Glony uciekają przed drapieżnikami
Choć reprezentuje fitoplankton, Heterosigma akashiwo zachowuje się jak zwierzę, bo na widok drapieżników, bierze "nogi" za pas.
Wcześniej zaobserwowano, że fitoplankton może kontrolować swoje ruchy w wodzie i przybliżać się do światła i składników odżywczych. Dotąd nie wiedziano jednak, że reaguje na obecność drapieżników, odpływając od nich. Nie słyszeliśmy o innych roślinach, które robiłyby coś takiego - podkreśla prof. Susanne Menden-Deuer z University of Rhode Island.
Galeria (3)
Menden-Deuer i jej doktorantka Elizabeth Harvey dokonały niespodziewanego odkrycia, badając interakcje między fito- i zooplanktontem. Podczas eksperymentów laboratoryjnych panie zauważyły, że w obecności drapieżnego zooplanktonu grupy H. akashiwo bezzwłocznie się oddalały. Co więcej, odpływały nie tylko wtedy, gdy zooplankton był fizycznie obecny, ale również z miejsc, gdzie wcześniej występował. Efekt był minimalny, gdy wprowadzano gatunki nieżerujące na fitoplanktonie.
[Potencjalne ofiary] uciekają nawet od zapachu, ale wzburzenie jest największe, gdy wyczuwają żerującego drapieżnika - wyjaśnia Menden-Deuer. Kiedy zespół utworzył azyl, obszar nietolerowanego przez drapieżniki niskiego zasolenia, fitoplankton chronił się właśnie tutaj.
Kiedy Amerykanki określały wskaźnik przeżycia, stwierdziły, że gdy glony nie miały gdzie uciekać, w ciągu jednego dnia wszystkie zostawały zjedzone przez drapieżniki. Kiedy tworzono dla nich azyl, liczebność populacji podwajała się co 2 doby.
Na razie nie wiadomo, z jak rozpowszechnionym zjawiskiem mamy do czynienia. Nie zdziwiłabym się, gdyby inne gatunki [fitoplanktonu] także zostały przez naturę wyposażone w taką umiejętność. W przyszłości Menden-Deuer zamierza prowadzić obserwację w oceanach, łącząc ją z badaniami genetycznymi. Już teraz pojawiły się jednak podejrzenia, że za pomocą ewentualnych ucieczek można by wyjaśnić nagłe zakwity glonów. Wzrost i dostępność składników odżywczych nie zawsze wszystko tłumaczą [...].
Komentarze (3)
adamly, 1 października 2012, 20:58
To odkrycie może zmienić do pewnego stopnia spojrzenie na rośliny. Niesamowite, jak wciąż mało wiemy o naszym otoczeniu.
mikroos, 2 października 2012, 07:57
Prawdopodobnie przyszedł więc czas na przedefiniowanie pojęcia plantkonu. Do tej pory mówiono o nim jako o organizmach niezdolnych do przeciwstawienia się nurtowi i prądom; ciekawe, jaka definicja zostanie przyjęta teraz.
TrzyGrosze, 2 października 2012, 13:13
Reakcje ruchowe roślin (tropizmy) są dosyć powszechne. Roślinki mogą się poruszyć na skutek bodżca chemicznego, świetlnego, elektrycznego itp. W sumie doliczono się już kilkunastu czynników wywołujących to zjawisko.
A glon to taka roślinka (choć czasami się to kwestionuje) bez korzonka.
Gdyby jednak prof. Susanne Menden-Deuer zajrzała do polskiej Wiki, znalazłaby takie zdanie:
Fitoplankton – mikroskopijne organizmy roślinne (...) nie posiadając zdolności ruchu lub tylko w znacznie ograniczonym zakresie.