Krem z potu hipopotama?

| Ciekawostki
Paul Maritz (Fir0002), GNU FDL

Naukowcy stale pracują nad coraz doskonalszymi preparatami chroniącymi skórę przed szkodliwym działaniem słońca. Tym razem zwrócili uwagę na hipopotamy, które nigdy nie ulegają poparzeniu. Okazuje się, że w czerwonawej wydzielinie gruczołów tych zwierząt (tzw. hipopotamim pocie) znajdują się niewielkie struktury rozpraszające światło.

Profesor Christopher Viney z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Merced chciałby spróbować odtworzyć także inne właściwości potu olbrzymów, w tym bakteriostatyczne i pozwalające odstraszać owady. Byle tylko produkt nie śmierdział hipopotamem – podkreśla Amerykanin.

Viney i zespół (Emily Reed, Lisa Klumb i Maxwell Koobatian) wybrali się do Chaffee Zoo w kalifornijskim mieście Fresno. Zamierzali zebrać oleistą wydzielinę z pomieszczenia, w którym odpoczywały hipopotamy nilowe. Zapieczętowano ją w plastikowych pojemnikach. Co ważne, nawet po kilkumiesięcznym przechowywaniu zawartość nie wykazywała cech skażenia drożdżami, bakteriami czy grzybami.

Gdy naukowcy przyjrzeli się potowi pod mikroskopem, okazało się, że występują w nim dwa typy ciekłych struktur krystalicznych: skręcone i nieskręcone. W powiększeniu te drugie wyglądają jak ciemne koncentryczne pierścienie. Pierścienie są skutkiem okresowości strukturalnej, zachodzącej w skali porównywalnej do długości fali widzialnego światła. To dlatego pot skutecznie rozprasza światło, zachowując się jak filtr słoneczny.

Nieskręcone struktury sprzyjają rozprowadzaniu potu po całej powierzchni skóry, ponieważ zmniejszają jego lepkość. Hipopotamia wydzielina zawiera dwa kwasowe barwniki: czerwony i pomarańczowy. W przeszłości udało się wykazać, że absorbują one promienie UV.

Opisywana wydzielina nie jest ani potem, ani krwią. Początkowo jest ona bezbarwna, potem staje się czerwona, a w końcu brązowa.

hipopotam pot czerwona wydzielina Christopher Viney filtr słoneczny