Zrekonstruowano scenę prehistorycznego polowania
Po przeanalizowaniu śladów zachowanych w błocie z koryta rzeki Paluxy w Teksasie amerykańscy naukowcy odtworzyli cyfrowo przebieg polowania teropoda na zauropoda. Tropy pozostawiły dinozaury żyjące ponad 110 mln lat temu.
W 1940 r. z łoża rzeki wycięto ciąg śladów. Podzielono go na bloczki, które wysłano do badań w różne miejsca. Choć jeden z fragmentów zaginął lub uległ zniszczeniu, zespołowi Petera L. Falkinghama z Królewskiego College'u Weterynarii udało się za pomocą fotogrametrii historycznych zdjęć zrekonstruować wygląd stanowiska sprzed wykopalisk Rolanda T. Birda. Cyfrowy model 3D pozwolił zweryfikować mapy narysowane przez Birda.
Naukowcy posłużyli się zestawem 16 zdjęć. W niektórych miejscach ślady teropoda znajdują się w śladach zauropoda, co oznacza, że teropod podążał za zauropodem. Z tego powodu Bird stwierdził, że teropod ścigał roślinożercę.
Choć o skamieniałych śladach zachowanych w formacji Glen Rose wspominano już w 1917 r., dopiero Bird, zbieracz fosyliów pracujący dla Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej, rozpoznał tropy należące bez wątpienia do zauropoda (jakiś czas później przypisano je holotypowi Brontopodus birdi).
Wycinek wykopany w 1940 r. miał ponad 9 m długości i 3,65 m szerokości. Po pocięciu na duże bloki jedna część trafiła do Texas Memorial Museum (TMM), druga do Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej, a jeszcze inna uległa zniszczeniu/została zgubiona. W 1988 r. doniesiono o deterioracji części z TMM, która zresztą od tego czasu postępuje.
Autorzy artykułu z pisma PLoS ONE podkreślają, że ze wszystkich metod wykorzystanych do dokumentowania różnych śladów z rzeki Paluxy największe postępy poczyniono w ostatnich latach w zakresie fotogrametrii. Są one tak duże, że udaje się uzyskać dokładność i rozdzielczość jak przy skanowaniu laserowym. To duże ułatwienie, zważywszy, że dotąd stworzenie cyfrowego modelu 3D wymagało przetransportowania i ustawienia na dużej platformie nad rzeką ciężkiego i drogiego skanera (a ten mógł się zepsuć przez wysoką temperaturę). Teraz identyczny efekt da się osiągnąć za pomocą zwykłego aparatu cyfrowego i wolnego oprogramowania.
Nowoczesne oprogramowanie fotogrametryczne bierze poprawkę na nieznane odległości ogniskowe i rodzaje aparatów, zdjęcia Birda sprzed ponad 70 lat nadają się zatem do stworzenia trójwymiarowego modelu stanowiska sprzed wykopalisk w 1940 r. Cała widoczna na fotografiach sekwencja mierzyła ponad 45 m. Mimo że śladom brakuje detali, ich położenie na teksturowanym modelu jest oczywiste, dlatego można stworzyć widok stanowiska z lotu ptaka.
Komentarze (0)