Zakaz gier w Sądzie Najwyższym USA
Zwolennicy i przeciwnicy zakazu sprzedaży nieletnim gier zawierających sceny przemocy, seksu czy wulgaryzmy, zwierają szeregi przed wyrokiem, jaki ma wydać Sąd Najwyższy USA. Od wielu lat władze stanu Kalifornia próbują zakazać sprzedawania nieletnim wspomnianych gier, a w sprawę bardzo zaangażował się gubernator Arnold Schwarzenegger.
W roku 2005 kongres Kalifornii uchwalił nawet odpowiednią ustawę, ale nigdy nie weszła ona w życie, gdyż przeciwnicy zakazu natychmiast wystąpili do sądu. Władze Kalifornii przegrały już dwa procesy. Najpierw w sądzie lokalnym, a w lutym 2009 roku okręgowy sąd apelacyjny stwierdził, że nowa ustawa narusza 1. i 14. Poprawkę. Pierwsza zakazuje Kongresowi USA uchwalania ustawy ograniczającej wolność słowa, a czternasta zabrania poszczególnym stanom wprowadzania przepisów, które ograniczałyby prawa obywateli USA.
Oba sądy stwierdziły przy tym, że zwolennicy ograniczeń nie przestawili dowodów, by pełne przemocy i wulgaryzmów gry negatywnie wpływały na najmłodszych.
Przeciwnicy nowych rozwiązań prawnych skupieni są wokół Entertainment Software Association i rosną w siłę. Niedawno otrzymali oni wsparcie od 10 stanowych prokuratorów generalnych. Oficjalnie przed sądem poparło tez ich 82 psychologów, psychiatrów i kryminologów z uczelni w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Australii. Naukowcy piszą, że przedstawione przez zwolenników ograniczeń argumenty nie wykazały ani związku przyczynowo-skutkowego ani korelacji pomiędzy graniem w brutalne gry a brutalnym, agresywnym lub antyspołecznym zachowaniem. Przeciwnicy otrzymali też oficjalne wsparcie od American Booksellers Foundation for Free Expression, Association of American Publishers, Freedom to Read Foundation, RIAA, MPAA, LucasFilm czy Gildii Aktorów.
Wszyscy oni podkreślają niekonstytucyjność zakazu - szczególnie naruszanie przezeń 1. Poprawki - i brak dowodów na negatywny wpływ tego typu gier. Zauważają też, że najlepszym rozwiązaniem jest stosowany system rekomendacji, opisujący zawartość gry i grupę wiekową do której jest skierowana oraz pozostawienie w rękach rodziców decyzji o tym, co ich dziecko może oglądać czy z jakich gier korzystać.
Argumentują również, że zakaz jest nadmiernie represyjny wobec najmłodszych, a danie władzom możliwości karania sprzedawców uczyni więcej złego niż dobrego. Przeciwnicy skrytykowali też bardzo szybką ścieżkę legislacyjną, jaką przyjmowano ustawę i zauważyli, że zwiększy regulacje i zakres działania organów ścigania na obszary, na których są one niepotrzebne i spowoduje więcej praktycznych i konstytucyjnych problemów niż rozwiąże.
Komentarze (2)
Gość derobert, 11 października 2010, 17:06
Pograć na serwerze bez głupich dzieci neo - bezcenne!
Marek Nowakowski, 11 października 2010, 18:16
Może nie dzieci głupie, a starzy ich? Albo bachory głupie po mamusi z tatusiem? Tego to już nie ustalimy sami.
Sami starzy tym bachorom neta niepełnoletnim udostęoniają i nie pilnują co pociechy robią wsieci. Internet przed ukończeniem 18-ego roku życia powinien byc kontrolowany przez doroslego właścieciela łącza na którego jest umowa o świadczenie usługi. Inaczej będziemy mieli bezpański brak kultury i gwałcenie netykiety - wtedy rodzice jak i ich potomstwom podlega pod sad rodzinny jak zlamie potomstwo niepoelnoletnie prawo. Gry od 18-ego roku życia w raz z login'em siecioweym muszą być rejestrowane na dane osobowe by Policja miała szybką identyfikację i sądy zapewnioną co do sieciowej łobuzerii młodej i wandali niedojrzalych bez dowodu osobistego. Jeśli gracz niepoelnoletni zprowokuje wyjadacza starego to musi się liczyć z rip'ostą zkontrowaną kilka razy mocniej i jesli ma słabą psychikę to zostanie ona uszkodzona po nierozważnej dezyzji spowodowanej młodym wiekiem, poczuciem anonimowości czy głupotą zwykłą. Przemoc byla jak nie było gier komputerowych. Przemmoc i wulgaryzmy były, są i będą nawet poza gram komputerowymi. Aspołeczne zachowania u jednosek samo sp[ołeczeństwo tworzy to ono jest winne, a nie aspołeczna jednostka sama w sobie. Czyli społeczenstwo zaburzone macie, a nie jednostki "aspołeczne" i one tylko odbijają ze skumulowaną mocą i energią wszystko to niczym piłeczkę w ping-pong'u!
Raperzy, osiłki, punk'i czy piłkarze lub "ogólniakowi inteligenci" zafascynowani socjologią i sportem maniakalnie ratowali sami kiedyś strasząc jednostki aspołeczne (graczy przedewszystkim) biorąc "na bara" czy drogę zagradzając ale na nic im to nie wyszło, bo gracza niepelnoletniego nie nawrócisz jeśli on w stronę społeczeństwa nastawiony nie jest. Zresztą samego Szwarca Ernigo oglądalo się kiedyś na VHS'ach pirackich tak około 11 roku życia czy pornole się wypożyczalo i alkoholek kupywało oraz nikotkę bez problemu dowodu nie okazując, bo się go po prostu nie miało.
Na nic wołania społeczniaków się nie zdadzą, bo granie dla uzależnionego jest ważniejsze, niż porady reszty. To jak dla pijak w ciągu mowić: "za dużo pijesz" albo "przestań pić" - wysłucha gracz niby, ze do wiadomości przyjęte slowa zostały, mówca sie ucieszy, a igrok swoje dalej będzie robił albo udawal, że grami się wcale nie zajmuje.
Szwarc niech nie udaje tutaj takiego prawego, bo sam szajsu napromował i body bulding'u oraz mordą swoją durną straszył nas od najmniejszych lat.
Kto lubi przeklinać to będzie to robił zawsze i w każdym wieku.
Nie wiem tylko po co tu RIAA skoro o p2p, ani słowa nie ma czy warez'ach jak i pliki ściąganie nie legalnie to już niedopatrzenie dzieci neo przez starych mnożone x2!