Steve Jobs pokazał iPada
Tak, jak się spodziewano, Apple pokazało tablet. Urządzenie o nazwie iPad zostało zaprezentowane przez Steve'a Jobsa.
Podczas specjalnej konferencji z udziałem publiczności prezes koncernu zapowiedział rozpoczęcie roku 2010 prezentacją magicznego i rewolucyjnego produktu. Po kilkuminutowym wstępie dotyczącym samej firmy oraz innych oferowanych przez nią urządzeń, Jobs pokazał urządzenie, które przypomina dużego iPoda Touch.
Szef Apple'a pokazał, że za jego pomocą można używać internetu, wykorzystując do nawigacji dotykowy ekran. Urządzenie pracuje zarówno w pionie, jak i w poziomie. Pozwala na korzystanie z poczty elektronicznej, serwisów społecznościowych, Google Maps i witryn informacyjnych. Wielodotykowy ekran umożliwia przewijanie strony czy zbliżanie i oddalanie obrazu za pomocą ruchów palców. Wyposażono je w kalendarz oraz książkę adresową, a jego użytkownik będzie miał dostęp do sklepu iTunes.
Tablet jest na tyle wydajny, że pozwala na przeglądanie takich serwisów jak YouTube czy oglądanie filmów.
iPad nie potrzebuje fizycznej klawiatury. Jeśli będziemy chcieli napisać dowolny tekst, możemy na ekran wywołać wirtualną klawiaturę i z niej korzystać.
Urządzenie ma trafić na rynek w marcu, a Apple zapewnia, że jego cena będzie niższa niż 600 USD.
Komentarze (21)
xkonti, 27 stycznia 2010, 20:14
Nie rozumiem co tu ma być takiego "rewolucyjnego" i "magicznego"...
mikroos, 27 stycznia 2010, 20:21
Źle podałeś autora cytatu - w rzeczywistości jest nim S. Jobs, a KW tylko przytacza jego słowa W związku z powyższym pytaj Jobsa
odalisques, 27 stycznia 2010, 21:35
Akurat w przeciwieństwie do niektórych z innych produktów Apple, tutaj widzę prawdziwą inowację. IPad bardzo mi się podoba i już wiem, że zastąpi u mnie combo laptop + video player w podróżach samolotem.
Gość derobert, 28 stycznia 2010, 00:01
ojej, to zupełnie jak... w tuzinie poprzednich urządzeń tego typu.
jotunn, 28 stycznia 2010, 00:19
A na dodatek, ów tuzin poprzednich urządzeń miał prawdziwy system operacyjny, a nie jednozadaniową protezę w stylu iPhone OS, w której przeglądarka nawet nie będzie obsługiwać Flash'a.
Najbliższe temu są urządzenia typu WebPad choćby firmy RSC, które debiutowały... 10 lat temu.
"Sweden's RSC also displayed a GX1-based product, the RSC WebPAD. Sporting a larger 10.4-inch SVGA TFT and measuring 205x120x30mm, the 1.3kg WebPAD wirelessly communicates to its access point. The access point itself connects to the Internet either via ISDN or 802.11 or 11b to Ethernet networks. The WebPAD has a Smart Card reader, a CF card slot, a USB port, and 32MB of internal RAM. RSC uses the QNX Neutrino Real Time OS and the Opera browser." - Comdex 2000
To przynajmniej miało prawdziwy OS i prawdziwą przeglądarkę
Piotrek, 28 stycznia 2010, 09:27
Kolejne "aj" urządzenie dla "aj" userów lubiących przepłacać.
cyberant, 28 stycznia 2010, 11:18
lol, no to pojechali świat miał oszaleć, ale chyba nie oszaleje... chociaż patrząc na skretyniałych amerykańców to im można wcisnąć papier toaletowy w nowym opakowaniu i będą szczęśliwi
Szczerze - spodziewałem się duuuużo więcej, super lekkie, super wydajne, innowacyjne. a tu moja kom ma podobne możliwości Jak bym dostał takiego iPada 13", gdzie sam ekran byłby otoczony metalową ramką, ważył mniej niż 1kg, grubość max 1cm, 4 porty USB z czego co najmniej jeden USB 3.0 , wbudowane WI-FI, ekran oczywiście multidotykowy amoled pojemnościowy 1360x768, z zainstalowanym pełnym Win 7, a w środku dwurdzeniowy atom + platforma NVIDIA ION, do tego dysk SSD 250GB i 4GB RAMU, działanie na baterii 12h ciągłej pracy, w cenie 300$ to by było coś Kupił bym natychmiast. Inaczej niech spadają na szczaw...
Rowerowiec, 28 stycznia 2010, 11:39
To już lepiej kupic dobrego laptopa z ruchomym monitorem w poziomie i cieszyć sie nawet grami.
Jak zwykle wszystko z Aj jest dość banalne i mało funkcjonalne.
srI - the new generation toilet paper
gimzik, 28 stycznia 2010, 12:02
Może niedługo Apple zaprezentuje nowy produkt. iToilPap. Wyobrażacie sobie marketing takiego produktu. Steve siedzi na tronie podczas prezentacji i używa swojego nowego hiper odjadowego dziecka:D a ta na poważnie to nic innego tylko duży iPod bo z iPhone'a można chociaż zadzwonić. Jedyną jeo zaletą jest to że jest prawdopodobnie lekki, cienki i ładny a funkcjonalność ocenimy jak pojawią się pierwsze testy
Piotrek, 28 stycznia 2010, 19:32
Papierem to przynajmniej jest się jak podetrzeć a tu nie bardzo bo nie giętkie
O ile się nie mylę to cudo nie potrafi obsłużyć flasha na safari dotykowa klawiatura nie jest wygodna.
Znacznie lepiej się spisze tutaj kilkucalowy netbook, ew. hybryda z obracanym dotykowym ekranem. Jakby Steve zaprezentował epapier z kolorowym wyświetlaczem w stylu jak z filmu jak chociażby Caprica to się zgodzę, że to byłoby rewolucyjne, ale ten produkt to tylko przeciętniak z doskonałym marketingiem, w którym Apple nie ma sobie równych (podobnie było z iPhonem).
mikroos, 28 stycznia 2010, 19:43
A czy to jest ważne, czy ten sprzęt jest dobry? Apple'owi od paru lat w ogóle o to nie chodzi (o czym świadczy piorunujący sukces iPhone'a). Produkt ma być genialny od strony designu i ma wzbudzać pożądanie. Nic więcej.
Piotrek, 28 stycznia 2010, 19:50
Dokładnie, czysta psychologia. Kiedyś przeprowadzono eksperyment, w którym wyświetlano reklamę danej grupie osób, w której pojawiała się kolejna mikrosekundowa z sylwetką CocaColi. Po porównaniu z grupą kontrolną wyniki były zaskakujące, na jakie to się chyba każdy domyśla.
czesiu, 28 stycznia 2010, 21:00
Tak, bardzo ciekawe Piotrek, szczególnie że właśnie ta forma reklamy jest już od dawna prawnie zabroniona.
Piotrek, 29 stycznia 2010, 10:14
Wiem, podałem tylko przykład jednej z form wpływu reklamy na widza. Dobrze skonstruowana wcale nie odbiega od tej, którą przedstawiłem.
thibris, 30 stycznia 2010, 15:24
"jak z filmu jak chociażby Caprica" - Caprica to o ile się nie mylę serial jest
Jeśli chodzi o Iprodukt, to wypowiadać się nie będę, bo nie ma też o czym.
Piotrek, 30 stycznia 2010, 16:31
Wszędzie błąd wyłapiesz dzięki za poprawkę
piotrgal, 2 lutego 2010, 16:25
luuudzie jak mozna kierowac sie reklama jak sie cos kupuje???
gdyby ludzie byli troche madrzejsi to polowa firm by chyba splajtowala...
thibris, 3 lutego 2010, 17:45
Ty też coś kupujesz pod wpływem reklam. Nie ma siły - reklamy są silniejsze od nas. Różnica jest taka że jedni dzięki reklamom kupią wszystko, inni tylko to co im trzeba
czesiu, 3 lutego 2010, 23:38
No to polecam zaznajomienie się z reklamą szeptaną, czy też osobami poleconymi - podejrzewam, że skuteczność przewyższa tysiąckrotnie skuteczność reklam telewizyjnych, a kosztów praktycznie brak. Pozostaje jeszcze pytanie: jak polecić komuś shit paper?!
mikroos, 4 lutego 2010, 00:01
Tak łatwo nie jest. Reklama szeptana poprzez podstawione osoby nie może być zbyt szeroko rozpropagowana, bo ludzie zaczną coś podejrzewać. Z kolei spontaniczne (tzn. niesponsorowane) rozsiewanie reklamy szeptanej dla kiepskiego produktu nie jest na dłuższą metę możliwe, bo żeby ludzie sami propagowali produkt, musi on być albo b. dobry (a wiec koszt opracowania jest b. wysoki), albo b. modny (a więc wymaga b. drogiej - i kosztownej - promocji).
Douger, 4 lutego 2010, 03:55
5 lat temu przestałem oglądać TV i słuchać radia. Przynajmniej z częścią nachalnych reklam mama spokój.
A samo kupowanie pod wpływem reklam... Hmm, widzieliście kiedyś producenta, który skrytykował swój produkt? A widzieliście kiedyś wadliwy produkt?
Na szczęście mamy internet i opinie użytkowników (które też są w pewnej części pisane przez najemników). I komu tu wierzyć?