Rozpoczynają się testy na lekarzach. Czy szczepionka sprzed 100 lat chroni przed koronawirusem?
Lekarze i pielęgniarki z Holandii będą pierwszymi, na których zostanie przetestowany nowy pomysł na walkę z epidemią koronawirusa. Otrzymają oni szczepionkę przeciwko gruźlicy, by sprawdzić, czy pobudzi ona układ odpornościowy i zapewni lepszą ochronę przed zarażeniem.
Podobne testy rozpoczną się wkrótce w 3 kolejnych krajach. W Holandii do testów zostanie zaproszonych 1000 pracowników służby zdrowia. Zdecydowano się na przeprowadzenie badań na tej właśnie grupie, gdyż to właśnie ona jest narażona na większe ryzyko zachorowania.
Badani – pracownicy 8 holenderskich szpitali – otrzymają albo placebo, albo szczepionkę BCG. Po raz pierwszy została ona użyta w 1921 roku. Zawiera ona atenuowany (osłabiony) szczep Mycobacterium bovis, która wywołuje gruźlicę u bydła. To tania szeroko dostępna szczepionka, podawana dzieciom w pierwszych miesiącach życia. Jest jednak daleka od doskonałości. Chroni około 60% dzieci. Pomiędzy krajami występują duże różnice. Na przykład w USA jest mało skuteczna, więc stosuje się ją w bardzo ograniczonym zakresie.
Generalnie szczepionki wzmacniają odpowiedź immunologiczną organizmu odnośnie konkretnego patogenu. Jednak z wielu badań wynika, że BCG pomaga organizmowi zwalczać nie tylko gruźlicę. Duńscy badacze Peter Aaby i Christine Stabell Benn, którzy żyją i pracują w Gwinei Bissau, przeprowadzili w ciągu ostatnich dziesięcioleci wiele badań klinicznych i obserwacyjnych, z których wynika, że BCG chroni również przed innymi patogenami niż bakteria gruźlicy. Ich zdaniem w ciągu roku po podaniu BCG chroni przed 30% infekcji bakteryjnych i wirusowych.
Prowadzone badania na ten temat były krytykowane za braki metodologiczne. W 2014 roku WHO przeprowadziło analizę badań i stwierdziło, że prawdopodobnie BCG zmniejsza śmiertelność u dzieci. Podkreślono jednak, że wiarygodność badań jest bardzo niska. Jednak w 2016 roku ukazała się kolejna analiza, bardziej przychylnie oceniająca możliwości BCG. Od tamtej pory ukazało się więcej badań potwierdzających, że BCG może wzmacniać układ odpornościowy.
Autor jednego z nich, Mihai Netea, ekspert od chorób zakaźnych z Radbound University Medical Center, stwierdził nawet, że BCG może rzucać wyzwanie naszej wiedzy dotyczącej działania układu odpornościowego.
Gdy patogen przedostaje się do naszego organizmu, najpierw dochodzi do nieswoistej – wrodzonej – reakcji układu odpornościowego. Później ma miejsce odpowiedź swoista (nabyta). To właśnie ten drugi rodzaj odporności związany jest z atakiem na konkretny patogen i pamięcią układu odpornościowego. Gdy wróg zostaje pokonany, część limfocytów T i wytwarzających przeciwciała limfocytów B pozostaje w organizmie, zamieniając się w rodzaj specyficznej „pamięci”, dzięki której przy ponownym kontakcie z tym samym patogenem dochodzi do szybszej reakcji. Właśnie ten mechanizm wykorzystują szczepionki.
Do niedawna sądzono, że wrodzony (nieswoisty) układ odpornościowy nie posiada pamięci. Jednak Netea i jego zespół odkryli, że szczepionka BCG stymuluje nieswoisty układ odpornościowy przed dłuższy czas. Netea nazwał to zjawisko wyćwiczoną odpornością. Podczas eksperymentów z roku 2018 naukowcy wykazali, że BCG chroniło przed infekcją osłabionym wirusem żółtej gorączki.
Jeszcze przed wybuchem epidemii COVID19 Natea i Evangelos Giamarellos z Uniwersytetu w Atenach zaczęli planować badania, których celem jest sprawdzenie, czy BCG wzmacnia układ odpornościowy osób starszych. Podobne badania mają odbyć się w Holandii. Inną grupą, którą planowano badać, są pracownicy służby zdrowia. W sytuacji pandemii wyniki takich badań mogą być tylko bardziej wiarygodne.
Testy będą randomizowane, ale ich uczestnicy prawdopodobnie domyślą się, czy dostali szczepionkę czy placebo. BCG często powoduje krostę w miejscu podania, która może pozostawać na skórze wiele miesięcy i przeistoczyć się w bliznę. Badacze nie będą informowani, w której grupie – placebo czy szczepionki – jest konkretny badany.
Pomysł Netei spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem wśród badaczy i pracowników służby zdrowia. Na tyle dobrym, że badania według zaproponowanego przezeń protokołu postanowili przeprowadzić też Australijczycy, Brytyjczycy i Niemcy.
Komentarze (4)
Usher, 24 marca 2020, 14:38
Bardzo dobre przyjęcie? Zacytuje informację PZH:
W świetle aktualnej wiedzy szczepionki BCG wykazują relatywnie niską skuteczność w zapobieganiu najczęstszej, płucnej postaci gruźlicy.
W tym samym artykule PZH pisze o coraz częstszym pojawianiu się szczepów gruźlicy opornych na wiele leków. Wniosek: Zastosowanie szczepionki BCG do ochrony płuc z założenia nie wydaje się wystarczajaco skuteczne, a szerokie jej stosowanie może przyczynić się do wyhodowania i rozpowszechnienia szczepów gruźlicy wielolekoopornej.
Ale w braku laku…
Mariusz Błoński, 24 marca 2020, 23:32
Przeczytaj uważnie. Tu nie chodzi o samą ochronę płuc. Tu chodzi o to, że są badania sugerujące, że BCG w ogóle wzmacnia reakcję układu odpornościowego. Niezależnie od tego, na co to jest szczepionka. Jakby była na pryszcze, też by jej w takiej sytuacji użyli.
Usher, 25 marca 2020, 02:09
Być może sam powinieneś doczytać moją wypowiedź. Nie jestem przeciw próbom (ostatni akapit), tylko przeciwko nadmiernemu antuzjazmowi (pierwszy akapit), kiedy istnieją znane przeciwwskazania (reszta mojej wypowiedzi).
Na wszelki wypadek rozwijam, dlaczego uważam, że przedstawiłeś chybioną argumentację:
1. Nie wiadomo, czy szansa pobudzenia odporności będzie warta więcej niż ryzyko zastąpienia śmiertelności z powodu koronawirusa przez śmiertelność z powodu lekoopornej gruźlicy. To wygląda na współczesny wariant leczenia dżumy cholerą, gorszy, bo chorego na cholerę wystarczy nawadniać, żeby nie umarł, a lekooporna gruźlica to wciąż śmierć na raty.
2. Nie wiem, jakie pryszcze masz na myśli, ale opryszczka śmiertelna nie jest. Mało tego, prowadzono badania, aby zmodyfikowaną opryszczką walczyć z nowotworami. W odróżnieniu od gruźlicy opryszczka nie jest zatem brzytwą, której chwyta się tonący.
3. Zachorowania na polio po szczepieniu osłabionym wirusem w Pakistanie pokazują, że podobne ryzyko w przypadku gruźlicy nie jest moim wymysłem. Szczepionka BCG w najlepszym razie może pomóc ludziom na kwarantannie, ale osoby nieszczepione czy starsze z innymi schorzeniami być może szybciej dobije.
Mariusz Błoński, 25 marca 2020, 11:45
I po to są testy, by na te pytania odpowiedzieć.