Haplogrupa X zapewnia zdrowie?
Uczeni badający genetyczne podstawy długowieczności człowieka, skupiają się na genach, które zapewniają przeżycie jak największej liczby lat. Tymczasem naukowcy z University of Miami zaproponowali inne podejście - szukają oni genów zapewniających jak najdłuższe cieszenie się zdrowiem.
Podczas swoich poszukiwań skupili się na amiszach,którzy dożyli 80. roku życia bez chorób, depresji i w dobrej kondycji fizycznej. "Szukamy nie tego, co pozwala długo żyć, ale tego, co pozwala zachować dobre zdrowie w miarę starzenia się" - mówi profesor genetyki William K. Scott.
Wraz ze swoją grupą wpadł on na trop jednego z takich czynników. Okazało się bowiem, że u 15% zdrowych osiemdziesięciolatków ze społeczności amiszów występuje haplogrupa X. Tymczasem ma ją jedynie 2% Europejczyków, czyli przodków amiszów. Wśród ogólnej populacji starszych amiszów - a więc także i tych, którzy na starość chorują - haplogrupę X posiada jedynie 3% osób.
Haplogrupa X występuje w mitochondriach, co potwierdza wcześniejsze przypuszczenia, że odgrywają one jakąś rolę w starzeniu się.
Badanie izolowanych społeczności, takich jak amisze czy mennonici ma te zalety, że pozwala wyeliminować wiele czynników środowiskowych. Członkowie tych grup nie piją, nie palą i większość z nich jest aktywna fizycznie. Z drugiej jednak strony wadą takich badań jest trudność w stwierdzeniu jaki wpływ na zdrowie mają czynniki środowiskowe, gdyż najbliższą im grupą kontrolną są... członkowie tej samej społeczności, którzy prowadzą identyczny tryb życia. Ponadto takie społeczności charakteryzują się zwykle zbyt małą różnorodnością gentyczną, co utrudnia badanie wariantów haplogrup.
Na razie trudno wyrokować, na ile istotne jest odkrycie uczonych z Univeristy of Miami. Wcześniejsze badania prowadzone na aszkenazyjskich żydach, którzy przekroczyli 95. rok życia nie wykazały związku pomiędzy długowiecznością a haplogrupami.
Naukowcy wciąż nie są w stanie nawet stwierdzić, na ile genetyka ma wpływ na długość życia.
Komentarze (1)
Marek Nowakowski, 4 listopada 2010, 13:54
W podstawówce stresu nie mieli widocznie . . .