Wilgoć dezaktywuje wirusy grypy

| Zdrowie/uroda
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Noti JD, Blachere FM, McMillen CM, Lindsley WG, Kashon ML, et al. (2013) High Humidity Leads to Loss of Infectious Influenza Virus from Simulated Coughs. PLoS ONE 8(2): e57485. doi:10.1371/journal.pone.0057485

Badacze z amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (US Centers for Disease Control and Prevention; CDC) ustalili, w jaki sposób wilgotność modyfikuje ryzyko zarażenia grypą.

Amerykanie posłużyli się "kaszlącymi" i "oddychającymi" manekinami, które dzieliła odległość ok. 2 m. W pomieszczeniu i w pobliżu ust oddychających lalek znajdowały się urządzenia wychwytujące cząsteczki wirusa (próbniki bioaerozoli zbierały frakcje o średnicy4 µM). Później testowano je pod kątem zdolności infekowania ludzkich komórek.

Przy wilgotności równej bądź mniejszej niż 23% godzinę od symulowania kaszlu nadal mogło zarażać 70-77% cząsteczek wirusa. Kiedy jednak wilgotność podniesiono do 43 i więcej procent, odsetek ten spadł do zaledwie 14%. Co więcej, większość cząsteczek wirusa stawała się nieaktywna już po kwadransie.

Wysoka wilgotność wpływała niekorzystnie zarówno na duże, jak i małe cząsteczki wirusa grypy. To ważne, ponieważ jak tłumaczy John D. Noti, te drugie mają tendencję do dłuższego utrzymywania się w powietrzu.

Latem wilgotność w pomieszczeniach wynosi często od 30 do 40%, lecz w miesiącach zimowych ogrzewanie prowadzi do wysuszenia powietrza. Choć podniesienie wilgotności w całym szpitalu byłoby trudnym zadaniem, warto pomyśleć o nawilżaniu przestrzeni, gdzie przebywają pacjenci szczególnie podatni na zakażenia, a więc np. oddziałów intensywnej opieki medycznej. Jak w większości przypadków, tak i tutaj nie można jednak przesadzić, by gdy zrobi się za wilgotno, zacznie rosnąć pleśń.

grypa cząsteczki wirusa zarażanie wilgotność powietrze szpital John D. Noti CDC