłby mnie oświecić?
thikim, 31 stycznia 2016, 12:23
Jak poruszasz magnesem w otoczeniu drugiego magnesu to czujesz oddziaływanie. Ale światła raczej nie widzisz
Cały problem w tym że jak poruszasz 1 kg to nie czujesz oddziaływania od drugiego 1 kg, tzn. super wagami jesteś w stanie wykryć tego typu przyciąganie. Ale do "światła" to jeszcze daleka droga.
Zauważ też że łatwo jest zmienić amplitudę obu składowych pola EM od max do - max.
Przy polu grawitacyjnym zasadniczo trudno jest zmienić amplitudę od max do 0 - jednocześnie to mierząc.
No i pojawia się kwestia częstotliwości, tak samo jak z falami EM. Trzeba się dostroić.
Znasz wagę która "mierzy masę" np. milion razy na sekundę z dokładnością do ng?
Naturalnie daje się to obejść przechodząc na pomiar odległości, ale to tylko częściowe obejście.
madan, 14 lutego 2016, 23:05
O ile wiem, chodzi o pomiar zmian spowodowanych przez falę grawitacyjną, pomiar metodą interferencyjną. Mi chodziło o istotę samych fal grawitacyjnych. A sam pomiar uzasadniony był wyłącznie potrzebami ilościowymi, dla sprawdzenia, czy wyniki są zgodne z przewidywaniami OTW. Chodzi więc nie tyle o ich wykrycie, co o pomiar. Tak zrozumiałem tę rzecz.
ex nihilo, 15 lutego 2016, 01:16
Chodziło o wykrycie - dotychczas było to tylko teoretyczne przewidywanie niesprawdzone doświadczalnie.
To "środowisko grawitacyjne", to pole grawitacyjne, czyli ogólnie cała czasoprzestrzeń, która jest powyginana przez istniejące w niej masy, co odczuwane jest jako "siła" grawitacji. Problem był taki, że teoria (OTW) przewiduje, że te wygięcia, zmiany krzywizny czasoprzestrzeni, mogą się w czasoprzestrzeni przemieszczać w postaci fal - nie wchodząc w szczegóły, podobnie jak fale dźwiękowe w gazach, płynach czy ciałach stałych (pole akustyczne). No i wyszło, że mogą i to robią. Cały czas robią, tyle że energia tych fal jest bardzo mała w stosunku do technicznych możliwości ich wykrycia. Zarejestrowane fale były na tyle silne, że udało się zarejestrować. Gdyby były lepsze możliwości wykrywania, to by się okazało, że takich fal lata w te i wewte jak mrówków, a nawet dużo więcej To tyle w maksymalnym uproszczeniu.
TrzyGrosze, 15 lutego 2016, 07:45
Doprecyzuję: fala grawitacyjna powstaje wtedy,gdy masa przspiesza.
Statyczne masy wytwarzają pole grawitacyjne, ale nie wytwarzają fal grawitacyjnych.
( to moja świeża wiedza przy okazji odkrycia, więc możliwa jest jeszcze korekta ).
thikim, 15 lutego 2016, 08:54
Przyspieszenie nie jest aż taką rzadkością.
Zmiana kierunku ruchu jest powiązana z przyspieszeniem.
Rzadkością natomiast jest przyspieszanie mas wielu Słońc do prędkości połowy c w krótkim czasie a to jesteśmy w stanie obecnie mierzyć.
Na razie jeden taki pomiar nam w sumie niewiele mówi.
w "odległości" mld lat świetlnych doszło do gigantycznej "erupcji" promieniowania grawitacyjnego. Ta fala przeszła przez Ziemię w mgnieniu oka.
I teraz się pojawia pytanie antropocentryczne
Mamy fuksa czy to jest częste. Bo z 1 pomiaru nie da się udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Tak samo jak rzucając kostką o nieznanej liczbie ścian nie da się z 1 rzutu określić szans wyrzucenia określonej ściany.
Natomiast teraz wiemy że coś tam jest i warto temu się przyjrzeć. Czyli zbudujemy coś lepszego i może się nagle okazać że takich sygnałów wyłapiemy dużo. Albo i nie