Wzorując się na eumelaninie, pracują nad bezpieczniejszymi farbami do włosów
Zespół Jonga-Rok Jeona z ze Szkoły Medycznej Gyeongsang National University pracuje nad bezpieczniejszą farbą do włosów, której podstawowy składnik naśladowałby eumelaninę.
Farby do włosów zawierają p-fenylenodiaminę (PPD), tzw. sztuczną hennę, która z rzadka wywołuje reakcję alergiczną, m.in. opuchliznę twarzy i wysypkę. Intuicyjną alternatywą dla tego barwnika wydaje się melanina, ale wcześniejsze badania wykazały, że jej cząsteczki zbijają się, tworząc pałeczki i sfery zbyt duże, by mogły penetrować trzon włosa.
Chcąc obejść ten problem, Koreańczycy zwrócili się ku polidopaminie, czarnej substancji, która strukturalnie przypomina melaninę. Co istotne, wcześniej oceniano już jej zastosowania biomedyczne.
Podczas eksperymentów wykazano, że w obecności kationów żelaza Fe2+ polidopamina daje w akceptowalnym komercyjnie czasie (np. 1 h) głęboki ciemny kolor. Zafarbowane włosy wykazywały zaś dużą oporność na działanie detergentów (wytrzymywały kilka cykli mycia).
Zmieniając jony metalu, można manipulować uzyskiwanym odcieniem. Gdy polidopaminę łączono z jonami miedzi i glinu, włosy były jaśniejsze.
Obrazy uzyskane m.in. za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego (SEM) wykazały, że dla skuteczności farbowania kluczowy był zakres agregacji polidopaminy w trzonie włosa.
Testy toksyczności wykazały, że u zafarbowanych polidopaminą myszy nie wystąpiły zauważalne efekty uboczne, podczas gdy u zwierząt potraktowanych PPD pojawiły się łyse łaty.
Szczegółowe wyniki badań opublikowano na łamach ACS Biomaterials Science & Engineering.
Komentarze (0)