Szympansy z rezerwatów zarażone gronkowcem
Wiele szympansów mieszkających w rezerwatach jest nosicielami opornego szczepu gronkowca złocistego związanego z ludzką odmianą tej bakterii. Eksperci obawiają się, że takie zwierzęta, jeśli zostałyby wypuszczone na wolność, mogłyby zarazić dzikie populacje.
Badania prowadzone przez naukowców z Niemiec, USA, Ugandy i Zambii wykazały obecność gronkowca u 36 szympansów. To 58% ze wszystkich przebadanych zwierząt. U 10% gronkowiec wykazywał cechy oporności na wiele leków.
Jednym z największych zagrożeń dla dzikich małp jest możliwość zarażenia się od ludzi nowym patogenem - stwierdził współautor badań, Thomas Gillespie z Emory University.
Wśród dzikich małp niemal nie spotyka się osobników będących nosicielami patogenów opornych na antybiotyki. Dotychczas stwierdzono tylko jeden przypadek żyjącej wolno małpy, która była zarażona opornym gronkowcem.
Naukowcy mają nadzieję, że określą drogę zarażania małp przez ludzi. Jednak wyniki badań są przerażające. O skali problemu niech świadczy fakt, że w samych tylko USA oporne gronkowce zagrażają życiu 94 000 osób rocznie, a ponad 18 000 osób umiera z powodu zakażeń tymi patogenami. Nie wiadomo, jak bardzo ucierpiałaby populacja dzikich małp, gdyby wśród nich pojawiła się taka bakteria.
Badania grupy pracującej pod kierunkiem Fabiana Leendertza z Instytutu Roberta Kocha w Berlinie pokazują, jak wielka ostrożność jest potrzebna przy reintrodukcji małp z rezerwatów do ich naturalnego środowiska.
Jest jeszcze dodatkowy problem. Szympansy z rezerwatu mogą stać się inkubatorem, w którym patogen wyewoluuje i, niewykluczone, jakaś jego jeszcze bardziej zjadliwa postać zarazi człowieka - mówi Gillespie.
Komentarze (0)